PROŚBA DO STRAŻY MIEJSKIEJ - JEZDZICIE PANOWIE PO MIEŚCIE, POŚWIĘĆCIE TROCHĘ CZASU NA WEJŚCIA DO DUZYCH MARKETÓW JAK STODOLA, POLO, UZNAM, BIEDRONKA, CZASEM NIE WIADOMO Z KTÓREJ STRONY WEJŚC ŻEBY PIES NIE OSZCZEKAŁ, ALBO ŻEBY OMINĄĆ GÓWNO.PIES SIĘ STRESUJE, ŻE PANI ROBI ZAKUPY, A INNI SIĘ BOJĄ!!MOŻE CHOCIAŻ TROCHĘ MANDATÓW ZASILI KASĘ MIASTA, A ZAPEWNIAM, ŻE WŁAŚNIE ZA PROWADZENIE PSÓW BEZ KAGAŃCÓW I PASKUDZĄCYCH W MIEŚCIE MOŻECIE ZEBRAĆ NIEZŁĄ KASĘ I WTEDY MOŻNA BY WAS ZATRUDNIĆ 5XWIĘCEJ!

JAKIM PRAWEM WOGOLE PRZYWIAZUJE SI Ę PSY PRZED SKLEPAMI, ALBO IDZIESZ PO ZAKUPY, ALBO NA SPACER Z PSEM.WCZORAJ NIE MOŻNA BYŁO WEJŚC NA POCZTE, BO KTOS PRZYWIĄZAŁ CZARNE BYDLE BEZ KAGAŃCA, KTÓRE OSZCZEKIWAŁO I I NIE POZWALAŁO NIKOMU WEJŚC DO ŚRODKA.DLACZEGO NIE MA ZA TO KAR?DLACZEGO WŁAŚCICIELE TYCH PSÓW, KTÓRE SZCZEKAJA I PASKUDZĄ POD pOLO, sTODOŁĄ, UZNANEM OSZCZEKUJA SIEBIE WZAJEMNIE I ROBIACYCH ZAKUPY?!ZOBACZCIE JAK WYGLĄDAJĄ TE OGROMNE FILARY PRZY POLO, RDZEWIEJĄ OD PSICH SZCZOCHÓW!!CZY WŁAŚCICIELE TO PSYCHOLE BEZ WYOBRAŻNI?DLACZEGO ROBIĄC ZAKUPY MUSZE WNOSIC POD BUTAMI PSIE ODCHODY? CZY WY PSIARZE ZDAJECIE SOBIE SPRAWĘ Z TEGO, ŻE PSIE ODCHODY SĄ SKUPISKIEM WIELU BAKTERII?, ŻE WNOSICIE JE RÓWNIEZ WY DO SWOICH MIESZKAŃ P O D B U T A M I !!CZESTO NIE WIECIE SKĄD RÓŻNE INFEKCJE, ALERGIE ITD.NIE MA JUŻ SŁÓW NA TO WSZYSTKO

Repelenty można kupić w każdym szanującym się sklepie zoologicznym.są tzw. wewnętrzne i zewnętrzne.Osobiście preferuję polskich firm.Inne repelenty są do ogrodów by koty nie załatwiały swoich potrzeb fizjologicznych w kwiatach lub w warzywach.Te repelenty nie są szkodliwe dla roślin. Mam nadzieję, że nikt nie zastosował złośliwie pod jakimś sklepem spray'u do nauki czystości dla szczeniąt... bo byłaby masssakra. :) pozdrawiam

Do Baby -gdzie można dostać repelenty?

Przeczytaj co napisałeś, zrób to jeszcze raz, i jeszcze raz. U ciebie kultura jest czytelna i nie wątpię, że tylko ta wymierzana pięścią. Innej nie znasz. Wyssałeś to zapewne z mlekiem... ojca. Odstaw prochy chłopcze, bo wyraźnie ci szkodzą.

awantura o śmieszną karteczkę -.-

Gość • Wtorek [08.05.2012, 20:58] • [IP: 195.117.222.***] widac znasz slownictwo i ortografie, ale w realu boisz sie otworzyc jadaczke, aby w nia nie zaliczyc - przy twoich pogladach, to podejrzewam, ze za kazde zdanie wyglaszane w twoim stylu obrywalbys conajmniej liscia - widze, ze jestes z tych poczernobylowych, co nie znaja 3 podstawowych slow : prosze, dziekuje, przepraszam... ach to spoleczenstwo... ewidentnie schodzi na psy... tylko jeszcze nie sra pod siebie, ale c.d.n.

Poszepszyński, bądź konkurencyjny, przyciągnij klientów: otwórz sklep i pierdyknij na szybie kartkę" 10% RABATU JEŚLI TWÓJ PIES NARĄBIE TU KUPSKO". Tłumy psiarzy będą walić drzwiami i oknami.

To niech sama sobie kupuje i sprzedaje, jak tak przyciąga klientów.

piknie tak trzymać

Gość • Wtorek [08.05.2012, 14:12] • [IP: 92.42.112.***] ----> jeśli mowa o prymitywizmie i chamstwie, to twój wpis wyczerpuje ich znamiona. Właściciel sklepu, na którego prywatnej posesji znajduje się ów sklep, ma prawo uczyć tempe łby kultury w sposób dla nich zrozumiały, czyli jasno i wielkimi literami napisane na kartce o co kaman. Jak widać sposób skuteczny, bo tempe łby odczytały... ale czy zrozumiały?

Popieram ten zakaz, tak trzymać

Zakaz parkowania psów i picia piwa w rejonie sklepu jest CELOWY PSY SRAJĄ a właściciele w tym momencie ślepną, dotyczy to również parku DLA LUDZI nie PSÓW bez kagańców i smyczy. Sądzę że dobrze będzie założyć stowarzyszenie DOBRYCH MANIER i wym.właścicielom zakładać kagańce i obroże i pogonić po PLACU WOLNOŚCI. A na poważnie może redaktor przy sklepie przez tydzień posprząta gówienka psie to paniusie mogą z chudobą łazić

Mój pies przywiązany do kołka czy siedzący na końcu smyczy przed sklepem nie szczeka, nie jazgocze, jest wybiegany, zmęczony spacerem i nauczony by nie załatwiał potrzeb fizjologicznych na betonie czy chodniku.Na trawniku oczywiście załatwia się, i zbieram po nim psie kupki bo byłoby mi wstyd zostawić 0, 795g odchodów na jeden raz ale widzę, że pieski mające mniej niż 25 cm w kłębie robią gdzie chcą bo małe toto i nic niby na chodniku nie widać, kropelka i g... jak kamyczek. Tak jestem psiarzem ale nie mam przyjemności wleźć w g... swojego psa i mam nadzieję, że w innych g... nie trafię.Mój dom jest usytuowany tak, że każdy pies dosięgnie rogu swoim siusianiem, zabezpieczam więc by nie było znaczenia mojego budynku przez obce psy ale i przez mojego pupila.Dlatego poleciłam repelenty odstraszacze.jeśli nie chcecie tego stosować, niech wam śmierdzi i będzie ciapowato mokro :). Do sklepu nie wchodzę z psem, do kawiarni tylko na wyjeździe za pozwoleniem obsługi i konsumentów, nie, w naszym regionie to niemożliwe.

Świetna reklama sklepu !

Metoda na egzekwowanie czegokolwiek poprzez kulturalną i uprzejmą perswazję dawno się skompromitowała, czego dowody spotykamy na każdym kroku. Normalny człowiek nie potrzebuje zakazów i nakazów, bo wie jak się zachować - taką wiedzę wynosi z domu, można powiedzieć że wyssał ją z mlekiem matki. Z 10 %" rodaków" jest odpornych na łagodną perswazję i powinno być pozbawionych praw obywatelskich, zaliczonych do trzody chlewnej i tresowanych przy pomocy bata. Wychowywanie dwunożnego bydła to marnowanie publicznych pieniędzy i społecznej energii.

w nowej Biedronce też powinien taki wisieć, obszczane i obsrane stojaki na rowery, a drzewa przy ulicy już schną, tam podczepianych jest z rana i pod wieczór kilkanascie psów, smrod w biedronce to masakra ludzie mają rację, brawo tak trzymac!!

Jestem wlascicielem psa... z ktorym wylacznie wychodze do parku... I nie rozumiem jak mozna z psem do miasta wychodzic?. ..A potem dziwia sie inni ze" narzekacze" ladnie wypowiadaja sie na ten temat. Miasto = nie. Park = Tak. W miescie = zbierac. Park = Nie... A dlaczego w parku nie? Bo przeciez jak Sarna czy jakis inny dzik narobi pod siebie to raczej tego nie podnosi...bo jest to NATURALNE zjawisko...

Psiarze, jeżeli ta kartka waszym zdaniem świadczy o prostactwie właściciela, to w takim razie sranie psami pod jego sklepem jest zapewne przejawem kultury i dobrego smaku?

Magiczne słowo - WŁASNOŚĆ. Jak już ma się coś na własność wtedy zaczynają się ZAKAZY, NAKAZY, WZBRANIANIA. Właściwie rozumiem to, ale wszystko można wyegzekwować w sposób kulturalny i uprzejmy. A taki zakaz jak ten, świadczy o prostactwie.

ja postanowilem inaczej walczyc z srajacymi psami kolo mojego domu.najwyrzej bede ukarany grzywna jak guzowski.

A ja rozumiem oburzenie pani autorki, bo pomimo smiesznie brzmiacego slowa w przypadku psow" parkowania", to tresc jest chamska i prymitywna, zakazywac cos to wlasciciel sklepu moze swojemu dziecku albo psu, a nie ludziom !! Wystarczylo napisac w grzecznej formie, uzywajac slowa" Prosze nie parkowac pieskow" i nie byloby calej pseudoafery ;-))

Logiczne ale nie dla pani z artykułu to miejsce na rowery a nie dla psów. Psa mozna przywiązać troche dalej przy płlocie.

Pani, która żyje w wolnym kraju może sobie" parkować" swojego psa u siebie w domu. Tam może, bo to jej własność. Na posesji kogoś innego ma sie zachowywać tak, jak chce właściciel a jej psim obowiązkiem jest się podporządkować. Prawo własności wynika właśnie z cytowanej przez tę pańcię Konstytucji. Z innej zaś beczki, dla mnie treść tej kartki, to dowcipna sugestia dla właścicieli psów żeby nie zastawiali swoimi pociechami stojaka dla rowerów.

Ludzie wasze wypowiedzi sa tak plytkie i puste jak ludzi wyrwanych z najnizszeego marginesu. Bluzgacie jak jacys paranoicy na beznadziejny temat.. Haha rozumiem ze jak wyjde z psem i bede mial ochote cos kupic to juz nie moge bo pies przeszkasdza innym... Pies to tylko az pies... Szczekac musi.. I nie kazdy pies przywiazany do sklepu w tym samym miejscu sie zalatwia. Najszesciej sa to psy ktore sobie samowolnie biegaja ale przechodza z swoim wlascicielem...