iswinoujscie.pl • Sobota [14.01.2012, 13:19:07] • Świnoujście
Świnoujście pamięta o ofiarach „Heweliusza”

fot. Sławomir Ryfczyński
Dziewiętnaście lat temu doszło do największej w czasach pokoju morskiej katastrofy polskiego statku. Prom kolejowo-samochodowy „Jan Heweliusz” zatonął podczas rejsu ze Świnoujścia do Ystad. W kolejną rocznicę tej morskiej tragedii władze, mieszkańcy, przedstawiciele partii i organizacji społecznych ze Świnoujścia oddali hołd pamięci ofiar wypadku. Uroczystość złożenia kwiatów odbyła się w samo południe pod tablicą „Tym, którzy nie powrócili z morza”.
Wśród składających kwiaty byli członkowie rodzin, przyjaciele i znajomi ofiar tej największej w czasach pokoju katastrofy morskiej polskiego statku. Wśród nich była również Sylwia Borkowska z Wolina, która wraz z synem od lat walczy o prawa rodzin, wdów i sierot ofiar katastrof morskich. Borkowska jest założycielką fundacji „Ostatni Rejs”.

fot. Sławomir Ryfczyński
Pamięć tamtej fatalnej nocy sprzed dziewiętnastu lat do dziś żywa jest szczególnie w Świnoujściu, skąd prom wyruszył w swoją ostatnią podróż. Oto zapis minutowy ostatniego rejsu.

fot. Sławomir Ryfczyński
U wybrzeży niemieckiej Wyspy Rugia w prom uderza wiatr wiejący z prędkością 160 km/h, której nie obejmuje już Skala Beauforta. W skutek sztormu dokładnie o godz. 4.36 na statek zaczął tonąć. Dotąd nie wyłowiono wraku, który spoczywa na lewej burcie na głębokości 27 metrów.
Tragedia w minutach:
godz. 23.30 – prom Jan Heweliusz wypływa ze Świnoujścia do Ystad
godz. 3.30 – na Bałtyku rozpoczyna się sztorm
godz. 4.00 – w prom uderzył huragan o prędkości 160 km/h
godz. 4.30 – prom zaczyna się przechylać, ogłoszono ewakuację
godz. 4.36 – przechył wynosi już 35 stopni
godz. 4.37 – statek wysyła pierwszy sygnał SOS i zaczyna tonąć
godz. 4.40 – przechył wynosi 70 stopni
godz. 5.10 – cisza w eterze
godz. 5.12 – prom obrócił się do góry dnem
źródło: www.iswinoujscie.pl
14 sycznia przeprawialem sie do ystad na poloni, o godz 16.30 odbyło sie na miejscu zdarzenia uroczyste zrzucenie wienca, dużo daje do myślenia w takim momencie i wielki szacun dla wszystkich co pamiętają!!
DO> [15.01.2012, 09:00] • [IP: 92.42.113.**] Bardzo dobrze, że dzieci uczestniczą w takich uroczystościach. Mały człowiek uczy się wrażliwości, a nie egoizmu i jak dziadka nie będzie, to ono przyjdzie w to miejsce kontynuować tradycję. ..
Gość • Niedziela [15.01.2012, 09:00] • [IP: 92.42.113.**] Aha, ale zabieranie małych dzieci na sylwestra miejskiego przed muszlę to wszystko okey wg.ciebie jeleniu.Jeśli nie wiesz to tak właśnie wygląda nauka patriotyzmu, ćmoku jeden.
dobrze ze blizniaka Heweliusza juz wymienili bo to tez byl zlom
RIP pplk poż. Janusz S. (") (") (")
Niech spoczywają w pokoju.
To się nazywa nauka patriotyzmu. Tak uczy się naszej tradycji.
†
IP: 83.21.164.**]Kapitan Ułasiewicz jest bohaterem aczkolwiek w cieniu
Morze to ogromny żywioł, którego nie można lekceważyć. Kiedy ginie człowiek to tragedia i smutek. Ta uroczystość zawsze niesie refleksje, ale ważne, że w naszym nadmorskim mieście z szacunkiem pamięta się o tych co odeszli na wieczną wachtę. Niestety brakuje mi w tym miejscu tablicy poświęconej tej tragedii.
do gościa [IP: 92.42.113.**], a dlaczego by nie brać? Kiedyś normalną rzeczą był udział dzieci w pogrzebach i temu podobnych uroczystościach. Teraz to wszystko wydelikatniało. Przecież tam nie było zwłok tylko wspomnienie o ludziach, których już z nami nie ma. Szkoda tylko, że tak mało osób było na tej uroczystości
po jaką cholere bierze się ze soba takie małe dziecko na tak smutna uroczystość-czy wy ludzie myślicie czasem
stałem koło Ariona, wypływały w morze dwie jednostki jedna z nich już nigdy nie powróciła do naszego miasta. To tak samo jak Smoleńsk.Ktoś chciał za wszelka scenę
['] ['] [']
Tak się składa, że tuż przed wypłynięciem rozmawiałem w pracy z jednym z klientów, który pracował na tym promie, zginął. Pamiętam pierwsze doniesienia, wszyscy uratowani, niestety to nie była prawda. Kapitan Ułasiewicz jeśli dobrze pamiętam jego nazwisko, zachował się heroicznie, nawet się nie ratował, do końca wzywał pomocy. Ta postawa kontrastowała z tym co stało się jakieś dwa tygodnie później w innych warunkach pogodowych na Haiti, przy ciepłym morzu również zatonął prom, w którym zginęli ludzie. Pierwsi, którzy uciekli ze statku to była cała załoga i kapitan, wszyscy się uratowali. Dlatego o kapitanie Ułasiewiczu jak i o całej załodze, , Heweliusza", promu który wrósł w świnoujski krajobraz zawsze myślę jak o bohaterze.
Odeszli na wieczną wachtę (*)
[*]{*}(*)
furta rufowa to tylko zasłona dymna, drobny szczegół który podsunięto gawiedzi aby odsunąć uwagę od głównych przyczyn.
Ja także pamiętam mój przyjaciel wtedy zginął. Spoczywaj w pokoju.
(*)(*)(*)
czemu ludzie którzy wiedzą ze z powodu nacisku armatora prom wyszedł z niedospawana furta milczą już tyle lat ;-(??
a dzisiaj wlasnie tonie Costa Concordia
[*]
(*)(*)(*)
niech spoczywają w pokoju
Pamiętam to jak dziś, byłem w 2 klasie podstawówki jak nam pani na lekcji rano powiedziała, że w nocy prom utonął, straszna tragedia, niech spoczywają w spokoju
(*)
PAMIĘTAMY (+)