To oznacza, że wszyscy pracujący i zarabiający w Holandii nadal będą musieli się rozliczać z polskim fiskusem.
- W tym roku zapłaciłem w Polsce 600 złotych podatku - mówi Krystian, mieszkaniec Chróścic, który przez większość roku pracuje w Holandii, a w Posce w ogóle nie zarabia. - Uważam, że to nie jest sprawiedliwe, że z pieniędzy zarobionych w Holandii muszę rozliczać się w Polsce. Mam takich kolegów, którzy chcieli zapłacić podatek, ale jak im biuro rachunkowe wyliczyło, że musiałoby to być nawet 3 tysiące złotych, to zrezygnowali. Liczą na to, że urząd skarbowy ich nie złapie.
Kilka miesięcy temu Ministerstwo Finansów poinformowało, że zajmuje się zmianą umowy dotyczącej podwójnego opodatkowania Polaków pracujących w Holandii. Wcześniej, pod naciskiem osób pracujących w Wielkiej Brytanii, została na ich korzyść zmieniona umowa podatkowa pomiędzy Polską a Wielką Brytanią.
- Ministerstwo Finansów zapewniło mnie, że powinno zdążyć ze zmianą - mówi Ryszard Galla, opolski poseł Mniejszości Niemieckiej. - Problemów nie powinno być ze strony Polski, bo już wiemy, jak taką umowę skonstruować. Powstaje pytanie, czy równie sprawnie wszystko pójdzie po stronie holenderskiej. W przyszłym tygodniu o tej sprawie przypomnę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, które ją koordynuje.
- Zaproponowaliśmy stronie holenderskiej rozmowy na temat zmiany umowy, ale oni jak na razie nie są tym zainteresowani - wyjaśnia Katarzyna Krawczyk z biura prasowego Ministerstwa Finansów. - Niestety, Polska nie ma na to wpływu. To umowa dwustronna i żeby ją zmienić, potrzebna jest wola obu stron. Gdybyśmy chcieli zmienić przepisy od początku 2008 roku, rozmowy już musiałyby trwać. Prawo podatkowe zmienia się zawsze z początkiem nowego roku podatkowego, a co za tym idzie, ponownie taką możliwość będziemy mieli w 2009 roku.
W tej chwili Polacy (również ci z podwójnym - polskim i niemieckim - obywatelstwem), którzy zarabiają w Holandii, muszą się z tych dochodów rozliczyć również w Polsce. Dla wielu z nich, przede wszystkim tych, którzy pracują tam przez większość roku, oznacza to konieczność oddania fiskusowi czasem kilku tysięcy złotych.
Od 2007 roku pracujący za granicą, w krajach, w których obowiązuje podwójne opodatkowanie, mogą przez cały rok od zarobionych tam pieniędzy odliczać 30 proc. obowiązującej w danym kraju tzw. diety (dziennej stawki, którą można odliczyć od podatku).
To wielka zmiana dla tych, którzy pracują na przykład w Holandii. Do tej pory od swoich zagranicznych zarobków mogli odliczyć równowartość 30 diet rocznie (ok. 1260 euro). Pozostałe dochody musieli opodatkować w Polsce. Dzięki nowym zasadom zyskają ci, którzy za granicą zarabiają przez większość miesięcy w roku. Mogą stracić osoby, które jadą na przykład na miesiąc, żeby sobie dorobić.
czemu tak sie dzieje zadajcie sobie to pytanie gdyby w kraju nozna by zyc na takim poziomie jak w innych krajach europy to by takich problemow nie bylo gdybym mogla to sama bym wyjechala a tak charuje tu 30 lat i mam 900zl na reke maja racje ci wszyscy ktorzy nie zglaszaja swoich zarobionych pieniedzy za granica bo dwa razy placic podatek to rozboj w bialy dzien
Niektórzy się nie wykształcili... ("brzytkie"?!)
LUDZIE TYLKO KTO ZGLASZA POLSKIEJ SKARBOWCE ZE GDZIES TAM ZAROBILI PARE ZLOTYCH HEHHEA TAK NA MARGINESIE URZEDY SKARBOWE TYCH PANSTW NIE WYMIENIAJA SIE DOKUMETAMI KTO ILE I GDZIE ZAROBIL TAKZE MORAL Z TEGO PROSTY KTO PLACIL TU I TAM TO FRAJER !!
przyjedz zamieszkaj w obcym kraju i niech ci kaza placic podwojnie wtedy zobaczymy co powiesz... zawsze sa za i przeciw... tylko poprawy nie widac
Wykształciliście sei za nasze pieniądze i uciekliście to chociaż te pare groszy zaplacice...
Ale do dentysty i na zabiegi lekarskie to przyjedziesz do Polski cwaniaku. Po emeryturę też tułapę na strość wyciągniesz.
To dupki. Szukają afer, a sami je robią! Brzytkie kaaaczory?