Mężczyzn zatrzymano w poniedziałek około godziny 02.00 w nocy przy Wybrzeżu Władysława IV. Policjanci natychmiast poznali jednego z rowerzystów.
– Był to 45-letni Dariusz W., wielokrotnie zatrzymywany za jazdę pod wpływem alkoholu. Okazało się, że mężczyzna miał w organizmie blisko promil alkoholu, ponadto na swoim koncie posiadał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i rowerów do 2015 roku – informuje st. sierż. Dorota Małysa z KMP w Świnoujściu.
W trakcie interwencji, funkcjonariusze wyczuli alkohol również od drugiego mężczyzny. Alkomat potwierdził przypuszczenie policjantów.
- U 44-letniego Romana H. urządzenie wykazało 0,44 promila – dodaje st. sierż. Dorota Małysa.
Mężczyźni, po wytrzeźwieniu, usłyszą zarzuty.
Redakcji artykułu pragnę przypomnieć iż drugi z rowerzystów którego złapała policja z 0, 44 promila w wydychanym powietrzu popełnił de facto WYKROCZENIE a nie przestępstwo, a więc będzie miał zdecydowanie mniejszą karę. Pierwszy recydywa z promilem w wydychanym i jeszcze sądowym zakazem prowadzenia - OK przestępstwo. Ale drugiego policja powinna była zwolnić do domu niezwłocznie po wytrzeźwieniu i przesłuchaniu. Prokuratury rzadko kiedy zajmują się składaniem w sądach wniosków o ukaranie za wykroczenia.
W UK dozwolone jest prowadzenie auta majac 0.8
hyy ojej dostaną po 5 lat, tyle samo co palacz za zioło w lufce. a jak kogoś nieumyslnie zabijesz to najwyżej 2 lata w zawiasach
Mieli zapięte pasy? Przekraczali prędkość? Kiedy wreszcie kary za chodzenie" pod wpływem"? Jest równie niebezpieczne i powinno być zabronione.
pewnie nawachal sie spryskiwacza do swojego gt wigry 3 turbo
wielkie mi co, policja lubi łapac rowerzystów, to takie proste:D
Zło nie śpi. To Ty 07:26 się obudź.
Bzdziagwa wstawajjj spisz??
Założę się, że jak jeden z nich wiózł by pasażera na bagażniku, to pasażer by zginął.