Drużyna ORMO w sile 14 ludzi, czuwała nad spokojem dnia powszedniego i wieczoru. To o nich mówiło się: „gdzie diabeł nie może tam babę z ORMO pośle”. Miniaturowa gwardia podbiła miasteczko i próbowała trzymać pod pantoflem. Podejmowała czynności nie przewidziane żadnym regulaminem. Społeczna władza w spódnicach pojawiała się tam, gdzie jej najmniej oczekiwano.
Lektorem filmu jest Włodzimierz Kmicik W latach 60. często użyczał swego głosu do filmów dokumentalnych i Polskiej Kroniki Filmowej,
Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej powstała w roku 1946 jako organizacja wspierająca działania Milicji Obywatelskiej. Jej funkcjonariusze brali udział w zwalczaniu opozycji, pomagali też milicji w pracy codziennej. W roku 1980 ORMO liczyła ponad 460 tysięcy członków, została rozwiązana w roku 1989.
Przecież co najmniej polowa z nich żyje, ciekawe co o tym myślą.
precz z KOMUN(i)Ą - KOMUNA to wspólna własność a takiej nie ma więc precz z preczem.
precz z KOMUNĄ
Społeczeństwo powinno wspierać służby porządkowe A kwesta nazwy. ..To niech się nazywają Rycerze Katoliccy - takie czasy taka nazwa bo ORPO by nie odpowiadało. ..Taka organizacja miała by wiele do zrobienia w walce z patologią...bo wszędzie dociera.
Społeczna władza w spódnicach pojawiała się tam, gdzie jej najmniej oczekiwano...NO właśnie niby to miało dobre intencje a jednak sie czaiło za winklami i do tej pory w oknach siedzą i monitoruja oczyskami