iswinoujscie.pl • Niedziela [29.01.2012, 14:52:08] • Świnoujście
Pierwsza szkoła w Świnoujściu ze sprzętem do ratowania życia

fot. Jarek Włodarczyk
Pierwsza szkoła w mieście i jedna z niewielu w naszym województwie wyposażona została w defibrylator - AED. Urządzenie ratujące życie trafiło do szkoły podstawowej nr 6 w Świnoujściu.
Na razie jak korzystać z defibrylatora wiedzą niektórzy nauczyciele, ale już niedługo pełne szkolenie przejdzie każdy kto będzie miał dostęp do sprzętu w placówce oraz uczniowie w ramach projektu Błękitny Patrol, który realizowany jest na terenie naszego Miasta przez Oddział Grodzki Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego . To przykład dla dyrektorów innych placówek - dzięki defibrylatorom i odpowiednim szkoleniom można poczuć się bezpieczniej. Defibrylator trafił do szkoły dzięki staraniom prezesa lokalnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego – Jarosława Włodarczyka. Jest to sprzęt, który podczas sezonu letniego znajdować ma się na kąpielisku, więc aby przez pozostałe dziesięć miesięcy nie leżał w „szafie” został przekazany do placówki. Od teraz szkoła stała się oficjalnym elementem zachodniopomorskiej sieci AED, zakładającej powszechny dostęp do defibrylacji. Instruktaż korzystania z urządzenia trwa zaledwie trzy godziny lekcyjne. Tylko tyle czasu potrzeba na wyszkolenie potencjalnych ratowników którzy może kiedyś - komuś uratują życie.
Już niedługo w mieście pokażą się następne dwa takie urządzenia, które będą ogólnie dostępne w razie potrzeby udzielenia pomocy. Defibrylatory zostaną zakupione z pieniędzy Miasta w ramach projektu „Iskra życia”, który powstał dzięki inicjatywie Oddziału Grodzkiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz Wydziału Zdrowia. „Iskra Życia” jest świnoujskim programem mającym na celu stworzenie publicznego dostępu do Automatycznych Defibrylatorów Zewnętrznych. Jeden z pomysłodawców projektu – Jarosław Włodarczyk chce aby docelowo w mieście znajdowało się kilkanaście takich urządzeń. Zapraszamy również gorąco do współpracy wszystkich zarządców lokalnych instytucji, centrów handlowych, banków do tego aby również w swoich obiektach montowali takie urządzenia sieci „Iskra Życia”. Koszt jednego urządzenia to wydatek około 7200 PLN. Jeśli znajdzie się ktoś zainteresowany montażem AED w swojej instytucji to WOPR w ramach zakupu gwarantuje darmowe szkolenie dla 36 osobowej grupy pracowników. Zapraszamy do kontaktu biuro@wopr.swi.pl lub kontakt@jarekwlodarczyk.pl
jeden z niewielu dobrych pomysłów postkomuny w naszym mieście
15:36 - Głupi, to Twoi starzy zacymbalony analfabeto. Jeszcze nie nauczyłeś się pisać spółgłoski ›Ź‹? to sobie ją skopiuj. Idź lepiej do księdza Natanka na pokutę za pierdziały Kłeńku.
Przyszło mi do głowy to samo, co Szwedowi ze Świnoujścia. Gdyby tak prześledzić mapy zdarzeń, w których potrzebne były publiczne defibrylatory, to założę się, że takich zdarzeń nie znajdziemy nigdzie na terenie żadnej szkoły. Prawdopodobieństwo, że taka pomoc będzie tam potrzebna, jest chyba równe zeru. Można zatem sądzić, że umieszczenie defibrylatora w szkole będzie uniemożliwieniem korzystania z tego sprzętu. Jeśli mają być jeszcze następne, to warto by było je dać też do przedszkoli i żłobków. To zagwarantuje ich długi żywot, bo sprzęt nieużywany nie będzie się niszczył. W szkołach bardziej potrzebne są alkomaty i narkotesty. Może jeszcze sondy czy takie coś do płukania żołądka w celu odtrucia organizmu z alkoholu. Trochę logiki by się przydało, zanim się walnie kolejnego baboka.
TO TERAZ PROSZĘ O INFORMACJĘ ILE TEN PAN DOSTAJE ZA POŚREDNICTWO W ZAKUPIE TEGO URZĄDZENIA.
A... medyk ma ?
Jak kto na śmierć chory, to nie pomogą mu ani doktory, ani defibrylatory i jeśli będziesz się strzegł leków i lekarzy, to Pan Bóg zdrowiem cię obdarzy. Oto przesłania najważniejszej i niebywałej dotąd reformy zdrowotnej w Polsce...
Taki drobiazg dajcie na-- uniwersytet 3 wieku--, bo tam sami emeryci, a nie dzieciom, ktore sa zdrowe, pomysl do kitu jak sie daje najmniej potrzebujacym
i znowu głupi jak zwykle komentarz wszechwiedzącego pracusia bżdziągwi
Fajny pomysl ale malo prawdopodobne ze dzieci w wieku 7-15 lat beda mialy zawal serca.Chyba nauczyciele ktorych mlodzi wkurza.Moze z zrobic tak jak w Sztokholmie.Defibrylatory sa w niektorych taksowkach.Nie jest to glupie.Taxi moze byc predzej na miejscu tragedi, no i napewno nikt ich nie zniszczy.Maja byc ogolnie dostepne a nie zamkniete u woznego. Ostatnio pracowalem na pewnej budowie, gdzie w duzym budynku byly takie urzadzenia na kazdym pietrze(dotrwaly do konca nikt nie zniszczyl ani nie ukradl)Moze Pomysl z taksowka bylby warty przemyslenia przez wladze miasta. Jarek
ciekawe kto w prezencie dał dla szkoły ten defibrylator-trafic mialo gdzie indziej. ...cos zawsze po znajomosci umnknie bez wiedzy.
Do goscia z godz. 15:19; wpisz w wujka google i bedziesz mial wszystko jasne..
Swietny pomysl. Przydalo by sie jeszcze materialy udostepnione w internecie zeby kazdy mogl to sobie poczytac
Zacofanie, bo jak to nazwać? A niby w ⅩⅩⅠwieku, to standard.