Prezydent odniósł się do zarzutów stawianych przez PO, jakoby negatywnie wpływał na wizerunek tej partii. - Z ust radnych PO pod moim adresem padły poważne zarzuty, że to wyłącznie moja wina, że miasto nie dostało pieniędzy z ponad 330 milinów euro. Doszedłem do wniosku, że muszę powiedzieć całą prawdę - mówi Żmurkiewicz.
Janusz Żmurkiewicz podczas ostatniej sesji publicznie zarzucił działaczom PO, że domagali się stanowiska wiceprezydenta. W spotkaniu, podczas którego miała paść taka oferta mieli wziąć udział radna Renata Zaremba i wiceprezes Północnej Izby Gospodarczej Andrzej Lebdowicz. W zamian za stanowisko marszałek województwa z PO miał pozytywnie opiniować wnioski o dotacje unijne składane przez Świnoujście.
Radna Szczecina Renata Zaremba i wiceprezes Północnej Izby Gospodarczej Andrzej Lebdowicz to świadkowie przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w Zachodniopomorskiem Stanisława Gawłowskiego, który pozwał prezydenta Świnoujścia Janusza Żmurkiewicza.
Emocje to cecha Prezydenta.
mogl by sie honorowo wycofac
ale podobny do mojego wujka z Tel Aviw-u
i znowu w plecy Jasiu aż ciebie żal