Maraton w Barcelonie co roku przyciąga rzesze zwolenników masowego biegania. 25 marca uczestniczyła w nim rekordowa liczba ponad 20 tysięcy biegaczy.
Start maratonu rozpoczął się z Placu Hiszpańskiego /Placa de Espańa/, który przylega do wzgórza Montjuic. Na wzgórzu tym znajduje się centrum olimpijskie, gdzie w 1992 roku odbyła się Olimpiada. Trasa maratonu przebiegała obok tak znanych zabytków miasta jak m.in., stadion F.C. Barcelona (Camp Nou), Sagrada Familia /katedra zaprojektowana przez A. Gaudiego/, Plac Kataloński, Stare Miasto i inne. Dzień przed maratonem uczestnicy maratonu wzięli udział w targach Expo, gdzie firmy sportowe wystawiły swoje najnowsze produkty oraz reklamowały się liczne światowe maratony.
- Ustawiliśmy się w grupie czasowej między 3:00 a 3:30. Nad nami hiszpańskie słońce. Temperatura zawodów i powietrza rosła z każdą minutą – mówi Piotr Andrzejewski. – Na starcie o 8:30 było 10 na plusie, by przed południem osiągnąć 20 stopni. Trasa biegu została poprowadzona w sposób wymagający, ale i przyjemny dla oka.
Start z Placu Hiszpańskiego z podnóża Wzgórza Żydowskiego (Montjuic). Na 4 kilometrze „Camp Nou”. W okolicach 15 kilometra jeden z domów zaprojektowanych przez Gaudiego.
- Po 16 kilometrze mijaliśmy bazylikę Sagrada Familia. 22 kilometr to podbieg na Most Filipa II. Odcinek między 25 a 30 kilometrem to agrafka między budynkiem Forum, a Placem Zwycięstwa i charakterystycznym szklanym biurowcem. Na 33 kilometrze zobaczyliśmy morze. I to był cudowny widok, zważywszy na to, że mniej więcej w tym momencie zaczęła się najtrudniejsza część trasy – opowiada pan Piotr. – Nie tylko ze względu na możliwość pojawienia się „ściany”, ale dlatego, że przed nami było parę nieprzyjemnych podbiegów, ciągnących się w zasadzie aż do samej mety. Podbiegi te były uprzyjemnione na 36 kilometrze Łukiem Triumfalnym, na 37 Placem Katalońskim, a na 39 zbiegiem do La Rambli i przebiegnięciem tuż obok pięknego pomnika Krzysztofa Kolumba.
Na trasie maratonu przygrywały zespoły muzyczne, kibice głośno dopingowali zawodników, wołając niektórych po imieniu.
- Było kilka miejsc zwężających się do 3 - 4 metrów, a po lewej i prawej stronie tylko masa kibiców, których krzyk wywoływał gęsią skórkę na plecach- mówią zawodnicy.
Dodają, że na mecie zrealizowali zakładane plany:]
Aleksander Borkowski zajął 795 miejsce z czasem 3:01:23, 1222 był Wojciech Mickiewicz z czasem 3:08.27, a Piotr Andrzejewski i Janusz Michalski, który ustanowił swój rekord życiowy - kolejno uplasowali się na 1984 i 1985 miejscu z wynikiem 3:16.39.
BRAWO BRAWO DLA WAS CHLOPAKI A PRZEDE WSZYSTKIM DLA JANUSZA KTORY REPREZENTOWAŁ TAKZE KOMENDĘ PORTU WOJENNEGO SWINOUJSCIE
80.245.190. a ty się weź za bieganie bo ci brzuch zwisa i normy nie wyrabiasz MALKONTENCIE!! Ciekawe jak mistrzu będziesz śpiewał na egzaminie z WF-u:)))
Do zazdrośnika: to są ludzie, co pracują, biegają i jeszcze mają czas na spotkania z przyjaciółmi. Pozdrawiam biegaczy, gratuluję!
o pies się odezwał, , , , to też lewus do pracy
Brawo OLEK.
Do budy zazdrośniku.
a może w końcu pracą by się zajeli
my tu jeszcze wrócimy!! z OLEM !! super pozdrawiam
Gratulacje Panowie!!Wspaniale!
no no wojciechu gratulacje pozdrowionka
ekipa z monu :D
Piotruś podziwiam w twoim wieku :D
Panie Borkowski, gratulacje i wyrazy podziwu od byłego sąsiada. W przyszłym roku spotkamy się na maratonie.
Gratulacje z Opola, szczególnie dla Pana Piotra :)
brawo tak trzymać i jakie ciasteczka
No brawo, Pan kapitan Michalski tez świetna forma no i zawsze na miejscu Pan Piotr, gratuluje
Jestem lepszy ja znam ich wszystkich osobiście. Gratulacje
Panowie gratulacje!! Szacunek!!
Pozdrawiam wszystkich biegających!!
mł.chor.Borkowski jak tytat, niezniszczalny! gratuluje Olek
Gratuluję wspaniałym maratończykom, wyrazy uznania dla p.Piotra.którego znam osobiście.
o... i jest i nasz Wojtuś ;) gratulejszyn :D
Gratulacje Wojtek!!
Brawo chłopaki!!
Szacun, dwójka z nich ma już wnuka.