Od Syberii, przez Warszawę, Irlandię aż po Nowy York dziś Polacy wypełniają czym kto może koszyczki z jadłem i biegną do kościołów. Święcenie potraw to jedna z najsympatyczniejszych tradycji towarzyszących Świętom Wielkanocnym. czytaj

Piękna, niemalże letnia pogoda, jaka była przez cały tydzień przed Świętami, zachęciła turystów do odwiedzenia wysp. Osoby wynajmujące kwatery mają coraz więcej telefonów. Rodziny szykują się na przyjmowanie gości.czytaj

Piotr Budzynowski, kapitan porwanego statku Beluga Nomination jest od wczoraj w domu. Z lotniska w Berlinie odebrała go żona, był w niewoli somalijskich piratów ponad 80 dni. czytaj

Kierowcy pytają, po co miasto wydało kilkaset tysięcy złotych na tablicę informującą o czasie czekania na promy, skoro wciąż jest popsuta. Dodają, że nawet jeśli działa, to często podaje błędne komunikaty.czytaj

Ta historia o mały włos nie zakończyła się międzynarodowym skandalem. 15-latek z Niemiec szedł razem z rodzicami po targowisku wzdłuż Wojska Polskiego. Na wysokości ulicy Roosevelta nagle poczuł przeszywający ból. Chwilę później z jego uda zaczęła mocno lecieć krew. Chłopak został postrzelony nabojem śrutowym z wiatrówki – alarmuje niemiecka gazeta Nord Kurier.czytaj

Dziś w meczu kolejki „Flota” zremisowała z „Podbeskidziem” 1 : 1. To szczęśliwy wynik dla gości bo „Flota” zasłużyła w tym spotkaniu na zwycięstwo i tak też by się stało gdyby nie decyzje sędziego. Piłkarze gości mają powody do radości. Każdy punkt w walce o ekstraklasę ma swoją wartość. „Flota” może mieć żal Wojciecha Krztonia, który sędziował to spotkanie i dopuścił do niebezpiecznej gry ze strony gości. W wyniku jednego z takich wejść Piotr Tomasik opuścił boisko na noszach. czytaj

Inwestycja powstaje na 10 ha terenu byłej stadniny koni. Docelowo w parku będzie 100 sporej wielkości dinozaurów. Kończy się również instalacja parku linowego. Największym dinozaurem będzie Brontozaurus o długości 40 metrów i wysokości 16 metrów. - Będzie porównywalny do sporej wielkości bloku – cieszy się Adam Łuszczewski.czytaj

„Złodziej, oszust” – to najczęstsze epitety, jakie słyszą pod swoim adresem rachmistrzowie, dokonujący w Świnoujściu badań w ramach Narodowego Spisu Powszechnego 2011. Jest ich dwudziestu dziewięciu i chcą, jak sami podkreślają, po prostu dobrze wykonać swoją pracę. Często niestety zdarza się, że nie są wpuszczani do domów, albo spotykają się z groźbami bądź epitetami. Winią za to osoby, które podszywają się pod nich! Incydenty takie zdarzają się w całej Polsce.czytaj