Kierowca jechał w kierunku przeprawy promowej Karsibór. Około godziny 18.15 stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez ścieżkę dla rowerów i ściął kilka drzew.
fot. Sławomir Ryfczyński
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło na ulicy Karsiborskiej. Kierowca srebrnej toyoty, prawdopodobnie przez nadmierną prędkość, stracił kontrolę nad samochodem i pędem ściął kilka przydrożnych drzew. Był w szoku. Zostawiając dwoje pasażerów, pieszo uciekł z miejsca zdarzenia.
Kierowca jechał w kierunku przeprawy promowej Karsibór. Około godziny 18.15 stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez ścieżkę dla rowerów i ściął kilka drzew.
fot. Sławomir Ryfczyński
Choć zdarzenie wyglądało naprawdę poważnie na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
fot. Sławomir Ryfczyński
– Samochodem podróżowały prawdopodobnie trzy osoby. Jedna z nich trafiła do szpitala na obserwację. Jest już jednak w swoim domu – mówi st. sierż. Dorota Małysa ze świnoujskiej policji.
fot. Sławomir Ryfczyński
Kierowca rozbitego samochodu, prawdopodobnie wskutek szoku, oddalił się z miejsca zdarzenia. – Jesteśmy w trakcie ustalania jego miejsca pobytu – dodaje rzecznik policji.
źródło: www.iswinoujscie.pl
[IP: 83.21.34.***] piszesz w wiekszosci ale ten typ mogl nalezec do twojej mniejszosci i pamietaj jedno adernalina stres dzieki tym bodzcom wszytsko jest mozlwie i mam pytanie do ciebie czy jak bys mial powturke tego wypadku co miales i oile go miales (nie jestem jasnowidzem) to jestem ciekawy czy bys tak zrobil ja zapierwszym razem, watpie
strach tam rowerem jechac
Może czas najwyższy na barierkę odgradzającą ulicę od ścieżki rowerowej, bo te krzaczki stawiają taki opór samochodom, jak jak trawa kosiarce elektrycznej.
A JA SIĘ PYTAM, GDZIE BYLI RODZICE? I GDZIE JEST KRZYŻ!
Kare mu za nielegalną wycinke...
Nieuregulowana gospodarka hormonalna i obciążenia psychiczne powodują takie wypadki.
I jak zawsze lawina komentarzy czego to ludzie nie robią :D
Uciekł, czyli pijany. Tak powinni go potraktować, na szczęście nikogo nie było na rowerowej...
niesty wbrew opiniom że predkośc nie zabija jest twierdzenie następnych ofiar ktorzy zeby się o tym przekonać muszą wziąść udział w czymś takim.Nie radzę
PREDKOSC NIE ZABIJA ! TYLKO NAGŁY BRAK JEJ
to masz niezla bryka jak po 200 latasz chyba jak spisz to tak smierdzisz ze muchy lataja kolo ciebie po 200 haha masz sie czym chwalic
tez tam latam po 200 i jakos zyje ;d do pewnego czasu;p troche agrenaliny nikomu jeszcze nie zaszkodzilo;p
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
PRĘDKOŚĆ NIE ZABIJA ! TYLKO GŁUPOTA ! ogarnięci wiedzą o co chodzi.
243 LOL
Problemy z miejscami parkingowymi, powoli rozwiązują się same.
oj tam oj tam :)
Farta miał, że nie trzasnął w brzozę ;D
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
jezeli to jest ta toyota co o mało mnie nie przejechała na pasach, to chyba macie raqcję wygladał jakoś dziwnie jaqkby ze trzy noce nie spał, taki zamulony i jezdził bnardzo szybko, nie zwazając na znaki!, jednego szrota mniej!
Toyota jak to japonczyk bezpieczne auto, Panie Zmurkiewicz prosze zbudowac na warszowa stronie tor wyscigowy to by bylo cos
Sam jeżdżę tą drogą dosyć szybklo, nie powiem. Nie zdarzyło mi się nigdy nie przykrego i choć wiem, że to nie jest droga do szybkiej jazdy, to czasem ulegam pokusie. Jednak kiedy patrzę na to, jak w centrum(nazwijmy to umownie)miasta jeżdżą kmioty, które przy 20 km/h potrafią spowodować zagrożenie w ruchu, to nie dziwię się temu co wyciął w te drzewa. Teraz policja powinna prowadzić postępowanie przeciwko tym drzewom i komuś, kto dał prawo jazdy kierowcy toyot'y. Znając życie, to pewnie zobaczył jakąś pannę na poboczu albo wyjechał mu rowerzysta, który wzorem durnia piszącego komentarze wcześniej, dop innego artykułu, uznał, że przepisy nie są dla niego.
Gość Sobota [26.05.2012, 08:15] [IP: 80.245.180.***] skonczyles w ogole podstawowke?byk za bykiem
[IP: 80.245.180.***] piszesz takie farmazony ze czytac sie tego nie da. Psycholog sie znalazl, taki sam jak rajdowiec z tego kierowcy toyoty. Nikt normalny nie ucieka z miejsca wypadku, w wiekszosci przypadkow uciekaja tylko te osoby, ktore maja cos na sumieniu. Sam bralem udzial w wypadku w ktorym byla ofiara smiertelna i nawet przez ulamek sekundy nie przeszlo mi przez mysl aby sie ulotnic z miejsca wypadku. Czlowiek latal w ferworze walki i dbal o to zeby nie stalo sie cos jeszcze gorszego. Niestety w takim wypadku wychodzi jaki czlowiek jest, wychodzi tchorz, brak odpowiedzialnosci, zmykaja z podkulonym ogonem ale wczesniej to przeciez tacy twardziele.
Oczywiście jak wypadek to najważniejsi rowerzyści-co by było gdyby?? i tak w kółko.Oni najpierw powinni mieć egzaminy z przepisów ruchu drogowego a potem wsiadać na te rowerki-świry jedne.Trzeba pomyśleć gdzie w Świnoujściu zrobić plac na którym by sobie poćwiczyli kierowcy różne symulacje a nie stękać.Jazda autem po tym mieście to mordęga w biały dzień-wszędzie ci rowerzyści"jadę" i nic ich nie obchodzi.