Można z niej dowiedzieć się ile krwi potrafi wypić komar albo gdzie się rozmnaża. Są też zalecenia dla mieszkańców i turystów spacerujących np. promenadą.
Oprócz spryskiwania się różnymi preparatami urzędnicy proponują dbanie o higienę, bo pot przyciąga komary. Ponadto zalecają jedzenie czosnku i cebuli, bo to zmienia zapach potu na mniej atrakcyjny dla tych owadów. Odbiorcy ulotek są zaskoczeni. - Z tym czosnkiem i cebulą to chyba lekka przesada, ale pot jest też mało atrakcyjny dla innych ludzi - mówią mieszkańcy.
- Temat tylko z pozoru jest śmieszny, miasto wydaje miesięcznie na walkę z komarami blisko 40 tysięcy złotych - mówi rzecznik prezydenta Robert Karelus. - W przeliczeniu na jednego mieszkańca to najwięcej w Polsce. Chcielibyśmy wydawać mniej. W pocie znajduje się witamina B, którą możemy spożywać w formie pastylek musujących. One odstraszają komary.
Miasto wydało 10 tysięcy ulotek
Piękna reklama Świnoujścia!! Jak co roku do naszego miasta przyjeżdża coraz mniej ludzi! Ci którzy przyjechali, zrazili się komarami i już więcej tutaj nie wrócą!! To żenujące i irytujące żeby wydawać tyle pieniędzy a efektów nie widać!!
no debile jakieś u mnie na działce jest czosnek i cebula i rój komarów a może spod siebie zjadać , to też daje lekki fetor.Debile po prostu.
bo te lenie chcą zaoszczędzić kasę i mamy żreć czosnek!
Gryzą na ulicach, cmentarzu bo wróciłam 017, 30 nie do wytrzymania, kogo znów wzieli do odkomarzania znów P.Szpytko zapewne taka firme wybrał żeby było tanio i dobrze dla niego. ... może wystawi swoje co nie co i niech go podryzą. Wieczorem okna zamykaj a wieczorem iść pospacerować nie da się przekonałam sie wczoraj wieczorem cos okropnego, życzę Panu powodzenia bo może kiedyś ktoś sie zemści na Panu KOMAR!!
Kiedyś byliśmy w schroniku chyba 2 lata temi i tam wisiły czosnki przy budach. Powiedzieli, ze to prze komarami bronią psy Chyba coś w tym musi być
Bogdan, gdy jest na rybach, w ochronie przed komarami niczym się nie smaruje – jedynie wprowadza w organizm. Skutkuje – nie gryzą!
słuchajcie ale to chyba jakiś fenomen, bo za płotem nie gryzą, nawet komary nas nie lubią, albo może nie lubia niemcow i ich nie gryzą!!
cZY W nASZYM uRZĘDZIE mIEJSKIM SA TYLKO IDIOCI ?? ŻAL I ŻENADA !! PIPIDÓWO !!
na komary jest najlepsza krew
własnie w rmf nas wysmiewaja w faktach ;)
w takim razie może urzędnicy zaczna rozdawać cebule i czosnek co za żenująca informacja jaki wstyd dla mieszkańców ze maja takich urzędników
Mam wykałaczkę jak komar usiądzie aby napić się krwi to go przebijam wykałaczką czy jest zrobiona z osiki. ..to działa każdy ginie.Spotkałem menela pod promem jego nie gryzły. ..mówi ze na komary najlepiej napić się denaturatu.
wolę żeby mnie komary gryzły niż bym miał walic czosnkiem i to tylko po to żeby prezydent zaoszczędził
Czosnek i osikowy kołek jest dobry na wampiry, a komary do miniwampirów zalicza sie. Podobno zjedzenie duzej porcji ryby maslanej odstrasza komary niezawodnie.
Proponuję tą ulotką z takimi" dobrymi radami" puknąć się temu kto to wymyslił w łeb. Zaraz się okaże że człowiek jest pogryziony na własne życzenie, bo: nie jadł czosnku, nie był ubrany na biało i hoduje nietoperzy. Ja po to płacę podatki, żeby komarów po prostu nie było. I takiego skutecznego działania urzędników oczekuję.
Ja, to w komary rzucam kamieniami.
Ale o so chodzi ! Wypij piwko.
Urzędnicy niech sami się nażrą czosnku i cebuli, też będą mniej atrakcyjni. ... i nie tylko dla komarów. Co za pomysł, szczyt głupoty lub bezczelności!!
Czy tego urzędasy odpowiedzialne za odkomarzanie nie rozumieją że należy zlikwidować miejsca wylęgu komarów (przykładowo jedna beczka czy oczko wodne na działce zakomarza okolicę a co dopiero bagienka w parku...Najskuteczniejszą metodą jest wylanie na bagienko oleju rzepakowego. ..1 litr pokrywa... ~10 m/ kwadrat. (nie niszczy i nie zatruwa środowiska)...Szczególnie do działkowców masz beczkę deszczówki do podlewania wlej łyżkę oleju zobaczysz skutek larwy komarów wyzdychają.
Prezydent zaleca aby rzucać w komary główkami czosnku. Spokojnie możemy nominować te rady do głupoty roku.
Każdy środek który ma min. 20% DEET całkowicie eliminuje problem - po nasmarowaniu się czymś takim nie ma szans na pogryzienie. Oczywiście w zwykłych sklepach środków z DEET nie ma (poza Brosem, ale on i tak ma mało DEET). Wystarczy poszperać w sieci, kupić i przestać się przejmować komarami. Sprawdzone.
Czy tak trudno posadzić lawendę i wanilię?
ale bzdura. nie rozumiem komentarza ze wydajemy najwiecej w polsce. widocznie ciagle za malo albo nieskutecznie. a gdyby tak w gorach powiedzieli ze i tak wydaja najwiecej na odsniezanie i niech ludzie kupia sobie czolgi do przemieszczania... no bez jaj! moze niech skonsultuja sie z naszymi super przyjacielami zza granicy i dowiedza sie od nich jak oni sobie radza? bo przeciez radzą sobie..
Gdyby głupota miała skrzydła to urzędnicy mogliby sobie polatać z tymi komarami a tak siedzą i wymyślają głupoty.
114...super, ostro, ale prawda...karuzel...hehehheeh