- Zapłacimy oczywiście my wszyscy, lokatorzy – mówi jedna z mieszkanek czteropiętrowego bloku.
fot. Czytelnik
Mieszkańcy bloków przy ulicy Wyspiańskiego zastanawiają się jak wygląda gospodarność administratorów osiedla. Wczoraj w środku dnia latarnie przy ich budynkach wciąż były włączone.
- Zapłacimy oczywiście my wszyscy, lokatorzy – mówi jedna z mieszkanek czteropiętrowego bloku.
fot. Czytelnik
– Koszta się rozejdą na tylu ludzi, że ich być może nie poczujemy, ale przecież – jak to mówią: grosz do grosza… Poza tym, dlaczego mamy płacić za czyjąś niegospodarność.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Po co robić aferę jak się nie sprawdzi co było przyczyną - a przyczyną byłą naprawa części nieświecących latarni - wymieniając żarówki muszą być zapalone latarnie by sprawdzić które świecą a które nie!! Oj matury marudy