Dr Józef Pluciński • Wtorek [17.04.2012, 07:20:02] • Świnoujście
Karty z dziejów Przytoru (2)
Rybackie szopki w początkach XX wieku.(fot. Archiwum
)
Bez wątpienia, od początków istnienia Przytoru, ważną rolę z racji jego położenia odgrywało tu rybołówstwo. W różnych okresach liczba rybaków była raz większa raz mniejsza, ale zawsze duża. W dobrze udokumentowanym XVIII wieku, we wsi zamieszkiwało 27 rybaków, dla których to zajęcie było podstawową utrzymania. Rybaczenie nie było przed wiekami sprawą prostą. I to nie tylko ze względów technicznych.
Okoliczne wody obfitowały wprawdzie w ryby, ale rybacy zobowiązani byli do ścisłego przestrzegania książęcych przepisów, nakazujących przekazywanie do dyspozycji dworu najbardziej wartościowych ryb, jesiotrów, łososi a nawet karpi. Nadto, należało również przekazywać do dworu, znaczną część innych złowionych ryb, tytułem opłaty za użytkowanie książęcych wód.
Dawna rycina przedstawiająca bogactwo ryb w miejscowych wodach. (fot. Archiwum
)
Przepisy, bardzo dokładnie ustalały też rodzaj i ilość stawianych sieci i innych narzędzi połowowych, jak też akweny, na których można było łowić. W czasach, gdy sprawy te regulował już pruski organ podatkowy, fiskusem nazywany, były one przedmiotem oficjalnej skargi przytorskich rybaków. Pisano w niej, że ograniczenia akwenów lub niezbyt sprawiedliwe ich rozdzielanie, prowadziło od lat do sporów i procesów a nawet bijatyk z rybakami z Wicka, o możliwość połowów na żyznych wodach Jeziora Wicko. Ostatecznie, spory te zostały załatwione decyzją sądu w 1799 roku. Przedmiotem skargi były też zbyt wysokie zdaniem rybaków opłaty za połowy. Za prawo stawiania przez przytorskich rybaków 27 matni na węgorza, 27 sieci stawnych na przytorskiej Strudze, Zalewie i Wicku, tudzież prawo zimowych połowów pod lodem, opłata roczna wynosiła 117 talarów. Była to wówczas bardzo wysoka kwota, mimo, że rozłożona na wszystkich rybaków. Wnioskując o zmniejszenie obciążeń finansowych, rybacy przytorscy argumentowali m.in. tym, że możliwości połowowe znacznie się zmniejszyły w związku z prowadzonymi pracami przy budowie portu w Świnoujściu. Ostatecznie, dopiero na początku XIX wieku, opłaty zostały ustalone na poziomie znośnym dla rybaków. W miarę, jak rozwijał się port a następnie świnoujski kurort, łowione ryby, podobnie jak duża część płodów rolnych, znajdowały zbyt u przybywających gości z odległych rejonów Niemiec, szczególnie zaś z Berlina. Znakomita jakość łowionych tu i wędzonych węgorzy i fląder sprawiły, że w libretto jakiejś wystawianej w Berlinie operetki jednego sezonu, znalazła się wzmianka o smakowitym węgorzu z Przytoru.
Żona rybaka sprzedająca wędzone ryby.(fot. Archiwum
)
Rybołówstwo pozostawało bardzo ważną gałęzią gospodarki w życiu miejscowej społeczności praktycznie do 1945 roku. Do wojny trudniło się nim kilkunastu zawodowych rybaków oraz część rolników czy rzemieślników, traktując je jako zajęcie dodatkowe.
Otaczające Przytór lasy stwarzały możliwość wytwarzania smoły, bardzo wówczas poszukiwanej przez szkutników i rybaków, jako materiał uszczelniający i konserwujący statki i łodzie. Miejscowa smolarnia wytwarzała jej w XVII wieku około trzech ton rocznie.
Dawna smolarnia, rycina z XVIII w.(fot. Archiwum
)
Mimo niezbyt dobrych gleb, część mieszkańców uprawiała ziemię na zboża i rośliny okopowe. Jak wynika z opisu pochodzącego z przełomu XVII i XVIII wieku do wioski należało razem 9 „hufen” gruntów ornych. Czym były owe „hufen” ? Z przeliczenia dawnych, lokalnych jednostek miary wynika, że było to około 90 hektarów. Przeciętne gospodarstwo posiadało stosunkowo niewiele ziemi, bo około 4-6 ha. Wysiewano i zbierano zboża ozime, głównie żyto, sadzono też ziemniaki na użytek własny. Bardziej rozpowszechniona była gospodarka łąkowa i pastwiskowa i związana z tym hodowla zwierząt, głównie krów, owiec i drobnego inwentarza.
Korowód dożynkowy w Przytorze 1928 r.(fot. Archiwum
)
Zajęciu temu sprzyjała znaczna ilość łąk, oraz pokrytych bujną roślinnością wysepek, na których wypasano spore ilości tych zwierząt. Rolnicy zobligowani byli do uprawy owych łąk i pastwisk, nawożenia ich i starannego zbierania i suszenia siana. Do początku XVIII wieku, z tytułu użytkowania ziemi, byli oni zobowiązani do odstawiania tzw. naturaliów na rzecz dworu książęcego, a następnie korony szwedzkiej.
Wykopki ziemniaków na przytorskim polu, pocz. XX wieku.(fot. Archiwum
)
Gdy zaś tereny te przejęły Prusy, przytorscy rolnicy w 1726 r. uzgodnili z miejscowym zarządcą państwowym (amtmannem), że w zamian za owe „naturalia”, wnosić będą roczną opłatę w wysokości 2-ch talarów. Biedniejsi, małorolni płacić mieli natomiast czynsz w wysokości 1 talara. Rolnicy przyjęli też na siebie obowiązek utrzymywania gospodarstw w dobrym stanie, oraz ich wyposażenia ich w przybory do gaszenia pożaru. Zobowiązali się także do korzystania tylko z usług miejscowego urzędowego kowala i młynarza.
O dalszych kolejach życia przytorskiej społeczności, opowiem w następnym odcinku.
źródło: www.iswinoujscie.pl
A ja bym prosiła pana Doktora Plucińskiego o następne odcinki. Złośliwcy i zazdrośnicy nich pomyślą o sobie.
Jezeli my, ludzie, potrafilismy Jezusowi cos zarzucic to tym bardziej mozemy kazdemu innemu. Czekam na kolejna przypowiesc.
Szkoda komentować ludzi za podobne wypowiedzi jak 182. ... zwykle tacy ludzie niewiele zrobili dla innych te miejscowości przed wojną miały swój klimat kiedy czytam takie artykuły choć na moment się tam przenoszę czekam na kolejną część Pritter History
do 182 a kim Ty cwaniaku jesteś, że oceniasz Pana Doktora Plucińskiego i jego stopnie naukowe? Jeśli to dzięki twojej życzliwości nie napisał (a o tej porze był zwykł to czynić) trzeciej części pogadaniki o Przytorze, to właśnie masz niepowtarzalną okazję się wykazać i napisac to lepiej, bo ja i kilku innych mieszkańców od rana czekamy. ... co jest?
Do 245. ..Artykuł do gazetki iswinouj... nie jest egzaminacyjną pracą naukową i nie ma obowiązku podawania materiału żródłowego i w związku z tym nie może być plagiatem jak pisze. ..182. Jak by to wyglądało że na końcu artykułu szereg linijek. ..gdzie i skąd na jakich archiwalnych materiałach się opierał Dr J.P (Kogo to interesuje)...Nie lubię polemiki ale nie lubię jak ktoś komuś niesłusznie obrabia. ..
Zamilczcie żałośni zazdrośnicy.
Się czepiacie.
Ktoś koniecznie chce dowalać autorowi. Proszę o następne odcinki.
no niestety 182 ma racje jeśli korzysta się ze zbiorów archiwalnych to należało by i pan dr Pluciński powinien o tym wiedzieć podawać źródło pochodzenie oraz miejsce gdzie dane archiwalne się znajdują. Natomiast jeśli podpisuje się tak jak w tym artykule, bez źródła pochodzenia nie jest to jego opracowanie.
Gość...188. ..nie docenia włożonej pracy grzebania w archiwach w starych dokumentach aby zebrać materiał historyczny do opisania dziejów jak np. Pritteru - Przytoru Dr..J.P. robi to znakomicie Jak można mieć pretensje że się opiera o materiały historyczne przecież to jedyna możliwość opracowania !... Krytykujesz w sposób obrzydliwy Ale" psy szczekają a" ...
Taaaaakkkk... *20* ma rację. Jak wiesz lepiej (*188*) to napisz. Ja tam jestem dumny, że się znam z Autorem artykułu.
Ryby były, ale się zmyły. Jakaś banda bezmyślnych degeneratów rozpoczęła hodowlę stad kormoranów w milionowych ilościach i łowiska zostały wytrzebione. Ciekawe po co idiotom tyle tych obrzydliwych, niszczących środowisko człowieka ptaszydeł?
Do **182** zna temat, krytykuje, wytyka, sam napisz, wykarz się.
"żekomo" wykształcony debilku przestań pitolić.
Bardzo ciekawe jeżeli jest to możliwe poproszę o więcej zdjęć starego Przytoru czyli Pritter w następnych odcinkach
Szanowny panie dr.Plucinski, prosze nie przepisywac wiadomosci ze starych niemieckich i pruskich dokumentow i podpisywac swym nazwiskiem, pisac ze to Pana opracowania, to po prostu zwykla kradziez a naukowo to plagiat, Pan zekomo czlowiek wyksztalcony a pisze czasami takie bzdury ze az wstyd nosic przed nazwiskiem Dr.pozdrawiam.
To można czytać bo nie ma tu telewizji, żadnej telewizji. To stare dzieje, tylko teraz ludzie inni. Do tej harmonii trzeba nam stuleci, trzeba dużo czasu. Nie psujmy tej harmonii, tej natury. Ciekawe jak będzie za 100, 200 lat.
Jestem mieszkanką Przytoru i bardzo lubię poczytać o dawnych dziejach. Dziękuję panu który pisze.
Ta dyskusja nie na temat pokazuje jak bardzo jesteśmy" urobieni" politycznie.
co t e komentarze mają do tego artykułu??
Gość • Wtorek [17.04.2012, 08:20] • [IP: 83.24.55.***] to wyłącz tv i nie oglądaj programów dla debili skoro sam się mienisz światowcem. Zresztą i tak tv Cię już urobiła skoro nienawidzisz Kaczyńskiego, sam nie wiesz za co i dlaczego?, bo w tv tak mówili?. ..
Zawsze aktualnie panująca władza ustanawia prawo które im służy , dające przywileje powodujące bogacenie określonej grupy (czyli wygodne życie kosztem wyzyskiwanych). W tym celu ma aparat przymusu do egzekwowania oraz aparat propagandowy (media)Służy im religia która to uwiarygodnia (WŁADZA POCHODZI OD BOGA) tak tłumaczono to w poprzednich wiekach, sojusz tronu i ołtarza to uwiarygodnia.Dlatego kler ma zawsze przywileje i jest finansowany (do spięć dochodzi kiedy sięga po władzę) tak to wygląda w skrócie.
Zawsze tak było, że bogaci łupili biednych, aż do dzisiaj.
Żyli tu sobie spokojni ludzie, a Hitler i Stalin wszystko rozwalił. Kiedy będzie spokojnie bez Smoleńska, Kaczyńskiego i tego zgiełku w TV.