- Po pierwsze nie mogę zrozumieć takich zakazów – mówi jedna z mieszkanek. – Właściciele czy kierownicy sklepów i innych obiektów nie mają prawa nam niczego zakazywać. A wciąż widzę kartki z zakazem wchodzenia bez koszyka albo opierania się o coś. Niech mi pokażą w konstytucji zapis o tym, że nie można wejść do sklepu bez koszyka albo „parkować psa”. W tym przypadku oczywiście dochodzi do tego jeszcze komiczne sformułowanie. A ja jestem wolnym człowiekiem żyję w wolnym kraju i będę „parkować” psa gdzie tylko mi się podoba – dodaje kobieta z uśmiechem.
- Może ktoś ma tam psa na kółkach z silniczkiem? – pyta się inny z Internautów, jaki również przysłał zdjęcia.
A ja bym dopisał że kundle będą kasowane.. Szlag mnie trafia jak widzę te DEBILKI i DEBILI zostawiających przed sklepami te szczekające g...na. Dla takiego właściciela to nie problem bo to jego kochany piesek i tylko na kilka minut. Ale w ciagu dnia np przed Polo czy Stokrotką jest kilka takich przywiązanych kundli a kasjerką puchnie głowa od takiego jazgotu. Okolicznym mieszkańcom zresztą też. . A tej kretyńskiej paniusi z artykułu to radzę iśc do sklepu narzedziowego i kupić sobie gumowy młotek i walnąc się w łeb, to może zacznie myślec. A potem swego kundla też w łęb to się uciszy.
Baba IP: 83.21.141.*** to najwyraźniej nawiedzona psiara wyznania" SRAMY BO LUDZIE TEŻ SRAJĄ". Przerzucanie odpowiedzialności na innych (firmę sprzątającą, własciciela sklepu) też typowe dla właścicieli gównorobów.
z psami to do lasu a nie do sklepu
na spacer z psem nie na zakupy
To jest właśnie debilne i chore rozumowanie czytelniczki, jestem w wolnym kraju i wolnym człowiekiem i będę robić co chcę, a więc jak ja cię spotkam to nasram ci łeb, a co tam, jak szaleć to szaleć.
Zakaz jak nabardziej uzasadniony bo wy psiarze nie liczycie z nikim i z niczym.
a jak piesek ma odejsc jak durna BABA go przywiaze??
Autor informacji ma poczucie humoru w przeciwieństwie do zbulwersowanego treścią. ... Mógłby dopisać" i wypróżniania" i informacja byłaby kompletna.
bardzo śmieszne. ...niektórzy jak się im uwagi nie zwróci wchodzą do sklepu i spacerują po nim z" trawnikowym obsrywaczem"(super określenie :) ) , a jak nasika to prędko uciekają jakby to nie ich sprawa była. KOSZMAR !!
Tu sie nie ma co dziwić, ludzie psa nie bierzemy na zakupy!!prezyjaciela zabieramy na długi spacer i sprzatamy po nim.A co sie dziwicie właścicielom sklepów, musza wycierać osikane i zasrane miejsca pod swoimi sklepami.Zadna to przyjemność sprzątać rozdeptaną psia kupę albo zostac ugryzionym, prawda?!
Uważam, że firma sprzątająca taki obiekt powinna zadbać o odstraszacze, czyściej będzie i łatwiej utrzymać porządek. Każdy dba o teren wokół siebie, wydatek około 10-15 zł na pół roku to niewielki wydatek a jak przyjemność patrzeć jak pies czy odchodzi zniesmaczony że nie kusi go znaczenie terenu.Ludzie robią to samo pod drzewami i w bramach, na krzaczkach w zakątku ulicy... na nich... nie działają żadne odstraszacze, pisemne zakazy i nakazy jak na zawór przyciśnie.
Jaka durna baba.Skoro jest to ich sklep to mają prawo zabraniać na co tylko mają ochotę.
słówka się czepiają cymbały, na spacer z psem nie na zakupy
ja zostałam ugryziona przez takiego właśnie" zaparkowanego" przy sklepie psa.
Ale naprawdę rewelacyjny temat można by te zdjęcia wysłać jeszcze najlepiej do onetu. Przecież treść tej wywieszki jest zrozumiała dla średnio inteligentnych ludzi i do tego żartobliwie napisana, ale ta pani chyba do nich nie należy skoro twierdzi że żyje w wolnym kraju
hi..ale madry.to trzeba ze smiglowca 95 procent miasta spryskac.kolo domu mam to samo, psiarze z blokow wchodza z pieskami i przy moim plocie zalatwiaja pieski swoje potrzeby.walczyc z glopota wlascicieli
Jeśli powodem zakazu jest zanieczyszczanie przez psy ścian obiektu to wiedza właścicieli sklepu na temat profilaktyki znaczenia terenu przez psy jest znikoma.Od dawna stosuję na ścianie budynku odstraszacze, psy ani koty nie znaczą na niej granic swojego terytorium.Wystarczy zwilżyć wodą mur lub ścianę, spryskać odstraszaczem co tydzień później co 2 tygodnie i co miesiąc dla przypomnienia.Odstraszacze nie zmieniają koloru farby, tynku, wchodzą w szczeliny nie uszkadzając ale działają skutecznie. Jak ktoś nie chce klientów z psem, nie będzie go miał, nie będzie miał też o te kilka złotych więcej w kasie. Sukcesywnie nie powinien również sprzedawać w takim sklepie karmy dla kota czy psa bo to nieetyczne.
a ja przyjdę ze swoim kotem i go zaparkuje, w końcu zakazu niema :)
ma rację z psem to na spacer do lasu a nie na zakupy, a potem wyją te psy i sikają a właściciel ma to gdzieś załatwił dwie sprawy za jednym wyjściem-psa wyprowadził i kupił co trzeba
o ja cie... panie z tego sklepiku sa przemile i lubia zartowac poprostu. Widocznie ci 'czytelnicy' uwazaja zenie wolno w taki sposob zartowac ;/
wlasciciel sklemu ma racje brawo a nie brakuje jeszcze tego zeby jeszcze sie czworonogi tam zalatwialy
Jak parkowanie psa przed sklepem tzn grażowanie w domu, a i przegląd techniczny u weterynarza... i o to chodzi /czynność: parkowanie psa-to bzdura/.
Dlaczego trawnikowe obsrywacze mają jeszcze srać pod sklepem ? Kto to posprząta ?
To jest dowcip, zrozumiały dla tych, którzy go mają zrozumiec. Sklep należy do przemiłych ludzi, którzy na własnym terenie mają prawo nie życzyc sobie obszczywania i jazgotu" pupilków paniusi"! Z psem się do sklepu nie chodzi! A uśmiechnięta pani niech pójdzie z pretensjami do właściciela zamiast wioskowe ploty roznosic, zobaczymy co On odpowie na jej konstytucyjne prawa :)
wszedzie powinny byc takie kartki,