Pół rok temu prezydent Świnoujścia szukał kandydata na pełnomocnika miasta ds. budowy tunelu. Mówił, że taką osobą mógłby być jego odwieczny polityczny rywal, były prezydent i obecny radny Świnoujścia Stanisław Możejko. Zawieszenia broni jednak nie będzie.
Pełnomocnikiem została naczelnik wydziału inżyniera miasta. Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz mówi, że nikt nie chciał objąć tej funkcji. - Pan Możejko nie zgłosił swojej oferty. Doszedłem do wniosku, że zatrudnienie kogoś z zewnątrz będzie ryzykowne - wyjaśnił.
Inaczej sprawę widzi Stanisław Możejko, który mówi, że propozycja Żmurkiewicza była nieszczera, obliczona na to, by już jako urzędnik musiał zrzec się mandatu radnego. - Wiadomo, że jak jestem radnym, to nie mogę być urzędnikiem - tłumaczy Możejko.
Inżynier miasta będzie pełnomocnikiem do końca roku. Dostanie kilkaset złotych dodatku do pensji.
Znowu plujesz jadem? Jesteś żałosnym i zawistnym człowiekiem, współczuje tobie i twoim bliskim...
Warszawa wypowiedziała się w tej kwestii jednoznacznie: dopóki na stołku w Świnoujściu siedzi komuch, złodziej i szantażysta, przyjaciel sowieckich agentów, dopóty nie będzie miał żadnego wpływu na przebieg inwestycji tunelowej. Może sobie mianować swoje kochanki i wydawać dowolne rozporządzenia, a i tak kontrola będzie w innych, nie skorumpowanych (Hochtief) rękach.
Pani Inżynier jak na razie sprawdza się doskonale jako specjalista do spraw ruchomego frykcyjnego połączenia z Panem Prezydentem. Nie sądzę, by dawało jej to kompetencje w zakresie stałego połączenia wysp Uznam i Wolin.