Kilkakrotne straty towaru nie zniechęciły nieuczciwych handlarzy. Stoją niemal na całej długości ulicy Wojska Polskiego. Handlują nawet w niedzielę. Ich towar cieszy się popularnością, szczególnie wśród Niemców.
fot. Adam Strukowicz
Miasto próbowało wszelkich sposobów na walkę z „pilarzami”. Strażnicy miejscy rozdali kilka mandatów, zarekwirowano nawet sprzęt, który Rumuni porzucili uciekając przed strażnikami… Handlarze wciąż czują się jednak wygrani. Na Wojska Polskiego handel „podróbami” kwitnie. Nasi zachodni sąsiedzi chwytają tanią ofertę kupna piły, jak ryba haczyk. „Pilarze” zarabiają i najwyraźniej nie zamierzają odpuścić.
Kilkakrotne straty towaru nie zniechęciły nieuczciwych handlarzy. Stoją niemal na całej długości ulicy Wojska Polskiego. Handlują nawet w niedzielę. Ich towar cieszy się popularnością, szczególnie wśród Niemców.
fot. Adam Strukowicz
– Polak nie da się nabrać na tanią podróbę. Niemcom, jak widać, da się wcisnąć wszystko. Szkoda tylko, że to nasza nie najlepsza wizytówka miasta. Nadal nie potrafimy sobie poradzić z grupką nielegalnych handlarzy. To obłęd – komentuje jeden z mieszkańców.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Agresywnie zaczepiaja ludzi. Moze jakby zarekwirowali im ten ladny niebieski furgon to by uciekli.
pilarze na ulicy to dowód na bezzsilność służb porządkowych i w konsekwencji słabość państwa. w niemczech nawet na na granie na instrumencie na ulicy trzeba mieć pozwolenie. nielegalny handel... - nie do pomyslenia. tam nawet psy wiedzą gdzie srać. i jakoś sobie radzą. cud? nie! przestrzeganie prawa.
Lepiej ze handlują, a nie kradną. Ale opłate targową powinni wnosic.
problem jest i bedzie skoro wladze miasta nie moga sobie poradzic z garstka handlarzy to moze nie powinni zajmowac miejsca w urzedzie mamy przeciesz tyle sluzb i co yez sa bezradne to poprostu kpina do czego tak dojdziemy, , , , ,
Drodzy państwo, nasza władza niepotrafi sobie nawet z takim problemem poradzic, pytanie czemu ci ludzie sprzedają ten chłam tutaj, przecież lepiej i łatwiej sprzedawac piły Niemcom w Niemczech, przecież nie ma granicy, ale to proste, Niemieckie władze sobie na to nie pozwolą, czy to policja czy straż graniczna(Niemiecka), szybko by to załatwiła.No to może nasi kochani strażnicy miejscy lub policjanci mam dla was ciekawy pomysł:Jak nie możecie sobie z tymi handlowcami poradzic to poproście ich, niech się przeniosą na Niemiecką stronę, to się wam problem rozwiąże, a jeśli nie to może lepiej iśc do pracy do kiosku, jednak to mniej stresu i nerwów.
wiadomo jakim samochodem jeżdżą i gdzie mieszkają.
zaden jełop ze straży nie czytał kodeksu to i nie wie na jakiej podstawie moze ich pogonic!. ..ale po górach to juz wiedzą jak łazic!
Trzeba poinformować służby niemieckie, prasę niemiecką o takim procederze aby to oni przekonali swoich rodaków, by nie kupowali szmelcu. Kilka apelów albo wręcz ROZKAZ zrobi swoje, żaden Niemiec nie podejdzie nawet do nich i tym prostym sposobem brudasom biznes padnie, bo przecież Polak jest mądry i nie kupi natomiast Niemcowi trzeba rozkazać.
hehe oni niezle zarabiaja, dom juz tez maja i remontuja...
Tak u nas wygląda praca strażników miejskich, trzeba działać dziennie a nie tylko od święta. Jeszcze jedno z kąt te piły chyba z kradzieży policja śpi bo do paru gram marychy jedzie cała komenda.
a od kiedy w polsce trzeba miec pozwolenie na pobyt i jak sie nie pracuje to sie jest wydalonym?jadac do czech musze miec pozwolenie na przebywanie?a moze jak jade do sky to musze miec pozwolenie na prace w niem?nie popieram tych rumunow ale zastanowcie sie co piszecie
a czy oni wogole posiadaja pozwolenie na przebywanie w naszym kraju? bo na polaków to oni mi nie wbygladaja.. moze warto byloby to sprawdzic
najlepiej stać z suszarka na Kaesiborskiej tam SM moz4e sie, , wykazać", ale ruszyć d..ę i pogonić dziadostwo to już za trudne, qa policja to co?? ich to nie dotyczy?? tez chyba grzeją tyłki
mają pozwolenie na pobyt ale nie na handel
Ziemniaki też sprzedają, w zeszłym tygodniu widziałam dwa auta z których były sprzedawane.
Jak ci rumuni mogę wyregacić sławną Straż Miejską naszego miasta? Czy tzn że są lepzi w swoje klocki i mają w d... straż. Chyba tak jest. W Niemczech by taki numer nie wypalił.
KAŻDY SPOSOB NA ŻYCIE JEST DOBRY.PILARZE DAJĄ SOBIE RADĘ, ALE PLACOWE POWINNI PŁACIĆ.
przecież oni nie mają pozwolenia na pracę wiec można ich deportowac, to chyba taniej wyniesie jak mandaty i ciągłe kłopoty z nimi, bo na to żeby zrobic porzadek na W.P. to nie ma nadziej zbyt duzo osob" pwiazanych"czerpie z tego biznesu dochód!!