iswinoujscie.pl • Niedziela [19.02.2012, 18:00:13] • Świnoujście
Żeglarskie pożegnanie karnawału. Zobacz zdjęcia!

fot. Sławomir Ryfczyński
Członkowie największego świnoujskiego Yacht Clubu pożegnali karnawał w restauracji „Penelopa”. Tradycyjny coroczny bal żeglarza odbył się już po raz 19-ty. Do udziału w tym szalonym rejsie gospodarze zaprosili także swoich kolegów z Yacht Clubu „Cztery Wiatry” z Januszem Musoldem na czele. Goście na kilka godzin oddali się pod komendę obecnego komandora „Kotwicy”-Henryka Piechoty.
Choć wiatr na zewnątrz ucichł to wewnątrz s/y „Penelopa” wydawało się że wieje dobra „dziesiątka”. Uczestnicy rejsu zwłaszcza na parkiecie wyginali się jak łódki w sztormie. Poza placem do zabawy trzymali pion bo przez całą noc, co chwila organizatorzy zmuszali ich do rozmaitych prób. 105 członków Yacht Clubu „Kotwica” oraz goście podzieleni zostali na załogi, które wzięły udział w karnawałowych regatach. Niezwykłych bo bez wychodzenia w morze. Łącznie w balu wzięło udział 126 uczestników podzielonych na 13 jachtów. Tyle ile obecnie jest w świnoujskiej „kotwicy”.

fot. Sławomir Ryfczyński
Stoliki stanowiły pokłady jachtów, które nazywały się jak te w prawdziwym Yacht Clubie:
„Mat”, Bosmat”, „Turmalin”, „Akwamaryn”, Swaróg”, „Paź”, „Petrel”, „Hornet”, „Vippa”, „Olga”, „Nina”, „Bocian”, „Smok”. Żeglarze - jak na morzu, radowali się z kolejnego rejsu ale, od czasu do czasu, musieli zdać kolejny egzamin. Konkurencje rozpoczęły się od najbardziej podstawowej umiejętności; celnego rzutu marynarską rzutką.

fot. Sławomir Ryfczyński
W tej konkurencji bezkonkurencyjna okazała się załoga „Mata” ale w kolejnych także inne pokazały co potrafią.
Żeglarze pokazali jak należy się bawić. W sobotę, na parkiecie w „Penelopie” trudno było o wolne miejsce. Kto się zmęczył korzystał z części gastronomicznej. Załoga lokalu pozostawała na wachcie do późnej nocy. W balowej „mesie” nie zabrakło przekąsek, dań gorących i napojów wszelakich.

fot. Sławomir Ryfczyński
Zabawą „dowodził”obecny komandor jacht clubu Henryk Piechota. Na mostku balu stanął także wieloletni jego poprzednik Karol Gryc. W zabawie uczestniczyli również Helena i Jerzy Porębscy. Autor słynnej kei zjawił się z prezentem – albumem dokumentującym 20-lecie Yacht Clubu Polskiego w Nowym Yorku.Nasz popularny szantman jest jak się okazuje honorowym członkiem „Kotwicy”. Gdy, około północy zespół przygrywający do tańca zrobił sobie kolejną przerwę, popularny „Poręba”pociągnął zabawę przygrywając na gitarze i śpiewając swoje znane piosenki.

fot. Sławomir Ryfczyński
Na świnoujskim Balu Żeglarza nie zabrakło także tradycyjnych elementów zabawy karnawałowej, np. wyborów króla i królowej balu. Korony „karnawałowych monarchów” założyli Justyna i Zdzisław.
Gdy opuszczaliśmy „penelopę” by przygotować jak najszybciej tą relację, nie było jeszcze wiadomo, który jacht zwyciężył w rywalizacji załóg. Informację uzupełnimy jeszcze w niedzielę.
Kliknij ty, aby zobaczyć fotogalerię
źródło: www.iswinoujscie.pl
Kto by pomyślał, że, aż tylu ludzi ma jachty!I większość z ul.Matejki...
TAdziu Adamow cieszy sie jak szkoly chlopczyk
Widze zabawa pierwsza klasa ! Ci co potrafią, niech sie bawią. Docinki nizej bez komentarza. Pozdrawiam
Zazdroszcze Wam zabawy Ja w ta sobote nie miałam gdzie sie bawic bo zajeliscie Penelope.
Pani Koronkiewicz, jak ja Panią uwielbiam!!miło Panią widzieć..przypominają mnie się wspaniałe lata szkolne 89-92..Pozdrawiam serdecznie:))
ja bardziej
Brać żeglarska??!! Śmieszne!!
Gość • Niedziela [19.02.2012, 18:33] • [IP: 92.42.114.**] Pani Koronkiewicz, jak ja pani nie cierpię..."Ja też!
Fajna zabawa była napewno ! Jesli mogą, niech się bawią ! Pozdrawiam !
Ale ja jestem głupi.
Widzę Anetkę Zdybel...ładnie się śmieje.. Pozdrawiam Ciebie i Sławka...
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Pani Koronkiewicz, jak ja pani nie cierpię i jak widzę to mi się przypomina koszmar szkolny z czasów 85-87 rok.
Niektórzy karnawał żegnają, a ♚Król Bździągwa™ rozpoczął już dawno temu niekończącą się szatańską imprezę.
Zdjecie 2 - my tez mamy niczego sobie Grycanki, nie jestesmy gorsi niz Warszafka.