iswinoujscie.pl • Sobota [17.11.2012, 07:59:06] • Świnoujście
Działkowcy walczą o dobrą ustawę

fot. iswinoujscie.pl
W piątek, 16 października w Sali konferencyjnej Urzędu Miasta zabrakło miejsc. Powodem było wielkie zainteresowanie jakie wzbudziła możliwość uzyskania informacji i wzięcia udziału w dyskusji na temat przyszłości ogrodów działkowych. Organizatorem były władze miasta wspólnie z Zarządem Okręgowym Polskiego Związku Działkowców w Szczecinie.
W kończącym się roku Polski Związek Działkowców stanął na czele społecznej akcji w obronie ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. W wyniku tych działań udało się obronić respektowanie przez władze nabytych praw działkowców. Takie zalecenia wydał Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie zalecili także aby w nowej ustawie znalazły się zapisy gwarantujące ochronę interesów działkowców w przypadku roszczeń do terenu ogrodów, a także gwarancja zamiennych terenów przy ich likwidacji oraz respektowanie wszystkich nabytych praw.
Działkowcy mają mieć także gwarancję swobody zrzeszania się. Ten ostatni zapis budzi obawy o rozczłonkowanie ruchu działkowego, który w przypadku powstania zbyt dużej liczby stowarzyszeń może mieć problem z jednolitą reprezentacją i skuteczną ochroną swoich interesów. Być może jednak działkowcy ochronę swoich interesów oddadzą sprawdzonej już „w bojach” organizacji PZD. Ta sprawa ma jednak dla środowiska drugorzędne znaczenie. Najważniejsze jest by obecnie, w funkcjonującej dotychczas strukturze zmobilizować się i udzielić skutecznego poparcia projektowi ustawy.

fot. iswinoujscie.pl
Podczas spotkania można było podpisywać się na listach poparcia projektu. Z tej okazji skorzystali niemal wszyscy obecni na sali. Spotkanie w Świnoujściu wzbudziło duże zainteresowanie. Oprócz działkowców na Sali pojawiła się grupa dziennikarzy świnoujskich mediów. Przyjechała nawet ekipa Telewizji Polskiej. Tradycyjnie sprzyjające działkowcom ugrupowania polityczne skorzystały z kolejnej szansy by zapewnić o swoim poparciu.

fot. iswinoujscie.pl
Tadeusz Jarzębak podkreślił, że nieprzypadkowo to informacyjne spotkanie zorganizowano w Świnoujściu. Z powodzeniem działa tu aż 11 Rodzinnych Ogrodów Działkowych, którym udało się nawiązać dobrą współpracę z miastem. „Jesteście tu w Świnoujściu w komfortowej sytuacji” -podkreślał Tadeusz Jarzębak i przypomniał, że od dawna obowiązuje u nas plan zagospodarowania przestrzennego, który gwarantuje, że obszary użytkowane przez działkowców pozostaną takimi także w przyszłości.
Reprezentanci Polskiego Związku Działkowców zapowiedzieli również podczas piątkowego spotkanie, że już wkrótce zostaną zorganizowane w działkowych świetlicach punkty konsultacyjne. Będzie w nich można zapoznać się z projektem nowej ustawy, wyjaśnić wątpliwości i złożyć podpis na listach poparcia, które trafią do Marszałka Sejmu R.P.
źródło: www.iswinoujscie.pl
114 debilem to jesteś ty może o tym nikt ci nie powiedział ale to widac po pisowni ale jeśli ktoś mieszka na działkach z rodziną i robi pranie oraz załatwia się bo ma szambo którego nie wywozi to dla mnie jest jasna sprawa gdzie przedostają się scieki, ale dla takiego bał...a jak w/w to za trudne.
NA DZIAŁKACH NIE POWINNO BYĆ CIEMNO, BRAK WODY I KANALIZY TO ROBOTA DO ZROBIENIA PRZEZ ZARZĄDY.
CO Z TYCH 35% ODPROWADZANYCH DO ZG MAJĄ DZIAŁKOWCY? W WARSZAWIE NEPOTYZM, ROZBUCHANE ZO, A NA DZIAŁKACH CIEMNO, BRAK WODY I KANALIZY TO OBRAZ PO 40 LATACH ISTNIENIA PZD!!
DO IP 233 BZDURY PLECIESZ!!ZARZĄDY WŁASNIE BIORĄ TZW.NAGRODY, A KTÓRE DZIAŁKI MAJĄ STAŁE KONTENERY NA WYWÓZ ŚMIECI?NIECH SIĘ TUTAJ WYPOWIEDZA KOMISJE REWIZYJNE I DOPÓKI GERIATRIA BEDZIE NA STOŁKACH NA DZIAŁKACH NIE BEDZIE POSTEPU!POZDRO!
A dokładnie: to jaki jest problem by na dziłki doprowadzić wodę i kanalizację ? Każdy na pewno dopłaci. Tak myślę...
ogrody tak-zarządy wojewódzkie i krajowe wraz z ich prezesami stonowczo nie, szanowni działkowcy otwiera się przed nami niepowtarzalna szansa aby te bandy nierobów pogonić gdzie pieprz rośnie-zrzeszajcie się na swoich terenach i bierzcie sprawy w soje ręce.
Jarzębak i spółka obudzili się z ręką w nocniku-działkowcy znacie działania tych panów mam nadzieje że po raz kolejny nie dacie się zmanipulować przez tych komuchów.To nie działkowcy walczą o dobrą ustawę tylko zarządy o utrzymanie swoich posad i stołków a co za tym idzie sowitych wynagrodzeń za społeczną pracę.PZD do lamusa wraz z jej działaczami.
179 TY NIEWIESZ O CZYM PISZESZ SZAMBO BEZ DNA NATYM TERENIE PODMOKLYM TO BARDZIEJ JEST STUDNIA WIECZNIE PELNA WODY GRUNTOWEJ.A ZE LUDZIE MIESZKAJO, MAJO RURZNE POWODY. NAJGORSZE JEST TO ZE SO TO RODZINY Z MALYMI DZIECMI, LEPSZA DZIALKA NIZ ALBERTY.WYNAJECIE MIESZKANIA KOSZTUJE BRAK PRACY PLACA MALA WYDATKI NA UTRZYMANIE RODZINY DURZE
Niech się nie wypowiadają ci co nie mają działek.Zazdrość ? Nie wszyscy siedzą z piwem na ławkach. Dobrze, że sa działki i miasto ma czyste powietrze i nie musi walczyć o utrzymanie kiedyś bagnistych terenów. To dzieło ambitnych ludzi, że jest jak jest. W każdym bloku i domu znajdzie się jakaś rodzina nie dbająca o mieszkanie, blik.Tak i może zdarzyć się na działkach. Prawda : to zadanie dola Zarządu - tu się zgadzam. Ciągle powtarzam doprowadzić wodę i kanalizację. Chętni się dołożą. miasto pomioże? Tak należy rozwiązać problem szamb itd. Pozdrawiam działkowiczów.
Co za debil pisze o szambach bez dna nie pozwoli na to wysoki stan wody gruntowej zastanów się co piszesz D...
Jestem ciekawy dlaczego zarząd nie dobiera się do tych co mieszkają na działkach jak np. w rejonie 6 na działkach Granicy.Facio mieszka od kilku lat ma szambo bez dna g... wylewa się na działki i co i nic błogi tumiwisizm zarządu.Ile jeszcze można podać przykładów bez liku jak chociażby mieszkający na stałe na działkach mimo że mają domy i mieszkania w mieście szamba owszem ale bez dna a aby było śmieszniej. Szkoda słów.
Miasto jest zagubione.Ma kupę terenów miejskich w postaci działek i nie zgłasza chęci takiego zagospodarowania terenów zajmowanych przez PZD, aby mogło czerpać z tego korzyści. Tak naprawdę to działkowcy prawie za darmo użytkują tereny miejskie.To ja też chciałbym coś za darmo, dlaczego płacę podatek gruntowy około 2 zł. za metr kwadratowy, a działkowcy nie. Czy to nie jest aby zaniedbanie i niegospodarność ze strony miasta? Musi powstać spółka, która odpłatnie wydzierżawi tereny działek od miasta, a następnie na podstawie umów cywilno prawnych z tą spółką działkowcy będą mogli użytkować ogród. Miasto sprawowałoby funkcje kontrolne w zakresie europejskich porządków na działkach, bo na razie drogi i rowy, place i teren przyległy to jeden wielki syf. Miastu brakuje pieniędzy i jeszcze wspólnie z PZD organizuje spotkania i knuje, jak pozbawić się należnych zysków.Słabiutki ten prezydent, Trybunał Konstytucyjny daje mu szansę na poprawę kondycji finansowej miasta, a ten sam się podkłada w drugą stronę.
STARUCHÓW POWYWALAĆ PRECZ , MŁODYCH DO RZĄDZENIA LUDZI WPUŚCIĆ,
Otoczenie i drogi wewnętrzne działek, to jeden wielki syf stworzony przez samych działkowców.
musi byc ogolno polskie stowarzyszenie ! Bedzie trzymal bat nad zarzadami bo bedą robic samowolki. Mamy przyklady, demokracja sie sprawdza ale u ludzi prawych iodpowiedzialnych. ale niestety nie ktorym daleko do tego!!
DZIAŁKI NA SZKOLNEJ ZALEWANE CO ROKU A ZARZĄD I PREZES MAJĄ WSZYSTKO W DUP...E KŁANIA SIĘ ''OAZA::
Ładnie was czapa goli.35% na ich pensje to sporo a wy jeszcze ich popieracie.Smutne, że taki brak świadomości.
Widać że trwa batalia o utrzymanie stołków w PZD, ładna manipulacja starymi zgredami działkowymi.
Zarzady pracuja spolecznie, W Swinoujsciu, etaty sa w Szczecinie w Warszawie, a za te pieniadze co placi dzialkowiec za dzialke to trzeba wywiezc smieci, utrzymac infraswtrukture ogrodowa i dac 35% dla PZD.
Gość • Sobota [17.11.2012, 11:05] • [IP: 80.245.180.**] W stowarzyszeniu też musi być Zarząd i prezes i myślisz że ktoś tam będzie robił za darmo ?
etam • Sobota [17.11.2012, 14:08] • [IP: 80.245.180.**] Ty kapuściany głąbie, zgłoś się do Zarządu i jak cię pozostali wybiorą to zrób porządek, spowoduj że nie będzie zalewać działek, z pieniądze z szarwarku wynajmij firmę która ci wszystko zrobi na działkach, będziesz dbał o działkowców a oni i tak cię zgnoją, otworzysz kasę przez 7 dni w tygodniu w geście społecznym że chyba sam będziesz w niej obsługiwał, znajdziesz dobrego gospodarza który prawie za darmochę będzie tyrał i ganiał wszystkich za wszystko przez 7 dni w tygodniu, w końcu siądziesz sobie na dożynkach i popijesz za darmochę.Tylko jełop może mieć pretensje takie jak ty i nie przyznawaj się że masz działkę od 30 lat bo widać żeś lewus i tylko liczysz na to aby wszystko za ciebie ktoś zrobił.
tak właśnie, placimy za działki, utrzymując ta cala bandę nierobów.Jestem działkowcem od 30 lat, działka przy granicy.Nie zauważyłem żadnej dbałości ze zarządu o nas dzialkowcow.Od paru lat dzialki wiosna sa zalewane, nie udroznione rowy a wrecz pozasypywane. Pytam gdzie sa pieniadze za tzw.szarwark?Kasa czynna 1 r az w tygodniu i to bardzo krotko.a zatrudniony caly sztab ludzi. Przeglądy wiosennone i jesienne-czemu one słuza? Pare nedznych dyplomow /mam takich kilka/ i oczywiście dozynkowa popijawa.Nie ma prawdziwego gospodarza i funduszy bo zebrane srodki zabezpieczane sa w pierwszej kolejnosci na wynagrodzenia zarzadu i społki.
łubudu łubudu niech nam żyje prezes klubu - to ja Jarząbek.
Ostatni na działkach mnożą się włamania do altanek. Policja jakoś jest bezradna, nikogo winnego nie znaleziono, straszny los działkowca bo mu wszystko zdewastują i rozkradną...
nie wyglada mi, ze odbylo sie to w sali ŚWIECKIEJ instytucji.
prezesi lub prezeski dzialek nimi trzeba sie zajac pierw jaki przykald daja domy jak wille szamba studnie glebinowe no i jeszcze mieszkaja lamia wszelki przepisy dzialkowe ale innym ze maja duza trawe to wytykaja
tyle ze Dani Francji Szwecji nie obiela zaraza zwana komuchami która do dziś zżera to miasto...
zlikwidowac wszystki szczeble zarzadow, na ktorych wynagrodzenie skladaja sie wszyscy dzialkowicze!! Po co te twory-darmozjady??Wystarczy jeden zarzad na ogrod i wtedy bedzie zdecydowanie wiecej funduszy! Tak funkcjonuja ogrody dzialkowe w innych krajach! Dzialki - tak!! PZD- zdecydowanie NIE!!
Powinny powstać stowarzyszenia działkowców i wtedy wszystkie pieniądze zostałyby u nas. Jak znam życie to czapa administracyjna z Warszawy i Szczecina do tego nie dopuści. Gdzie znajdą takie ciepłe posadki za tak duże pensje.
Książe Karol patronem angielskiego stowarzyszenia działkowców. Jego Wysokość Książę Walii zgodził się objąć patronatem Krajowe Stowarzyszenie Ogródków Działkowych i Wypoczynkowych (the National Society of Allotment & Leisure Gardeners - NSALG) z siedzibą w Corby (Northamptonshire). Książę Walii, który od dawna interesuje się ogrodnictwem oraz zrównoważoną uprawą roślin, zawsze chętnie propagował korzyści płynące z tego typu działalności. Krajowe Stowarzyszenie Ogródków Działkowych i Wypoczynkowych (NSALG) rozpoczęło swoja działalność, jako spółdzielnia w roku 1901. Do dnia dzisiejszego Stowarzyszenie pozostaje własnością jego członków. Jest przez nich zarządzane oraz finansowane, by skutecznie chronić, zachować i promować ogródki działkowe, tak by mogły korzystać z nich również przyszłe pokolenia. Ponadto, Stowarzyszenie stawia sobie za cel dostarczanie porad i informacji; zarówno posiadaczom działek, jak i amatorom przydomowych ogródków.
Kanclerz Angela Merkel w kwartalniku Der Fachberater o ruchu działkowym: Ogrody działkowe realizują wielką ideę „Wobec faktu pozytywnego oddziaływania ogrodów, nasz kraj może poczytać sobie za szczęście, że w wielu stowarzyszeniach zmiana pokoleniowa dokonuje się wzorcowo zabezpieczając w ten sposób przyszłość.“ (dr Angela Merkel) Drodzy działkowcy, Ogrody działkowe bronią wielkiej idei: zielone wyspy zapewniają miastom swobodny dostęp do natury. Stwarzają przestrzeń do ruchu, umożliwiają przyjemności własnoręcznej uprawy owoców i warzyw. Są tymi miejscami, w których duzi i mali mogą na własnej skórze przekonać się o zależnościach panujących w przyrodzie, poznać cykle pór roku. Dzięki temu ogrody działkowe sprzyjają zdrowiu i edukacji. Powszechnie przyjęta nazwa ‚działka‘ (po niemiecku Schrebergarten) nawiązuje do osoby lekarza i pedagoga. Przed około 150 laty, w epoce industrializacji i socjalnej biedy, Daniel Gottlob Moritz Schreber opowiadał się za tym, żeby ludzie – zwłaszcza dzieci i młodzież – mogły i przebywać, i zażywać ruchu na świeżym powietrzu. Zainicjowane przez niego place zabaw zgodnie z jego koncepcją łączyły się z ogrodami dla dorosłych. W uznaniu tej idei powstała później nazwa ogródków Schrebera ‘Schrebergarten‘, będąca dziś pojęciem utrwalonym.
Działkom wystarczy zarząd. Wszelkie inne czapy i nadbudowy nad zarządami, które zabierają prawie wszystkiego pieniądze należy zlikwidować. Gdyby władza wojewódzka i centralna nie miała zamiaru odpuścić należy utworzyć stowarzyszenie i w ten sposób sie ich pozbyć raz na zawsze.
Brytyjski ruch działkowy jest bardziej rozdrobniony. Nad Tamizą są 323 organizacje, z których dwie trzecie jest zrzeszonych w Narodowym Towarzystwie Działek i Ogrodów Wypoczynkowych (NSALG). Zgodnie z prawem z 1908 r. wystarczy kilkunastu ochotników, by gmina miała obowiązek przekazać im ziemię w użytkowanie. Opłata nie jest wygórowana - działkowiec zrzeszony w NSALG płaci rocznie 25 - 30 funtów (133 -160 zł). Popyt na ogródki nie maleje: na liście oczekujących jest obecnie 87 tys. osób. Jego Wysokość Książę Walii zgodził się objąć patronatem Krajowe Stowarzyszenie Ogródków Działkowych i Wypoczynkowych (the National Society of Allotment & Leisure Gardeners - NSALG) z siedzibą w Corby (Northamptonshire). Książę Walii, który od dawna interesuje się ogrodnictwem oraz zrównoważoną uprawą roślin, zawsze chętnie propagował korzyści płynące z tego typu działalności.
Na wschód od Polski tradycja wakacji na daczy sięga czasów Piotra Wielkiego. W czasach Związku Radzieckiego wielu mieszkańców ZSRR pobudowało na nich drugie domy, niektóre wsie przekształciły się w osiedla daczników. Po upadku komunizmu, w latach 90., marchewka i ziemniaki z działki były dla wielu Rosjan, Białorusinów czy Ukraińców dodatkowym źródłem pożywienia. W1995 r. 70 proc. rodzin z Mińska uprawiało własne warzywa. Część działek jest położona na obrzeżach miast, w punktach atrakcyjnych dla deweloperów. Na Ukrainie zdarzało się naginanie prawa, by wyprowadzić dany ogródek spod ochrony ustawy o działkach i zbudować centra handlowe.
Ogrody działkowe w Szwecji istnieją od ponad 100 lat. Wyrosło już wiele pokoleń nowych działkowców kultywujących w Szwecji ideę ogrodnictwa działkowego. Ogrody działkowe są częścią szwedzkiego codziennego życia i traktowane powszechnie jako niezbędne dla zdrowia obywateli. Są azylem dla społeczeństwa żyjącego w zgodzie z przyrodą. Stały się częścią szwedzkiego dziedzictwa kulturowego. Szwedzkie stowarzyszenie ogrodów działkowych organizuje działalność działkowców, czuwa nad swoimi członkami, zapewnia poradnictwo ogrodowe, organizuje Międzynarodowe Targi Sztokholmskie Ogrodów Skandynawskich. Z każdym rokiem powstają tam nowe ogrody działkowe, bowiem mottem szwedzkiej organizacji jest „Ogród dla każdego obywatela”.
Pierwsze ogrody działkowe we Francji powstały w 1904 roku. Założono wówczas towarzystwo działkowe skupiające ogródki w Paryżu i na jego przedmieściach. Ogrodnictwo działkowe zaczyna się rozwijać i już w roku 1920 liczy czterdzieści siedem tysięcy działkowców. W 1907 roku towarzystwo ma swoją siedzibę już w 63 powiatach. Powstają regulacje prawne nakładającego na działkowców obowiązki ale też dające przywileje. W czerwcu 1946 roku prezydent Francji mówi, że „w nowym świecie społecznym jaki powstanie po II wojnie światowej i jaki ludzkość zamierza zbudować obywatele muszą mieć prawo nie tylko do pracy i płacy minimalnej, do mieszkań ale też do odpowiednich warunków odpoczynku, dostępu do natury, powietrza i słońca”. W roku 1952 powstaje ogólnonarodowa federacja rodzinnych ogrodów działkowych Francji. Ogrodnictwo działkowe nadal się rozwija. Uchwala się prawo, które mówi o społecznym charakterze ogrodów i chroni działkowców przed zakusami ich wywłaszczenia. Dzisiaj ogrody działkowe we Francji są naturalnym uzupełnieniem mieszkań socjalnych francuzów.
Pierwsze ogrody działkowe w Danii, które istnieją do dzisiaj założyli pracownicy kolei duńskich w roku 1821. Powstawały głównie w miastach przemysłowych, gdzie istniała potrzeba zapewnienia dostępu do natury, świeżego powietrza, zdrowej żywności. W roku 1906 rozpoczęły się pierwsze próby budowy organizacji zrzeszającej działkowców. Kilka lat później zawiązał się związek zrzeszający dwadzieścia jeden stowarzyszeń działkowych. W roku 1950 organizacja związkowa była już tak duża, że podzielono ją na okręgi. Dzisiaj ogrody działkowe w Dani przeżywają rozkwit. Sąd najwyższy w Dani w roku 2007 ustalił ceny opłat dla działkowców, ceny działek i altan, które obowiązują wszystkie ogrody działkowe. Zapobiega to spekulacji ponieważ lista oczekujących na przydział działek w Danii jest bardzo długa. Jednak rząd Danii przychylny jest ogrodnictwu działkowemu dlatego powstaje ciągle wiele nowych ogrodów.
Historia powstawania ogródków działkowych w Niemczech sięga początków XIX w. Ogólne zasady ich użytkowania reguluje federalna ustawa o ogródkach z 1983 r., a szczegółowo regulaminy lokalnych stowarzyszeń działkowiczów, których w Niemczech jest ponad 15 tysięcy. Stowarzyszenia te należą do Federalnego Związku Niemieckich Przyjaciół Ogrodnictwa i są traktowane jak organizacje użyteczności publicznej. Pełnią rolę pośrednika w zawieraniu umów dzierżawy ogródków działkowych między gminami a użytkownikami. Według ustawy umowy dzierżawy ogródków działkowych zawarte z innym podmiotem niż organizacja użyteczności publicznej są nieważne. W myśl ustawy ogródek działkowy nie powinien zajmować więcej niż 400 metrów kwadratowych i z reguły przynajmniej jedną trzecią jego powierzchni powinna zajmować uprawa na własne potrzeby. Ogródki mają służyć wypoczynkowi na łonie natury. Działkowiczom nie wolno użytkować ogródków w celach komercyjnych. Wiele stowarzyszeń działkowiczów wymaga od swoich członków, by uprawiając ogródki nie szkodzili środowisku naturalnemu, a zatem zwalczali szkodniki ekologicznymi sposobami, dbali o zachowanie rzadkich i starych gatunków roślin ozdobnych czy drzewek i krzaków owocowych.
Historia ruchu ogrodnictwa działkowego Idea ogrodnictwa działkowego zrodziła się w Niemczech. W 1985 roku powstał w Lipsku pierwszy ogród z myślą o robotnikach, a przede wszystkim o wychowywaniu młodzieży. Później ruch ogrodnictwa działkowego objął inne uprzemysłowione miasta i kraje w Europie. Powstawały ogrody w Anglii, Francji, Belgii i Holandii. Długą historię posiada także ogrodnictwo działkowe w Austrii, Luksemburgu, Szwecji, Norwegii, Danii, Szwajcarii, Czechach i Słowacji, a także w Polsce, głównie na ziemiach zaboru pruskiego i w Kongresówce. W owym czasie najbardziej uprzemysłowionym miastem Pomorza był Grudziądz, a w Kongresówce Warszawa. I nic dziwnego, że właśnie tu powstały pierwsze ogrody działkowe na ziemiach polskich. W roku 1897 z inicjatywy lekarza Jana Jalkowskiego powstał pierwszy Schrebergarten w Grudziądzu, nazywany „Kąpiele Słoneczne”, a przeznaczony był dla ludzi biednych, chorych i bezrobotnych. Drugim co do starszeństwa ogrodem działkowym w Polsce był ogród „Swoboda” w Bydgoszczy, założony w 1903 roku przez urzędników i rzemieślników miasta, a wzorowany na ogrodach działkowych w Niemczech.
Cyt.Reprezentanci Polskiego Związku Działkowców zapowiedzieli również podczas piątkowego spotkanie, że już wkrótce zostaną zorganizowane w działkowych świetlicach punkty konsultacyjne. Już widzę te pieniackie konsultacje działkowiczów, każdy będzie najmądrzejszy.
Popieram z całą rozciągłością.
Sprzedać im te działki za grubą kasę, ciekawe ilu będzie chętnych?
województwo zabiera zbyt dużo, nie dając prawie nic i takich cwaniaków trzeba gonić, to samo dotyczy centralnych związków, dość utrzymywania nierobów!!
Działek należy bronić za wszelką cenę ale na pewno nie należy bronić a nawet dążyć do likwidacji struktur PZD począwszy od stopnia wojewódzkiego. Całe pieniądze pochodzące ze składek dzialowców danego ogrodu winny być przeznaczane na dany ogród a nie na pensje pseudo działaczy PZD
Działka to moje całe życie /codzienne/, a jestem emerytem. Brońcie naszych działek !