iswinoujscie.pl • Wtorek [15.05.2012, 21:08:10] • Świnoujście
Można walczyć z komarami biologicznie

fot. Sławomir Ryfczyński
Oczyśćcie rowy melioracyjne, w stawach i wodnych oczkach hodujcie ryby- gupiki. Nie wykańczajcie gniazd ptaków, które jedzą komary. Zdaniem naukowców, którzy przyjechali do Świnoujścia, są lepsze metody walki z komarami niż wydawanie pieniędzy na opryski.
Używanie ogromnych ilości środków chemicznych do walki z komarami nie jest zbyt rozsądne dla uzdrowiska. Zdaniem prof. dra hab. Stanisława Ignatowicza z Katedry Entomologii Stosowanej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, oprysków powinno być tutaj jak najmniej. A z komarami walczyć powinna specjalna bakteria wpuszczana do zbiorników wodnych.

fot. Sławomir Ryfczyński
Komarów w Świnoujściu jest ogrom, bo wszędzie jest woda. Mogłoby być ich mniej, gdyby oczyszczono rowy melioracyjne ( wtedy ograniczono by liczbę miejsc, gdzie się komary rozmnażają).

fot. Sławomir Ryfczyński
- Warto też wpuszczać do zbiorników wodnych ryby, które żywią się komarami – mówi profesor.- Bardzo łatwo hoduje się na przykład gupiki. Komarami żywią się też jaskółki i jerzyki oraz nietoperze.
Lubią je żaby. Wszystkie te stworzenia mogą pomóc zwalczać komary.

fot. Sławomir Ryfczyński
Obecny na spotkaniu Krzysztof Wieczorek, którego firma walczyła wcześniej z komarami w Świnoujściu twierdzi, że podstawowa sprawa w walce komarami to skierowanie wszystkich sił na Karsibór, Przytór, Ognicę, Łunowo. Tam jest porodówka komarów.
- Tutaj nie ma żadnej wylęgarni – mówił.- Trzeba najpierw zrobić porządek tam, żeby komary nie przyleciały.
Krzysztof Wieczorek wspominał, co robił, kiedy zajmował się odkomarzaniem miasta. Prace zaczynał już w marcu. Jego zdaniem do Świnoujścia nie przylatują komary z Niemiec.
Przyznał też, że oburzyła go wypowiedź rzecznika prezydenta z ubiegłego roku, który mówił do telewizyjnej kamery, że komarów nie ma.
- Rzecznik drwił z mieszkańców - mówił na konferencji Krzysztof Wieczorek.
Krzysztof Wieczorek widział w tym czasie na promenadzie ludzi, którzy jedli lody czy gofry i gałązkami trzymanymi w rękach odpędzali komary.
- To jest odkomarzane miasto?- pytał.
źródło: www.iswinoujscie.pl
NIECH ŻYWCEM ZEŻRĄ WSZYSTKICH NIEUCZCIWYCH URZĘDNIKÓW.
Prosta sprawa wyciac krzaki, postawic apartamentowce, zasypac Baltyk, dla koryta Swiny przekopac ujscie gdzies w Kolobrzegu i zlikwidujemy naturalne srodowisko do wylegu tych malych niewdziecznych krwiopijcow, ktorzy nie dosc, ze klimatycznego nie placa, to jeszcze psuja wizerunek kurortu.. . a tak powaznie, jakby nie mialy kogo gryzc, to skladalyby jaja bezuzyteczne, niezaopatrzone w odpowiednie skladniki i wyginelyby smiercia naturalna, ale my mamy zawsze swiezokrwiste miesko dla naszych wampirkow _NIE WYROBIE - CZY MOHJA METODA NIE JEST PROSTSZA I NIE ROZWIAZUJE O WIELE WIEKSZYCH SPRAW I TO CONAJMNIEJ NA JAKIES NASTEPNE 3 KADENCJE??
Tak tak oczywiście ;) Mnie wystarczy że ma w domu jednego wielkiego komara ;D
komary to mamy w urzedzie i osirze.
Oglądnijcie sobie park szczególnie tam gdzie jest jeszcze zarośnięty gdzie cieki wodne są puszczone na powierzchni. Tam jest wylęgarnia komarów.Odymianie środkami chemicznymi zabija pszczoły a jak się nie zlikwiduje wylęgarni to mija się z celem- komar jak ma sprzyjające warunki rozwoju...więc szanowni. ..przejdzcie się po parku a zobaczycie to co widzą normalni ludzie.
kamary to są dopiero na wolinie nigdy w życiu tyle nie widziałem co wczoraj aż czarno było na niebie dosłownie plaga