Małe breloczki lub inne ozdoby do kluczy wyposażone są we wbudowany gps. - Z policyjnych statystyk wynika, iż procederem tym zajmują się głównie obywatele pochodzenia rumuńskiego – podaje portal nasygnale.pl.
Schemat działania jest ten sam. Kierowca dostaje prezent – darmowy breloczek do kluczy. Później śledzony jest, poprzez wbudowany gps, aż do samego domu. Przestępcy ustalają, dzięki lokalizatorowi, czy w lokalu, ktoś przebywa, czy nie. Wykorzystują każdą okazję, aby włamać się do domu.
Jak podaje portal nasygnale.pl, tego typu przestępstw jest ostatnio coraz więcej. Występują one głównie w województwie mazowieckim, ale także w Małopolsce i na Lubelszczyźnie.
napewno w takim małym(gówienku) bedzie gps ktory nie zgubi sygnalu po 100 metrach a pozatym o ile sie nie myle to bryloczek z bosmana to co zarzadca bosmana chce wiedziec gdzie mieszkaja jego koneserzy pffffff bzdura na tym iswinoujscie corac wieksze glupoty wypisuja
Artykuł oraz komentujący upraszczają sprawę. Istnieją lokalizatory GPS niedostepne powszechnie, bardzo miniaturowe o małym zasięgu sygnału, skuteczne przy śledzeniu obiektów. Sensowne tylko dla grup mobilnych do ciągłego śledzenia obiektów. Nie mam czasu na sprawdzenie Rumunów. Mozecie sami sprawdzić podejrzany przedmiot czyjnikiem pola em (zbliżeniowo). Udanej zabawy...
Mam taki sam breloczek, i dzisiaj go dokładnie obejrzałem i jest w nim ukryty gps - ale w snach. Nie wiem do czego służy do gumowe niebieskie po drugiej stronie tej szekli.
bzdura wsadze breloczek do kieszeni i zgubi sygnal tak jak wszystkie nawigacje samochodowe co umieszczasz na szybie przedniej bueheheheh
Każdy rozdawacz tych zabawek powinien być łapany na gorącym uczynku, wsadzany do drewnianej skrzynki i tego samego dnia odsyłany do pięknej Romanii.
Taki mały Gie_pe_esik kosztuje około ±600 złotych plus problem z bateriom, żeby działała jakiś sensowny okres czasu. Nie opłacalny interes. Od dłuższego czasu szukam czegoś takiego podobnego niedużego do roweru (przeciw kradzieży) i albo jak jest coś godnego uwagi, to przerażają mnie koszta na dzień dzisiejszy, albo jest tania tandeta gubiąca sygnał w byle w lesie lub kolumbryna, którą nijak można schować kulturalnie gdzieś w rowerze. Jak mają tego więcej, to jestem zainteresowany takim darmowym breloczkiem. Z resztą już sobie poradzę.
"d..pa jasiu na wirazu" wystarczy wyjsc na ulice i tyle" adresow" mamy jak na dloni. na co jeszcze wbudowywac GPS w breloczkach. chyba, ze to znowu superprezio jarus z kompanami wymyslili w smolenskiej malignie
Jaja do kwadratu...
Jasne, że ktoś będzie jechał za mną pół Polski, żeby pocałować mnie w d_pę.
następny wszystkowiedzący, a co może zabronisz ?
większego kitu nie słyszałem... to w ogóle nie ma prawa działać ani nie ma z tego pożytku dla tych niby złodziejów