W takim razie zjedzmy pomidory.

ja sie dopiero TERAZ czuje bezpieczniej na drodze :)

:)

Nie przesadzajmy to jest odcinek ok 100 m w tym 4 znaki są tymczasowo

uwaga kierowcy po miescie jezdzi policyjny ford tak brudnuy ze stwaza zagrozenie dla ruch bo na nim nic nie widać zeby tak coś brudne było to nie bywałe

być może dlatego nie dostrzegają tego jedynego w swoim rodzaju-" zakazu wjazdu" na teren osiedla ze sklepem Netto na Wyb. Władysława IV. Dochodzi potem do przepychanek pojazdów, kto komu ustąpi. Apeluje więc do administracji by albo zmienić organizację ruchu - zrobić wjazd na osiedle od strony ulicy Wyb. Władysława IV, albo obniżyć nieco znak, tak by stał się bardziej widoczny i rozliczać kierowców za jego nierespektowanie Panowie ze SM i Policji macie okazję się wykazać. Pozdrawiam

Zamiast patrzeć sie na to co się dzieje na drodze trzeba cały czas patrzec na znaki żeby czasem któregos nie przeoczyc haha

Panie Fotografie! Proszę nie manipulować ludźmi. Każdy kto choć trochę" liznął" postaw fotografii wie jak skraca perspektywę obiektyw długoogniskowy. I każdy wie, że w tym miejscu sytuacja wygląda trochę inaczej niż na tym zdjęciu!

No to się zdecydujcie, raz twierdzicie, że znaków jest za mało (Daszyńskiego - Grunawladzka), a raz, że za dużo. Przy czym na tej krzyżówce znaków jest wiecej niż na tym zdjęciu. I ciągle nie pokazaliście (pomimo próśb czytelników) gdzie i jakich znaków brakuje na krzyżówce Daszyńskiego - Gruwaldzka. Czekamy!!

Pilnuje się znaków a trafi pieszego

baraną może utrudnia kierowcą na pewno nie

to te niby mądre głowy o takich akcjach decydują...

No, fatalnie jest...

W moich komentarzach tutaj wskazywałem na problem ilości znaków w mieście sugerując, że najwięcej jest znaków zakazu zatrzymywania. Co do ostatniego stwierdzenia mogę się mylić, ale podtrzymuję twierdzenie że Świnoujście zasługuje na mistrzostwo Polski w ilości znaków drogowych w przeliczeniu na metr bieżący ulicy. Miasto szuka oszczędności w wydatkach nieinwestycyjnych, a tego problemu jakoś nie dostrzega. Ktoś w komentarzu napisał że koszt jednego takiego znaku to ok. 2 tys. zł, a więc niemało. Gdybym produkował znaki drogowe i ktoś zamawiałby u mnie takie ilości znaków, to w naturalnym odruchu nagrodziłbym go sowitymi gratyfikacjami. Jeśli jest coś w tym na rzeczy, to proceder może być bezkarnie kontynuowany. Czy w tym mieście ktoś weryfikuje potrzebę i zatwierdza umieszczanie znaków drogowych? Z tego co pamiętam, bo obiło mi się o uszy, kiedyś policja zwana milicją opiniowała ustawienie znaku drogowego zanim był umieszczany. ﮐﻔر

Brakuje strzałek do monopolu.

Jakie to są de.. nasrają tymi znakami drogowymi i zacieszają miche, bardzo smieszne oszołomy ;)

taki burdel ze znakami to może być tylko w Świnoujściu...jeżdże po Polsce i świecie i nie widziałem takiej ilości znaków. ...

Szkoda komentarza

Brak planowania długoletniego w komunikacji miasta. Takie plany strategiczne robi się nawet na wieki." Państwo Rzymskie" miało takie rozwiązania które do dziś funkcjonują. Planowanie-wszelki jest podstawą cywilizacji. U nas chyba jeszcze to szwankuje.

Niczym New York