Informacja o pożarze dotarła do straży pożarnej o północy. - Natychmiast skierowaliśmy zastęp pod wskazany adres. Gdy strażacy otworzyli zsyp, zauważyli w środku... śpiącego mężczyznę – informuje Marek Boratyński z PSP w Świnoujściu.
fot. Adam Strukowicz
Mężczyzna cudem uniknął spalenia się żywcem. Jak się okazało, jego życie uratowali mieszkańcy, którzy powiadomili strażaków o pożarze zsypu w bloku przy ul. Grunwaldzkiej 26. Bezdomny nocujący przy kontenerach na śmieci smacznie spał. Strażacy musieli go wynosić z zadymionego pomieszczenia.
Informacja o pożarze dotarła do straży pożarnej o północy. - Natychmiast skierowaliśmy zastęp pod wskazany adres. Gdy strażacy otworzyli zsyp, zauważyli w środku... śpiącego mężczyznę – informuje Marek Boratyński z PSP w Świnoujściu.
fot. Adam Strukowicz
Bezdomny smacznie spał. Był pogrążony w głębokim śnie na tyle, że z zadymionego pomieszczenia musieli go wynosić strażacy. Nie był jednak pijany. W trosce o jego zdrowie powiadomiono pogotowie ratunkowe. Jak się dowiedzieliśmy, ratownicy medyczni pomagali już mężczyźnie tego dnia dotrzeć do schroniska dla bezdomnych.
Gdy strażacy wynieśli śpiocha na klatkę schodową, przystąpili do gaszenia pożaru.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Jakie zbłądzenie gościu z20.27.To jest ciężka sukcesywna praca całym życiem, by dojść do tego stanu.Oni się brzydzili całe życie pracą.Gdyby pracował jeden z drugim, to i by miał za co wynająć pokój.
Przecież wybudowaliśmy schronisko, jego wybór że woli pić-przestańcie się nad nim użalać. Należałoby zapytać czy jego dzieci mają co jeść i jaką krzywdę wyrządził rodzinie.
Gość Czwartek [01.03.2012, 20:27] [IP: 92.42.113.***]zawsze możesz sie podzielić mieszkaniem i pieniędzmi.Identycznych wpisów jak twój może być wiele ale pomocy zero.W naszym fajnym kraju na krwi biedaków zerują nie tylko komary ale Ci co chcą nam urządzać życie za nasze pieniądze.Z wielkiego kotła zawsze jakaś hiena za darmoszkę żeruje.
nie przeżywaj...
20:27, tak Ci zal bezdomnego, spojrz co sie dzieje w bloku, na klatce?? nadal Ci go zal?
czytaj ze zrozumieniem-ratownicy medyczni pomagali już mężczyźnie tego dnia dotrzeć do schroniska dla bezdomnych.- nie chcial tam byc !! wolal zsyp...
Czas najwyzszy polikwidowac te zsypy. Przez glupote bezdomnych (pewnie papierosek lub maly ogien)dym wali do gory na caly blok i ludzie chorzy, a nawet wlasnie we snie moga sie zaczadzic. Co robi nasza straz pozarna? tez spi ? Budynki z wielkiej płyty sa kłopotliwą pamiątką minionych dziesięciolatek. Kondygnacje nie posiadają izolowanych stref ogniowych, są otwarte. Gdy wiec dochodzi do pożaru w zsypie, cały pion bloku jest jak gigantyczny komin, od razu napełnia się dymem. A jednocześnie jest to przecież jedyna droga ewakuacji.Uwedzimy sie wszyscy jak szprotki
Zdumiewa mnie jak ochoczo karetki pogotowia zapierdalają do meneli w potrzebie. Kiedy wezwać ambulans próbuje normalny człowiek najczęściej słyszy: proszę zgłosić się do lekarza rodzinnego. Dziki kraj
Straszne to, smutne że ludzie śpią po zsypach a na około społeczeństwo tak lekceważąco tak do tego podchodzi. Znieczulica ale wiem że ludzie sami są kowalem swojego losu a nie jego igraszką. Sam to olewam jak widzę pijaka lub bezdomnego bo idę do własnego domu. Myślę, że mnie to nie dotyczy ale jestem też człowiekiem i mogę zbłądzić. To też są ludzie nie zapominajmy o tym!! Jakby to był pies bezdomny który ledwo uszedł z życiem z pożaru byłoby tu 10000 wpisów że ludzie to chu...je.