Start tradycyjnie już zorganizowano na Alei Gwiazd. Przy aplauzie przeszło tysiąca biegaczy powitano biegnących z nami VIP-ów.
fot. Mariusz Suwalski
Przy pięknej, słonecznej pogodzie i w towarzystwie wielu znanych postaci świata sportu zakończyliśmy tegoroczne Biegi Śniadaniowe. W Międzyzdrojach na biegaczy czekały: fantastyczna atmosfera i mnóstwo radosnych kibiców na trasie oraz pyszne, sportowe śniadanie na mecie.
Start tradycyjnie już zorganizowano na Alei Gwiazd. Przy aplauzie przeszło tysiąca biegaczy powitano biegnących z nami VIP-ów.
fot. Mariusz Suwalski
Jak podczas każdego z poprzednich biegów, tempo było rekreacyjne, a atmosfera doskonała. Radość i optymizm, które niósł ze sobą biegnący tłum, udzielał się spotykanym po drodze kibicom. Stawka biegaczy była naprawdę różnorodna. Biegło mnóstwo wczasowiczów, dla których nierzadko była to pierwsza przygoda z bieganiem. Było także sporo trenującej młodzieży, która wraz z opiekunami przyjechała do Międzyzdrojów na obozy sportowe.
Wielu spotykanych po drodze kibiców dołączało do nas, dzięki czemu na metę dotarła znacznie większa grupa niż pojawiła na starcie. Meta usytuowana była przy stadionie lekkoatletycznym, na którym już kilka godzin później rozpoczęły się zmagania lekkoatletów.
Źródło: Biegnij Warszawo
Czyżby Świnoujścianie mieli kompleksy odnośnie Międzyzdrojów? Kina, molo, stadion, planetarium, brak ciszy nocnej...
Mają stadion lekkoatletyczny taka wiocha a my.