– Zostawiłem auto przy ulicy Leśmiana bo nagle zgasło i nie chciało odpalić. Mam drugi samochód, więc nim jeździłem. – tłumaczy Martin.
fot. Sławomir Ryfczyński
Pisaliśmy w ubiegły wtorek o krwistoczerwonym bmw zaparkowanym „pod prąd” przy ulicy Bolesława Leśmiana. Artykuł wywołał falę niepochlebnych komentarzy wobec kierowcy samochodu. W sobotę właściciel bmw poinformował nas, że jego auto zostało zdewastowane.
– Zostawiłem auto przy ulicy Leśmiana bo nagle zgasło i nie chciało odpalić. Mam drugi samochód, więc nim jeździłem. – tłumaczy Martin.
fot. Sławomir Ryfczyński
Zaraz po pojawieniu się artykułu na naszym portalu właściciel czerwonego bmw zabrał samochód z ulicy.
- Auto postawiłem przy ulicy Gdyńskiej 50, bo tam mieszka mój brat. Zaraz po wyjeździe do Niemiec otrzymałem informację, że moje auto jest całe rozwalone. Od razu przyjechałem. Złe wiadomość potwierdziły się; nie ma zderzaka, szyba wybita, urwane lusterko, nie ma radia, tuby, wzmacniacza, nawet kable ktoś wyrywał. Jakby tego było mało, wszystko wydarzyło się prawdopodobnie za dnia – opowiada właściciel zdewastowanego bmw.
fot. Sławomir Ryfczyński
Łączne straty szacowane są na około 3 470 złotych. O zdarzeniu poinformowano policję.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Pech
bźdżiągwa - znowu jesteś spóźniony pierdzidupo!!
buraczane miasto dorwalo sie do tzw buraczanego samochodu :) wspolczuje wlascicielowi. Ale z tego co wiem to nie jest parking zeby zostawiac tam samochod na dluzszy okres
napisaliście że auto zostało porzucone to i znaleźli się" właściciele" i pozabierali co się dało :)
Jak szedłem do szkoły na 8 to jeszcze był cały, ale jak wracałem około 13:40 to już był rozwalony, także musiało się to zdarzyć za dnia.
3500zl strat?? a za 2000zl chcial je sprzedac bo nie mial za co mandatow placic... niech sie wlasciciel ogarnie troche i przestanie handlowac prochami z niewlasciwymi ludzmi to nie bedą mu pozniej auta dewastowac
Hern niemiaszku.. ahhhahahahaha dobrze ci tak
niemiec??