krytykowac jest latwo, natomiast faktem jest, ze trudno czasami sie dostac do skrzynek szczegolnie tam gdzie sa domofony aby zostawic awizo. To samo dotyczy ludzi, ktorzy czesto przebywaja w domu a nie otwieraja drzwi...nie otwieraja bo np wola aby im danej przesylki nie doreczac np z powodu przesylki komorniczej lub sadowej. Poczta Polska rowniez ma te same problemy i nikt jakos po niej tak nie jezdzi jak po firmie INPOST. Konkurencja nie spi? tak to wyglada, zwykle gadanie i krytykowanie...tylko po co i w jakim celu. Nie utrudniajmy zycia pocztowcom, otwierajmy drzwi jak przychodzi doreczyciel, nie kombinujmy ze nie bylo awizo. Nie jestem pracownikiem pocztowym, jestem normalna kobieta, mieszkanka tego miasta od lat i znam nawet osobiscie ludzi ktorzy zyja aferami, podkladaniem komus swini...itp zastanowcie sie czasami nad tym co piszecie. Pozdrawiam

do troll • Niedziela [05.02.2012, 10:44] • listonosz, roznosi pocztę w moim rejonie też nie ma ochoty zadzwonić domofonem że ma polecony tylko awiza wypisuje, jakby to było mało nie raz wyczułam od niego alkohol, i przyłapałam go wychodzącego z pobliskiej knajpki (w czasie pracy) rzeczywiście jest z kogo brać przykład...

Nie spotkałem się jeszcze z listonoszem, który by nauczył się zdolności przenikania przez drzwi, żeby wrzucić do skrzynki wasz pieprzony list.

Niech się cieszą że w ogóle dostali listy, bo listonosz mógł zrobić zwrot do nadawcy z adnotacja " brak dostępu do skrzynki na listy " albo " brak możliwości dostania się do klatki w celu doręczenia korespondencji "

Do wszystkich malkontentów- jest jeszcze Poczta Polska. Tylko tak można wyeliminować nieuczciwych.

Bzdziągiew ma tu racje. Tylko a czemu pan kłamie ze nie dzwonił i jakiej polszczyzny użył w stosunku do niego??Dobrze ci chamie.

Zróbcie sobie skrzynki na listy w końcu na zewnątrz, a listonosz wykonuje swoją pracę wprost proporcjonalnie do zarobków. ℬ

Dokładnie firma Inpost w swinoujsciu jest porażką! Szef ciągle tłumaczy się że trudno o dobrego pracownika itd...Tu chyba tylko pomogło by zadzownić do głownej filii i poinformować o zachowaniu oddziału w Świnoujściu.

Gość IP: 86.31.94 to ktoś miły ze szkolnej 8 ;-)

A ważne, a dlaczego ? a dlatego że wtedy wiadomo który to z listonoszy był, bo każdy listonosz ma swój rejon w którym roznosi listy. A jeśli listonosz dzwoni domofonem i mówi że ma listy do skrzynki, i nikt go do klatki nie wpuszcza, to niech się ludzie nie dziwią, że listy są zaczepione o klamkę, jakby na listy wystawił awizo i pozostawił je w drzwiach, to by się pojawił artykuł, że listonosz wystawia awiza na zwykłe listy

Do gościa z 22:45. A czy to ważne na jakiej ulicy? Ważna jest sprawa. To ja przesłałam tę wiadomość. Byłam cały czas w domu i doręczyciel nie dzwonił domofonem, nie ma co go bronić - to jego praca i podjął się jej, to niech wykonuje ją zgodnie ze zobowiązaniem.

chłopak powinien zrobić zwrot tych listów do nadawcy z winy adresata i tyle.

To przynajmniej czytelnik mógł napisać na jakiej to ulicy było :)

jak kaziu w międzywodziu nierób tylko na zwolnieniach lekarskich siedzi

oj tam zaraz afere kręcicie..

Mój list pomimo dobrego adresu, został dostarczony do bloku obok i tylko zbieg okoliczności, że pani która tam mieszka mnie zna, to mi go przyniosła. Zadzwoniłam do pana, który jest w naszym mieście szefem firmy Inpost i poinformowałam go o tym fakcie - pan na to" A co ja mogę na to? to wina doręczyciela" A niby kto jest jego szefem i kto za to odpowiada?? Dodał jeszcze" Wie pani jak trudno jest o dobrego pracownika?" Ale co nas, oczekujących na swoje przesyłki to obchodzi??

no wlasnie. .. sam widzialem jak moja mamuska nie otworzyla drzwi od domofonu takiemu bo myslala ze jakis menel chce sie wpakowac na klatke. .. albo ulotkarz to sie nie dziwcie ludzie ze zostawil na klamce jesli ja pocalowal

nie nowość, Pan doręczający przesyłki dał awizo do skrzynki na klatce, bo ciężko było wjechać windą lub zadzwonić do konkretnego mieszkania choć domownicy byli w mieszkaniu; drugi przykład to rzucenie listu na próg pod drzwi, list był cały przemoczony, bo tego dnia padało; skoro ktoś podjął sie pracy za z góry ustaloną stawkę to powinien dobrze pracować a nie jaja sobie robić

Też miałam przykre doświadczenie z tą firmą, totalna porażka

o czymś muszą pisać a nie ma o czym to...

Faktycznie, jest to nie dopuszczalne. Jeśli pracownik InPostu nie mógł dostać się do skrzynki pocztowej (z powodu domofonu) powinien na przesyłki wypisać awiza, a przesyłki pozostawić do odbioru w placówce InPost (zdaje się na posejdonie). Pozdrawiam.

jak nikt mu drzwi nie otworzył to jak miał wsadzić do skrzynki? fakt dobrze ze nie w śmietniku. ..

aspirujemy do grona Europejczyków... więc może warto uzmysłowić sobie, że u naszych sąsiadów zza zachodniej granicy nawet paczki zostawia się przed domem. Nikt nie musi nikomu zapukać do drzwi i wręczyć listu do ręki. Pewnie listu poleconego tam nie było... więc o co afera?

Cieszcie się, że nie wyrąbali tych świstków na śmietnik.