Niedawno Zbigniew Pomieczyński, szef świnoujskiego PSL i wiceprezes zarządu wojewódzkiego tej partii alarmował, że dotarły do niego informacje o planowanym zatrudnieniu w urzędzie miasta dziennikarza zwolnionego z „Gazety Wyborczej”. Miałby on zasilić zespół odpowiadający za obsługę mediów. Na czele tego zespołu stoi od lat prezydencki rzecznik Robert Karelus.

Od niedawna wspiera go była dziennikarka „Głosu Szczecińskiego” Hanna Lachowska, nazywana drugim rzecznikiem. Z prostego rachunku wynika, że nowa osoba w urzędzie byłaby rzecznikiem numer trzy.

Nasi czytelnicy w większości skrytykowali pomysł zatrudniania kolejnej osoby. Nie dziw więc, że Robert Karelus twierdzi dziś, że żadnego trzeciego rzecznika nie będzie.

- Ten pan o którym mowa nie będzie pracował w Urzędzie Miasta na stanowisku rzecznika , ani w kierowanym przeze mnie Biurze Informacji i Konsultacji Społecznych - informuje nas Robert Karelus. - Nie słyszałem także, aby miał objąć jakieś inne stanowisko w strukturach Urzędu Miasta.

Prezydencki rzecznik podkreśla, że w Urzędzie Miasta nie ma dwóch rzeczników.

- Rzecznik, z definicji już, może być tylko jeden – podkreśla Robert Karelus. - W urzędzie miasta Świnoujście, od 2003 roku, przejąwszy tę funkcję od Pana Zbigniewa Wilkońskiego, jestem nim ja, natomiast w kierowanym przeze mnie biurze zatrudniona jest, na stanowisku inspektora, jedna osoba.

źródło: www.iswinoujscie.pl