Ministerstwo Skarbu zdecydowało się na prywatyzację uzdrowisk, bo uważają, że dzięki temu spółki staną się nowoczesne i będą lepiej funkcjonować. Związkowcy twierdzą, że to tylko niewiele znaczące hasła, a chodzi o pieniądze.
fot. Sławomir Ryfczyński
70 osób protestowało przeciw prywatyzacji Uzdrowiska Świnoujście. Związki Zawodowe obawiają się, że pracownicy zostaną zwolnieni, a dostęp do usług mniej zamożnych pacjentów zostanie ograniczony. - Firmy, które kupują uzdrowiska nastawione są na zysk - mówią związkowcy.
Ministerstwo Skarbu zdecydowało się na prywatyzację uzdrowisk, bo uważają, że dzięki temu spółki staną się nowoczesne i będą lepiej funkcjonować. Związkowcy twierdzą, że to tylko niewiele znaczące hasła, a chodzi o pieniądze.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Z tym, że zakładana suma 125 milionów złotych nie uratuje budżetu państwa - mówi Jolanta Zielińska, przewodnicząca Związku Zawodowego Uzdrowisk Polskich - Poprzez prywatyzację ogranicza się dostęp do lecznictwa uzdrowiskowego mniej zamożnym obywatelom. Nie ma żadnej gwarancji, że po okresie pakietu socjalnego, która potrwa do trzech lat ludzie będą dalej pracować i kontaktowane będą kontrakty z NFZ.
fot. Sławomir Ryfczyński
W pikiecie przed Rusałką wzięli udział związkowcy nie tylko z uzdrowiska, ale i Żeglugi Świnoujskiej czy Morskiej Stoczni Remontowej, którą decydenci chcą łączyć ze szczecińską stocznią Gryfia oraz emerytowani pracownicy.
fot. Sławomir Ryfczyński
Prezesa Uzdrowiska Świnoujście na pikiecie nie było. Od przewodniczącej związku usłyszeliśmy, że jest na urlopie...
źródło: www.iswinoujscie.pl
Zaktualizowano: Poniedziałek [30.07.2012, 19:06:34]
bo PO nie opłaca się leczyć ludzi z NFZ, tylko człowieku charuj, płać składki i umieraj do 50-ki, biznes to biznes!
niech to sprywatyzują w końcu będzie porządek a nie rok czekać na zabiegi bo miejsc nie ma tak mi mówiła pani w gabinecie a okazało się że miejsca było pełno. Nastawili się na niemców tylko!!
boją sie o ciepłe, państwowe posadki