Remont szpitala potrwa jeszcze kilka miesięcy. Pochłonie w sumie ponad 20 milionów złotych.
- Niestety prace trwały też w sezonie - mówi jeden z pracowników pogotowia. - A wtedy jest najwięcej wyjazdów. W mieście jest po prostu więcej ludzi, a co za tym idzie - więcej pacjentów. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie da się inaczej, bo kiedyś muszą budować. Dla nas to jednak zawsze kłopot.
- Te przejazdy dla nas są wciąż z innej strony. Poza tym są dość niebezpieczne - dodaje inny kierowca. - Jeździmy przecież z ciężko chorymi. Poza tym zależy nam na czasie. A tu slalom między ogrodzeniami, płytami, jakimiś innymi elementami budowlanymi.
Remont przeszkadza też chorym. Wszyscy są jednak wyrozumiali.
- Pewnie, że jak się leży, to człowiek potrzebuje spokoju a tu wciąż się tłuką - mówi pan Stefan, który leży na oddziale chirurgicznym. - Nie ma jednak innej rady, jeśli chcemy mieć nowy szpital. A wszyscy wiedzą, że potrzebujemy, bo ten stary był już ledwo żywy.
Jakaś konkretna puenta płynąca z tego artykułu Panie Ryfczyński? Czy tak piszemy dla samego pisania?
I znowu to samo - remontuja - przezkadza, nie robiliby nic - tez zle! Ciagle marudzicie!
To ksywka?
Pana Stefana kosmity porwały xD
To rozumiem że jak bedziesz umierał/-a to karetka ma do Ciebie jechać broń Boże nie na pilnym? :/
a karetki tak wala sygnalem jak wyjezdzaja na interwencje ze zawalu mozna dostac
... sprawdziłem, w szpitalu nie ma na żadnym oddziale pana Stefana!!
Ale facet złamał noge na ulicy. Robią schody na pół chodnika mieśącami bez zabezpieczeń. Co to znaczy. Kumpli się ochrania. Może lenistwo. A moż " spiepszaj dziadu". Chyba trzeba polecić nazwiskami, tytułami...
Gadochan kup sobie waleriane dobrze?
znowu mówi jakiś pan Stefan :D a swoją drogą to czego się spodziewać po remoncie w Polsce? zawsze będzie zamieszanie, chaos, bałagan na budowie i dezorganizacja - tak już jest w tym kraju - a wystarczyło by na boku wysypać równą drogę dla karetki - wiadomo, że z pacjentem to musi karetka jechać po w miarę równym a nie po super wybojach :) tak nie dużo trzeba...
Mają przejazd, czy nie mają, do *? Bo według mnie do wszystkiego można się tam dowalić, ale nie do przejazdu dla karetek akurat. Co to jest? Kolejne" dziennikarskie" porachunki?
W sierpniu na drodze koło szpitala Pan Ireneusz złamał noge. Cierpi do dziś. To skandal. Dziura w chodniku jest do tej pory. Nikt nie kontroluje tego.