W dniu 15 września br., w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa odbyło się spotkanie w sprawie masowych zatruć alkoholem metylowym w Czechach z udziałem wojewodów i wiążącym się z tym potencjalnych zagrożeń dla polskiego społeczeństwa. Podczas spotkania przekazano informację, z których wynika, że skażony alkohol mógł zostać wprowadzony do obrotu również w legalnych czeskich sklepach i może być oznakowany banderolami łudząco podobnymi do autentycznych. Z uwagi na koniec sezonu turystycznego niewykluczone jest, że taki alkohol został wwieziony w głąb Polski i nie wiemy, kiedy zostanie spożyty.
W związku z powyższym w dniu 16 września br. Główny Inspektor Sanitarny wydał decyzję o wstrzymaniu na terenie całego kraju sprzedaży wszystkich alkoholi dostępnych w punktach sprzedaży detalicznej, hurtowej oraz w punktach gastronomicznych pochodzących z Republiki Czeskiej, z wyjątkiem piwa i wina. W Świnoujściu odpowiednie działania podejmuje również Powiatowy Inspektorat Sanitarny.
W przypadku podejrzenia zatrucia alkoholem metylowym należy udać się do najbliższego szpitala lub wezwać karetkę Pogotowia Ratunkowego. Jedynie podjęcie wczesnego leczenia może uchronić osoby zatrute przed poważnymi konsekwencjami.
Dziś wam zaśpiewamy o Mietku żulu, co wciąż alkohol pił do bólu. Cztery sikacze za swym łóżkiem trzymał, pił je a potem pod stołem kimał. Pił wódkę w każdej wolnej chwili, miał we krwi chyba z 6 promili, Wciąż pijany był lub kaca miał, chodził jak za wężem przez nogawkę lał. Co dzień pod sklepem z kumplami był, pili póki im starczyło sił, Bo trzeba wiedzieć, że Mietek żul największy spust na wieczka chyba miał najokrąglejszy. W swym mieszkaniu gdy na łóżku spał pustą flaszkę za pazuchą miał. I tak w końcu powoli stało się to, Mietek, tak stoczył się na samo dno. Mietek ciągle chlał, choć wytrzeźwieć chciał, Bóle brzucha miał więc do klopa gnał i do późna srał. A gdy rano wstał, sucho w gardle miał, denaturat brał i do gęby lał - do południa spał. Mietek spiryt litrami pił ciągle mu się urywał film, Wódkę pił i wódką lał, człowiek wódka taką ksywkę miał. W swoim domu co niedzielę, sam wypijał wina sześc butelek. Alkohol to był jego raj w którym żył, gdzie zalany był. Pił bez pamięci wódkę z butelki. ... ...
Uwaga na wszelkiego rodzaju alkohole! Było wielkie rechotanie z denaturexu przez który paru meneli w Świnoujściu opuściło na zawsze to piękne i kulturalne miasto, ale nie ma gwarancji czy dodatku metylu nie znajdzie się w spirytusie i markowych polskich wódkach. Banderola nie jest wystarczającym zabezpieczeniem. Pośrednio winna jest UE która dopuściła stosowanie alkoholu metylowego w miejsce etylowego w wielu produktach niekonsumpcyjnych wytwarzanych na bazie alkoholu. Onegdaj denaturat był alkoholem metylowym barwionym ze śmierdzącymi dodatkami, ale pijaczkowie od niego nie umierali... Po decyzji biurw z UE bezpiecznie pić można w miarę bezpiecznie kupowane w aptekach: spirytus salicylowy, wodę brzozową, alkohol kamforowy zawierający 65 do 95% etanolu. Najlepiej te środki nadają się dla osób pozbawionych węchu...