Radna Elżbieta Jabłońska (PO) zadała pytanie dyrektorowi ZGM o sytuację w budynku przy ulicy Matejki 6.
- Na początku marca przeprowadzona została inspekcja. W ramach kontroli objęto lokale będące w otoczeniu lokalu w którym były pluskwy. Nie wszyscy lokatorzy wpuścili do środka inspektorów. Znaleźliśmy martwe i jedną żywa pluskwę.
Lokatorów wezwano do wykonania dezynsekcji, jednak ostatecznie to ZGM zamówił specjalistyczną usługę.
- W lokalu o którym pisały media wykonaliśmy ją dwukrotnie. Do lokalu sąsiadującego nie zostaliśmy wpuszczeni. Mieszka tam rodzina zaplanowana do eksmisji. Dezynsekcja będzie tam możliwa dopiero po opuszczeniu lokalu przez mieszkańców – mówi Artur Ćwik.
Panie Prezydencie, ludzie złożyli wnioski o wykup mieszkań, wyprzedać, a to dziadostwo ZGM pogonić.
biedne to pogryzione dziecko, aż sie serce kraje na samo wspomnienie
Musiała to być MEGAPLUSKWA pogryzła a potem padła?
10 lat temu ZGM powinien być zlikwidowany, bo relikt po komunie. Miasto likwiduje Mł. D. K. a takie dziadostwo ma istnieć ??
Syfiarze!! To już się zrobiło nudne.