68 lat temu, bez wypowiedzenia wojny wojska byłego ZSRR napadły na Polskę. O tej rocznicy mówi się jak o „nożu w plecy”. Zaatakowana z zachodu przez wojska hitlerowskie i ze wschodu przez Armię Radziecką Polska utraciła niepodległość. Ci, którzy przeżyli zdradziecki atak poznali gorzki smak Sybiru.

Do dziś nie jest znana ostateczna liczba zesłańców. Szacuje się, że do sowieckiej niewoli trafiło ok. 250 tysięcy Polaków. Pamięć tamtych dni szczególnie kultywują członkowie Związku Sybiraków.
-„W tym roku, ze względu na przypadającą w przeddzień rocznicy niedzielę, obchody postanowiliśmy zorganizować właśnie w ten świąteczny dzień. Dzięki temu w uroczystości mogła wziąć udział także większa grupa mieszkańców.” – wyjaśnia Maria Zając, prezes świnoujskiego koła Związku Sybiraków.

Dla wszystkich chętnych miasto podstawiło autobus. Transport czekał na uczestników mszy świętej odprawionej o godz. 13.00 w kościele p.w. Chrystusa Króla. Wiązankę w imieniu władz Świnoujścia złożył pod pomnikiem sekretarz miasta Robert Gawroński. Cześć ofiarom oddali także członkowie świnoujskiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Młodzież naszego miasta reprezentowała delegacja Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Integracyjnymi im. Mieszka I. Wśród kilkudziesięciu osób zgromadzonych pod pomnikiem nie brakowało także takich, dla których „Sybir” kojarzy się z osobista, rodzinną tragedią. Pani Aleksandra Huczyńska np. złożyła wiązankę z myślą o babci, która nie powróciła ze zsyłki.