Publikacja szczecińskiego wydawnictwa ZAPOL to wciągający przewodnik po historii tego przedsiębiorstwa, jeszcze pół wieku temu będącego dumą Świnoujścia. Książka powstała na bazie materiałów archiwalnych, prac i artykułów dotyczących historii polskiego rybołówstwa oraz przede wszystkim bezcennych dla tej publikacji rozmów z dziećmi „Odry” – jej byłymi pracownikami.
Dzięki nim „Matka Odra” to także swoiste źródło wiedzy o mechanizmach, które w okresie zmiany ustroju politycznego doprowadziły do zamknięcia nie tylko tego przedsiębiorstwa. Całości dopełniają unikatowe zdjęcia ze zbiorów Muzeum Rybołówstwa i prywatnych albumów.
Podczas spotkania, na które zaproszeni zostaną lokalni przedsiębiorcy, byli pracownicy zakładu „Odra” i mieszkańcy autor opowie o okolicznościach powstania książki, zaprezentuje zbiór archiwalnych zdjęć i odpowie na wszystkie pytania słuchaczy.
Wieczór będzie miał charakter luźnego spotkania. Będzie to okazja do rozmów przy lampce wina, rozmowy z autorem i uzyskania jego podpisu na książce, która będzie do kupienia.
Pan /Gość /który obciąża winą SLD za upadek PPDiUR" ODRA" NIE MA RACJI. Przyczyn likwidacji polskich przedsiębiorstw rybackich było wiele, i nie obciążają one tylko stronę polską. Radzę temu Panu żeby nie pisał takich wierutnych bzdur. / żyją jeszcze byli pracownicy , są archiwa z których można uzyskać prawdziwe informacje /.Pozdrowienia dla byłych pracowników, i dla Gościa /nie się nie gniewa za zwrócenie moim zdaniem słusznej uwagi/PRAWDA zawsze leży gdzieś pośrodku. ...
Nas prawdziwych oddanych ludzi Odry nie obchodzi kto organizuje i nie bawimy się w politykę wiec proszę nie jątrzyć i wprowadzać polityki trochę szacunku
wiem i dlatego tracą na wartości takie spotkania smutne
[IP: 92.42.119.***] Niestety, tacy najczęściej przychodzą i jeszcze się pchają do pierwszych ław.
Likwidatorzy czyli SLD organizują wspomnienia, aby jak zwykle obrócić je w kłamstwa.
3 tysiące to było już jak niewiele z Odry zostało. Dobrze, że po paru latach zaczynają organizować spotkania boli mówić w czasie przeszłym, ale należy się spotykać i chociaż miło wspominać. Oby tylko nie przychodzili Ci którzy powinni zapaść się pod ziemię
Pracowałem w PPDiUR" ODRA" w latach 1962-1968. Dzisiaj niejednokrotnie wspominam smak konserw rybnych z zakładowej konserwiarni. Jako były mieszkaniec Świnoujścia / lata 1946-1992 /wspominam ten czas z łezką w oku, było się kiedyś młodym...
i
Był nas bez mała 3 tysiące, wszyscy się nie zmieścimy !
Albo mam déjà vu, albo to nie dawno już było?
Nasza Matka Odra.Gdy ją wspominam, łza mi oku się kręci.Szkoda, naprawdę szkoda, że już jej nie ma...ale oddaję jej hołd
Już mam tą książkę. Warto ją mieć i przeczytać!
Zrobili IM ulicę Odrowców przy której wybudowano już dwa budynki socjalne. W przyszłości wybudują kolejny.