Fajny zespół się pojawił na nowej promenadzie babka akordeon i gość gitarrra, Pati Blues od lat w Międzyzdrojach a teraz w Świnoujściu.Oby na dłużej.Niesamowita ta akordeonistka.A w temacie oby przy promce nie jedli bo będą mieli rzadką chorobę no i co za tym idzie przerwę.

u nas w POLSCE właściciele tej pożal się boże małej gastronomij to karmią klientów tak po BOŻEMU naród chrześcijański i w imię miłości bliźniego faszerują ludków tym syfem w celu zarobienia kilku srebrników by móc z wielkim trudem utrzymać rodziny, a FE ŁOBUZY

[19:49] • [IP: 62.69.250.*] Metoda jest bardzo prosta – chińską, mrożoną pangę, „restauratorzy” za psie pieniądze nabywają w hurtowniach, aby później z puszystą panierką serwować jako ryby szlachetne. To prawie terroryzm.

posprswdxsjcie tskxr swinoujskie hurtownie miesa i warzyw tam jest szambo :] ale sanepid nie ze swinoujscia nieh szczecin tutaj przyjedzie to pozamykaja polowe :)

Do Turysty najlepsza rybka jest u Pani Joli na przejsciu za pływalnią, nazywa si, e chyba Tropik, wokół smażalni są ładne kwiatki. Jem tam od lat z cała rodziną, ryby są smażone na świeżym oleju, zawsze jest apetycznie i czyściutko. Polecam.

Jestem wieloletnim sezonowym pracownikiem Gryfu. W barze nigdy nie sprzedawano ryby nie mrożonej i zawsze uświadamia się klientów o tym fakcie Pani poniżej pisze że w menu baru była ryba błękitek, tak owej rybki w jadłospisie przynajmniej od 10 lat nie było (tyle tam pracuje).

proponuje przetrzepac kebaby w nowym namiocie przy parkowej.babsko zawija kebaby brudnymi lapami. pierw liczy kase a pozniej robi kebqaby. masakra

Turysta [IP: 62.69.248.**] Absolutnie nie jestem familijnie związany z tym lokalem, ale myślę, że warto. Mówię o „Spiżarni” – blisko przeprawy promowej - bywamy tam. Jest jeszcze ciekawy lokal, na wyspie Karsibór. Wiąże się to z jazdą rowerem lub autem – autobusem też można. W dni takie, jakie ostatnio mamy, wypad tam może być wspaniałą wycieczką. Lokal „Marina” – dosłownie wybierasz rybę, którą pragniesz wciągnąć. Smacznego!

Ja Ci pomogę. Najbezpieczniej mogło by być domu. Własnym (mieszkaniu). Problem polega na tym, że w tym zasmarowanym Świnoujściu, nie ma gdzie kupić żywności. Wielokrotnie sam przetestowałem większość sklepów i doszedłem do wniosku, że tylko doświadczenie i dobra pamięć pomoże tam przetrwać. Tak więc mięsa i wędlin nie można kupować nigdzie, poza wynranum sklepem przy ulicy M...wicza. W żadnym wypadku gdzieś indziej. Pieczywo w L...u, warzywa najlepiej na bazarku. Do U...mu w ogóle nie wchodzić, a jeśli już robisz zakupy, to WĄCHAJ TO CO KUPUJESZ !! Bardzo często zdarza się, że zanim doniesiesz zakupy do domu, produkty już śmierdzą i to tak, że trudno wytrzymać. Tak jest w tym całym za. ...nym mieście. Mieszkałem tam 2 lata i nigdy więcej. NIGDY !!

Jezu, ludzie, to gdzie mam jeść? Pomóżcie.

Koło U.S. powinni pójść...no Bermudy i Gryf, też powinni odwiedzić!

Turyści i wczasowicze – omijajcie lokale przy promenadzie, gdzie potrawy przyrządza się w trybie przyśpieszonym. Uwierzcie mi – w Świnoujściu można zdrowo i tanio jeść, ale nie tam.

Kilka lat temu, dałem się namówić na" świeżą rybę prosto z patelni". W menu Gryfu był tylko Błękitek, więc podano mi ową rybę lecz ku mojemu zdziwieniu w rybie były jeszcze żywe robaki takie ok 0, 5 cm białego koloru. Składając reklamację zażądałem zwrotu pieniędzy, szanowna Pani sprzedawczyni powiedziała że ja tej ryby u niej nie kupiłem . Długo się nie zastanawiając pokazałem" towar" oczekującym w kolejce konsumentom - reakcja ich była natychmiastowa. Jaka? Nietrudno zgadnąć. Tam naprawdę potrzebna jest kontrola sanepidu ale bardzo wnikliwa. Wystarczy ustawić się w kolejce za czymkolwiek co sprzedaje się w Gryfie i zauważyć można że jeśli coś spadnie na podłogę nie trafia do śmieci tylko z powrotem na talerz konsumenta. Zasada tam jest bardzo prosta-zysk ponad wszystko, nic nie może się zmarnować. Dziękuję Państwu za przeczytanie mojej uwagi i proszę omijać Gryf szerokim łukiem tak dla zdrowia.

A dorsza sprzedadzą jako łososia albo sandacza

gryf i bermudy, najciekawsze miejsca na promenadzie ;]

nawet gdybym nie jadla tydzien to nieodwazyłąbym się zjesc w gastronomi na promenadzie, w tych tak zwanych " lujksusowych" tez, w jednej zlewają alkohol niedopity do butelek i serwują ponownie, w drugiej juz, stare obiady odgzewają na kolację, a smazalnie wołają o pomste do nieba, uwazam, że trzeba ostrzegac dzieci, żeby tam niczego nie jadły bo bedzie jak w ustce potruli poł koloni!!

A w GRYFIE byli?

Sanepid pierwsze kroki powinien zrobić do restauracji japońskiej sake w świnoujściu sprzedawane danie na zawnątrz w latających po chodniku pojemnikach to jest coś.

e..a kiedy beda trzepac budowy i innyc, , , prywaciarzy?

ale na Bermudach chyba jeszcze nie byli skoro to dalej działa

ciekawe jak to możliwe ze w namiocie 4 ściany podniesione kebab sie kreci i sprzedają

Jak ktoś lubi spożywać padlinę, to nie należy mu tego zabronić.

Jednostkowa sytuacja, pracowałem w kilku nadmorskich restauracji i takich rzeczy nie było.