- Mieszkam przy ulicy Barlickiego siedem lat. Od czterech miesięcy stoi tu ogromna kałuża, która uniemożliwia mieszkańcom dojście do klatki - pisze do nas Czytelnik. - Wciąż stoi woda, naokoło jest błoto. Nie ma chodnika.
Jak dodaje mężczyzna, dojazd autem jest też utrudniony, ponieważ wyrwy są nawet trzydziestocentymetrowe!
- Z zaparkowanego samochodu nie ma jak wyjść, ponieważ jest pełno wody i błota - tłumaczy. - Kilkakrotnie zgłaszałem problem do spółdzielni "Przymorze", ale Pani Prezes zdaje się nie widzieć problemu, chociaż sama mieszka w tej okolicy i przechodzi codziennie tą drogą.
obciążajcie spółdzielnie kosztami wynikłymi z ich zaniedbania typu nowe buty itp.
A ty myślisz że my tego nie robiliśmy ty sam jeździsz pod swoim garażem a tu przewija się masę samochodów więc piasek itp. tu nie pomoże.
hmmm ten fiat to jakis taki znajomy, cos jakby mojej siostry
Brawo sąsiad:) jeśli postawią samochody to trzeba kupić łódkę chyba. Płacić każą ale za co za syf na klatkach i kałuże niech wezmą się do roboty bo na taczkach ich wywieziemy. U siebie Pani prezes drogę zrobiła a nas ma w d...chyba musimy od siebie wybrać prezesa bo inaczej się nie doczekamy. Ale trzeba ich męczyć bo czują się bezkarni...hak wystawimy im rachunek za naprawę samochodów itp. to może się obudzą ze snu...
Człowieku, weźcie się do roboty i nasypcie trochę piasku, ja to zrobiłem przed swoim garażem i po kłopocie
To ciekawe, że jeszcze ta spółdzielnia istnieje. Część bloków uciekło do wspólnot a pozostali członkowie przyjęło na siebie zwiększone czynsz aby prezeska i jej zastępca mogli wypłacać sobie sowite wynagrodzenia. Ci co pozostali w tej spółdzielni zasłużyli na miano frajerów.
Jak zwykle przymorze skad ja to znam garaze na modrzejewskiej 20 co stoja i trydan tez sie wala powoli nic metalowego juz tam nie ma bo do galgana zaniesli i pare groszy jest powini to zburzyc i mini orlika wybudowac