Piesek zniknął o poranku z domu jednorodzinnego przy ulicy Śląskiej.
- Bunia wydostała się prawdopodobnie w czasie gdy z podwórza zabierany był kubeł na śmieci – mówią właściciele. – Piesek jest mieszańcem, przypomina nieco jamnika, ale pyszczek ma "wilczasty" z gigantycznymi, sterczącymi uszami, ma wszczepionego czipa. Bunia jest w trakcie leczenia (jest chora na padaczkę). Nie ma jej w schronisku, być może ktoś się nią zaopiekował. Jeśli ktoś z Państwa może nam pomóc prosimy o telefon pod numer 501 337 198.
zrozPACZENI :D
Widziałem ale nie powiem gdzie.
Właśnie dostałam wiadomość, że Bunia została przygarnięta przez starszego pana który mieszka w okolicy ulicy Matejki. Nie wiemy jednak dokładnie w którym miejscu mieszka ten pan. Jeśli ktoś z Państwa wie, lub zna tego człowieka o złotym sercu, który pomógł naszej Buńce prosimy o kontakt lub odprowadzenie pieska do lecznicy Koala (obaj panowie weterynarze z Koali doskonale znają Bunię, bo z racji stanu zdrowia i wieku jest u nich częstą pacjentką). Pozdrawiam wszystkich, którzy zaangażowali się w poszukiwanie naszej emerytki na gigancie! Panie Sławku! Dzięki za szybką pomoc i umieszczenie tu ogłoszenia! Wiedząc, że ktoś się nią zaopiekował jesteśmy spokojni, że do nas wróci.
Nie widziałem jej, ale życzę żeby się znalazła. Na pewno gdzieś sie błąka i jest jej cholernie zimno. ⎝⏠⏝⏠⎠