Spotkanie w sprawie gospodarki odpadami zorganizowała w magistracie Barbara Michalska, zastępca prezydenta miasta.
Krzysztof Szpytko, naczelnik wydziału ochrony środowiska i leśnictwa z Urzędu Miasta mówił, że najbardziej akceptowana społecznie może być metoda uwzględniająca liczbę osób, które mieszkają w danym lokalu.
- Jest bezpośrednia zależność między tym, ile jest mieszkańców, a ile odpadów – mówił Szpytko.
Ale można tutaj zakombinować i nie wykazywać, ile faktycznie osób mieszka w lokalu.
Można też ustalić opłatę uwzględniającą ilość zużytej wody. Tutaj będzie widać, ile osób mieszka rzeczywiście w lokalu. W gminach turystycznych ta metoda jest polecana. A dla Świnoujścia może być jeszcze jeden plus: ludzie zaczną oszczędzać wodę. Minus: niektóre gospodarstwa mają własne ujęcia wody (są nieopomiarowane).
Trzecia metoda- według powierzchni lokalu mieszkalnego. Gorzej będą mieć ci, którzy mieszkają sami w dużym domu. Korzystniejsze będzie to, kiedy na niewielkiej powierzchni mieszka więcej osób. Ta metoda nie odzwierciedla, ile faktycznie ktoś wytwarza śmieci.
Może być też tak (to czwarta metoda), że każde gospodarstwo domowe płaci jedną stawkę. Ale zdaniem urzędników, nie będzie to sprawiedliwe. Ludzie zaczną kombinować. W jednym domu mogą być faktycznie trzy osobne gospodarstwa domowe (rodziców, dzieci), ale wszyscy zadeklarują, że tworzą jedno.
Za te „sztuczki” zapłacą pozostali mieszkańcy. Przy niektórych metodach trzeba będzie zatrudnić więcej pracowników - do sprawdzania danych ( na przykład tego, ile osób mieszka faktycznie w lokalu).
Ankieta jest dostępna na stronie internetowej miasta. Nie jest anonimowa.
Posiadam dom w którym mieszka 5 osób, mam wykupiony pojemnik na śmieci 120 l. Ponieważ segreguję śmieci to często nie zapełniam nawet połowy. Natomiast wody zużywamy dość dużo. Podlewam ogródek, często piorę i często się myjemy. Nie byłoby dla naszej rodziny sprawiedliwe płacenie za śmieci od ilości zużytej wody. Myślę że od ilości zameldowanych osób w jakiś sposób by rozwiązało problem. Domy wczasowe powinny być zobligowane do wykazywania ilości osób, no i większa kontrola prywatnych domów w sezonie.
tylko od ilości zuzytej wody. kto pomyśli ten wie dlaczego
CO płaci sie od metrażu, za gaz wg licznika. Jeśli stać cię na utrzymanie drugiego mieszkania / pustego/ to twoja sprawa.
OK, skoro mam placic smieci od ilosci zuzytej wody to i za winde tak powinienem placic i za gaz takze (jesli jest ryczalt) i oczywiscie za CO takze. Mam drugie mieszkanie, nikt tam nie mieszka ale i tak spoldzielnia nalicza oplaty za 1 osobe. Wobec tego nie bedzie miala prawa mi nic naliczac bo: nie bedzie zuzycia wody, nie bedzie produkcji smieci, nikt nie korzysta z windy i nikt sie nie ogrzewa. A wiec proste jak drut- naliczanie od zuzycia wody, to bylby niezly pasztet :-((
Tylko od ilości zużywanej wody, reszta wariantów odpada.
Pytanie jest źle sformułowane - wiadomo, że od ilości osób, ale tą da się stwierdzić tylko po zużyciu wody. stąd pierwsze pytanie jest źle sformułowane, bo tak naprawdę dotyczy naliczania opłat od ilości osób ZAMELDOWANYCH!!, a ludzie nie myślą i głosują nie na to o czym myślą!!
Oczywiście, że od ilości lokatorów, tyle, że ilość lokatorów da się stwierdzić wyłącznie po ilości zużytej wody, bo przecież nie po ilości zameldowanych osób!
od ilosci lokatorow jest ok
To juz sa jaja.Radni sa bezradni? Boja sie odpowiedzialnosci? W takim zadupju jakim jest Swinoujscie nie potrafia dobrze i ze skutkiem gospodarzyc.Polska mentalnosc, aby do koryta i dobra posadka.A gdzie obowiazki wobec mieszkancow tego miasta? Pieknego miasta.Czas z tym skonczyc...Amen.
Decdydujcie ludzie decydujcie, tylko sie potem nie zdziwcie coscie zdecydowali
Od ilości lokatorów jest OK ale urzędnicy nie dadzą rady kontrolować faktycznej liczby mieszkańców która zwłaszcza w sezonie mocno się zmienia.I tak jak powiedział p.Szpytko zapłacą za to uczciwi mieszkańcy a skorzystają nieuczciwi.
Nie ma dobrego rozwiązania, a najlepsze jest od ilości lokatorów.Opłata powinna być stała, raz na miesiąc.Może to zlikwiduje dość popularne podrzucanie śmieci przez mieszkańców do miejskich śmietników.Osobiście znam taką osobę, która twierdzi że przez to wystarcza mu mały śmietnik raz na miesiąc.Jeszcze jedno śmieci są za tanie, gdyż sąsiedzi rzadko zwracają uwagę nawzajem na siebie w tej kwestii i nic z tym nie robią.Brakuje obywatelskiego obowiązku.
a ście duże podatki niech wywiązują się z obowiązku a nie kasować podwujnie
Opłata powinna być uzależniona od ilości osób faktycznie przebywających w mieszkaniu (a nie np. zameldowanych) stąd jedyną sprawiedliwą metodą jest uzależnienie opłat od ilości zużywanej wody.
za mieszkania płacimy podatek dla gminy a gmina ma wywozić śmieci.jak pamiętam to już kiedyś było wliczone w czynsz wywóz śmieci teraz chcą drugi raz wliczyć zapomnieli zbyt wiele tych doliczeń do czynszu
ze wzgledu na wynajem oczywiscie w/g zużytej wody. wlasne ujecia maja jednostki.
Nie wiem, szukałam ankiety na stronie miasta, nie znajduję.
jedynie słuszne, jeśli nie może być stałą opłata - to uzależnienie od ilości osób.Każdy produkuje śmieci jednostkowo niezależnie od tego jak duże jest jego mieszkanie i ile razy dziennie kąpie się.
Uczyniono z ekologii i śmieci quasi religię, gdy ceny np.gazu czy telefonii podlegają ograniczeniom, cena za śmieci jest ustalana totalitarnie, a liczba paszcz które z tego żyją jest spora - skoro rojenia o globalnym ociepleniu siane przez idiotę Ala Gore'a łyknięto nawet w Europie, i zmusza się całe państwa do jakichś wykupów ilości CO2, to co dziwić się zuchwałości i idiotyzmowi naszych urzędasów dyktujących ceny i warunki, w jakich pozbywalibyśmy się śmieci. Oczywiście nie tylko te smutne postacie ze zdjęcia maczają tu palce - poszło to z góry, z Warsiawki, która działa tak, jakby nadal trwał" Priwislianski Kraj" i jakby jego obywateli trzeb traktować jak Moskale nas traktowali - z nachajki, dusząc pierś zawrotnymi opłatami. A uwolnij jeden z drugim pseudoliberale z Warszawy biznes wywożenia śmieci, a daj ludziom możliwość ich wywożenia - zaraz potanieje wszystko, ale nie, tu burczą brzuchy monopolistów - bo i w naszym mieście pozostał germański Remondis i - żadnej konkurencji w Szpytkolandzie.
tylko ilosci zuzytej wody szczegolnie latem gdzie w mieszkaniu przebywa nawet w sezonie 10 osob, a osoba samotna w takim samym mieszkaniu nie powinna placic tak samo za wowoz smieci.
po to zostaliście wybrani żeby podejmować takie decyzje. ludzie w większości nie maja bladego pojęcia o wadach i zaletach tych wariantów. nie każdy się interesuje odpadami komunalnymi. także do roboty urzędnicy.
Opłaty powinny być zmniejszone tym lokatorom, którzy segregują śmieci. A tak nie jest, przykład: Kiedyś mieszkałem w budynku gdzie nie segregowało się śmieci, płaciłem 9zł/osobę. Od 2 lat mieszkam w budynku gdzie segreguje się śmieci (papier, szkło, plastik i śmieci ogólne), teraz płacę 14zł/osobę
Sprowadzając do początku to wygląda następująco.We dwoje produkuję dziennie około 10 litrów, objętościowo śmieci.Pakuję do worka plastikowego, wychodzę z domu, zanoszę do punktu odbioru, ważą, płace.Koniec.
Wszystko co kupujemy może zostać śmieciem w całości lub częściowo. Bogaci kupują więcej biedni mniej.Turyści i mieszkańcy wszyscy robią zakupy.Więc powinien być podatek w towarze i wszyskie skley i instytucje handlowe i gastronomiczne w każdej miejscowości powinne ten podatek przekazywać instytucjom które zajmują się problemem śmieciowym.Takie rozwiązanie byłoby dla każdego obywatela sprawiedliwe.
Ściema dla ludu polega na tym, że żadne z podawanych kryteriów nie mają rzeczywistego związku z ilością wytwarzanych śmieci. Wszystkie te 4 warianty oparte są na domniemaniach. Niech żyje znana już za komuny mniemanologia stosowana!