Inna lokalizacja dla zakładu to teren przy ulicy Komandorskiej
- Wcześniej oczywiste było połączenie szpitala z zakładem – mówiła na sesji Barbara Michalska, odpowiadając na pytanie radnej Jabłońskiej. – Teraz jednak, po wielu rozmowach i analizach ekonomicznych, wiemy, że działka może być za ciasna.
Dyrektor szpitala zwróciła się do miasta z wnioskiem o dodatkowe 10 - 15 łóżek oddziału szpitalnego, potrzebę powstania apteki ogólnodostępnej, gabinetów lekarskich z zapleczem oraz szatni.
- Wszystko to musimy gdzieś pomieścić – wyjaśnia B. Michalska. – A potrzeby szpitala rosną. Nie chcielibyśmy, aby za na przykład 10 lat okazało się, że wybudowany zakład trzeba przenosić, bo nic się więcej nie zmieści.
Zastępca prezydenta dodała, że jeśli tylko radni zdecydują ostatecznie jaką lokalizację wybierają, prace przy budowie zakładu ruszą. Miasto ma czas na jego postawienie do 2016 roku.
przepraszam bardzo, ale jak czytam, że pani Michalska coś planuje, analizuje to ciarki mnie po plecach chodzą ze strachu, może trzeba mniej mowić i analizowac tylko poprostu wzorem" zachodu"wyrzucić rodzicow do domu starcow i zy, ć sobie" nowoczoście" a co się bedzie jakiś staruch petał po mieszkaniu, a drzewiej bywało, ze Matka i Ojciec to były najwazniejsze i najkochanisze osoby w rodzinie!!
Tak to jest w naszym magistracie, podejmują decyzje a myślenie zostawiają na potem, tylko że potem też inni za nich myślą, bo sami mają z tym problem i mamy to co mamy. żenada
Rodziców do Domu Opieki(Dom Starców)niech" Geriatria nie przeszkadza!Młodzi hulaj dusza piekła nie ma!
Może wtedy Pani Dyrektor Jędrak z ZPO ukruci się taka samowola jaką prowadzi u siebie na podwórku.
Nie wierzę w analizy pani Basi.
zanim wybuduja taki zaklad nikt nie bedzie dozywac takiego wieku by tam pojsc
Opieka nad osobami starszymi w Szwecji znajduje się już tradycyjnie w gestii władz komunalnych. Jeszcze przed I wojną światową władze lokalne prowadziły domy dla ubogich, w których przebywali także chorzy psychicznie oraz dzieci. W okresie międzywojennym czynione były próby kierowania poszczególnych kategorii osób do oddzielnych placówek, ale jeszcze bezpośrednio po II wojnie światowej osobnych domów dla starszej generacji było stosunkowo niewiele. Począwszy od lat pięćdziesiątych aż do 1980 r. miał miejsce stały wzrost miejsc w różnego rodzaju instytucjach opiekuńczych, w tym szczególnie w placówka opieki geriatrycznej, szpitalach długookresowego pobytu i domach pielęgnacyjnych. W póżniejszym okresie preferowany był raczej rozwój alternatywnych placówek opiekuńczych, takich jak" domów z usługami" oraz" domów wspólnego zamieszkiwania". Warunki bytowe w tradycyjnych domach opiekuńczych dla osób starszych oceniane są w Szwecji jako dobre. Obecnie pawie wszyscy pensjonariusze mieszkają w pokojach 1-osobowych, choć jak na tutejsze warunki standard ich nie jest wysoki. Wspólne zamieszkiwanie i żywienie jest tam bardziej sformalizowane niż w normalnych warunkach domowych. Opłata za pobyt, uzależniona od wysokości dochodu, nie przekracza z reguły 70% świadczenia emerytalnego. Coraz większą popularnością cieszą się jednak tzw. domy opiekuńcze z usługami, powstające głównie z inicjatywy władz komunalnych. Są to oddzielne budynki z 1 - lub 2 pokojowymi mieszkaniami (o statusie mieszkań rotacyjnych) z restauracją, pomieszczeniami do wspólnych zajęć. W takich domach gwarantowana jest całodobowa opieka medyczna. Osoby starsze czują się tam bezpiecznie i mogą korzystać z różnych ułatwień w zaspokojeniu swoich potrzeb życiowych. Natomiast ideą" domów wspólnego zamieszkiwania" było zgrupowanie 7-8 osób potrzebujących wzajemnego wsparcia i pomocy. Osoby te mieszkają w w oddzielnych pokojach korzystając ze wspólnych posiłków, usług i opieki rezydującego personelu. Odsetek osób korzystających z opieki instytucjonalnej wzrasta wraz z wiekiem i od wielu lat jest najwyższy w grupie 90 - latków. Pomimo generalnie wysokiej oceny zakresu i jakości świadczeń opieki instytucjonalnej, ze względu na stale wzrastający jej koszt, czynione były próby zastąpienia pomocy instytucjonalnej innymi, tańszymi jej formami. Początkowo wyrażało się to ograniczeniem nieuzasadnionego pobytu osób starszych w szpitalach i organizowaniem dalszego leczenia w warunkach domowych. Stopniowo zaczęto także odchodzić od świadczenia pomocy instytucjonalnej w dużych placówkach, dążąc do pozostawiania osób starszych tak długo, jak jest to możliwe w warunkach domowych.
a czego u nas nie planowano
To bardzo potrzebna placówka tzn zakład opieki dla osób starszych, starych.