Wielu świnoujścian potrafi rozmawiać ze swoimi klientami w języku niemieckim, jednak coraz częściej zdarza się, że przedstawiciele młodego pokolenia zamiast „Guten Tag” , celowo odpowiadają „dzień dobry”. Czy przekorność Polaków zachęci Niemców do nauki kilku prostych słówek po polsku?
Postanowiliśmy sprawdzić jak to jest z językiem polskim u naszych zachodnich sąsiadów. Zobaczcie sami!
Świnoujście jest specyficznym miastem z racji swojego położenia – z jednej strony woda, z drugiej – granica z Niemcami. Nasi sąsiedzi często odwiedzają nasz kurort. – Czasami jest ich nawet więcej niż Polaków – żartują mieszkańcy Świnoujścia.
Większości nie przeszkadza tak duża liczba Niemców. – Zostawiają u nas przecież pieniądze. Więc nie mamy co narzekać – przyznają handlowcy. Niektórzy są jednak do obcokrajowców negatywnie nastawieni. – Wchodzą do sklepu i nie potrafią powiedzieć choćby „dzień dobry”, „dziękuję”, czy „do widzenia” – komentują niezadowoleni sprzedawcy.
sprzedawcy za jedno euro to by sie dali niemcowi w rowek *
Powinni znać i stosować: proszę, dziekuję, dzień dobry i do widzenia. Tylko tyle. Czy dla Niemca to za dużo?
My w ich sklepach dzień dobry nie mówimy tylko morgen lub guten tag. Dlaczego oni u nas nie mówią dzień dobry tylko morgen lub guten tag?
też popieram panią z targowiska. w zasadzie to prostackie jest przyjeżdżać do obcego kraju i uznawac ze wszyscy tu musza znac j.niemiecki.Wprawiaja tez ludzi nie znajacych w zakłopotanie a to juz jest malo fajne z ich strony.Nie zauważylem żeby Polacy w Alhbecku tak liczyli że Niemcy znaja polski język
najlepsi sa ci slazacy co jak chodza na zakupy u nas to gadaja po niemiecku, a kilka metrow dalej juz po naszemu - pewnie mysla ze beda inaczej traktowani
mi chcieli dowalić za brak dowodu w niemczech 100euro, czy niemcom ktoś sprawdza dowody osobiste w polsce? Tak ich nauczyli handlowcy z ryneczku że niemiec to PAN i trzeba mu w (D.E) wejść.
Na szacunek trzeba zapracować!! Do roboty i nauki języka polskiego gówniarze !!
Podobało mi się jak jedna pani z targowiska rozmawiała z Polskimi Niemcami.Swargotali po niemiecku a pani spokojnie po Polsku a oni dalej po niemiecku.W końcu speszeni odeszli, ale na następnym stoisku rozmawiali już po Polsku.Specjalnie za nimi poszedłem i dlatego wiem.Pozdrawiam tą panią-tak trzymać.
Znam niemiecki i do niedawna odpowiadałem Niemcom na ulicy w ich języku, teraz jak o coś pytają, zawsze odpowiadam po polsku, tak żeby zrozumieli, że ja ich rozumiem, ale że jednak u siebie nie są i powinni chociaż kilka słów w języku polskim znać.
to jest naród który od dawna nie ma szacunku dla innych, a więc paszoł won!
a ja znam niemcow co mowiom niech sie Polacy ucza my nie musimy/
Jeżeli się zwraca do mnie Niemiec w swoim języku o info.Ja zawsze z miłym uśmiechem pytam:Czy rozmawiasz po angielsku? Następuj uśmiech lub Irytacja połączona ze wstydem.To dobra metoda która niektórych pewniaków sprowadza do parteru.
Maslankiewicz nie ma racji!
Maślankiewicz masz rację !
Ten naród mnie irytuje i to STRASZNIE
Nic nie musimy oni też nic nie muszą, ten artykuł z 11 listopada to nie przypadek, medialni prowokanci niskiego formatu!! A wy pacany dyskutujcie czy warto czy nie warto znać niemiecki z drugiej strony polski. Ten kto ma potrzebę umiejętności językowej wie najlepiej!!
mam ich gdzieś, TYLKO POLSKA !! jeszcze was [*]
jasne
bezczelne typy nawet o drogę pytają po swojemu jakbyśmy musieli znać niemiecki.Ja im zawsze elegancko odpowiadam Bitte nehmen Sie den Bus Nummer 3 bis zur Endhaltestelle.Schönen Tag
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Papierz do Polaków"pozdrawiam was ciule".Bez komentarza.
Niemcy nie beda sie uczyc naszego języka bo jest trudny taka jest prawda. Cos jak portugalski dla nas. A dzis uslyszalem od Niemca : Chcesz krolika ? i co łyso wam Nie wszyscy sa poliglotai ale czesc sie uczy bo chce
uczmy się więc angielskiego...
Maślankiewicz ty malkontencie zapyziały Mickiewicza z małej litery napisałeś
Po co szczujecie głupców na Niemców? Zawsze do tej pory władcy szczuli Polaków na innych po to, by Polacy się bali i bez szemrania pracowali na swoich panów. Obecnie ten trend też widać, bo panowie zaniepokojeni są licznymi ucieczkami z kraju. No i ta sztuczna" duma" z bycia Polakiem, określająca innych, normalnych jako" liżących tyłki". Bo Polak musi być zawsze pijanym i pogardliwie odnoszącym się do innych wąsaczem w brudnych skarpetach? Sami czujecie, że jesteście gorsi i stąd te rozpaczliwe próby wywyższania polskości :)