Na koncercie nie było poważnie. Nawet kiedy jeden z wykonawców śpiewał, że umiera. Waldemar Malicki sypał dowcipami, dogryzał też innym muzykom.
fot. Sławomir Ryfczyński
Czym się różni fortepian od występu? Pierwszy ma klapę na początku. A drugi na końcu. Nie dotyczy to jednak wczorajszego koncertu. Waldemar Malicki i jego Filharmonia Dowcipu rozbawił publiczność Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach. Dziś odsłoni na imprezie odlew swojej dłoni.
Na koncercie nie było poważnie. Nawet kiedy jeden z wykonawców śpiewał, że umiera. Waldemar Malicki sypał dowcipami, dogryzał też innym muzykom.
fot. Sławomir Ryfczyński
W pewnej chwili tak się na niego obrazili, że kiedy poprosił o przyłączenie się zespołu do jego gry ( sam jest pianistą) zobaczył las rąk zgiętych w słynnym geście Kozakiewicza.
fot. Sławomir Ryfczyński
Koncert pełen był niespodzianek i zwrotów akcji. Grano przy tym utwory bardzo znane, od klasycznych po dyskotekowe, ale w zaskakującej aranżacji.
fot. Sławomir Ryfczyński
Zespół kilkakrotnie bisował, bo publiczność domagała się kolejnych porcji muzyki i dowcipu.
fot. Sławomir Ryfczyński
źródło: www.iswinoujscie.pl
Dwa lata temu był w Świnoujściu w amfiteatrze. Mimo że przyjechali w bardzo okrojonym składzie, występ był świetny.
Ciekawe jakby brzmiał ten koleś na wzmacniaczu lampowym ICON AUDIO MB 805 i kolumnach głośnikowych Sansui SP-3005 Vintage. (?)
Miał nosa, wyczuł, że kabaret może go wypromować inaczej podzieliłby los setek innych takich samych" talentów" jak on.
Co On może wiedzieć o prawdziwej muzyce?
myślę że powinien zawitać i do Ś-cia tylko co z frekwencją bo w tym mieście buraków jak za darmoszkę to by się pozabijali ale jak trzeba wyjąć z kieszeni 10 zł to już nie koniecznie, chętnych brak i tak ze wszystkim.
Ten człowiek doskonale łączy wyrafinowany dowcip z doskonałym warsztatem muzycznym. Tym większym, że nie od razu daje się to dostrzec. Bardzo cenię sobie z tym człowiekiem spotkania, choć nie dane było mi obejrzeć go na żywo.