Kraj Związkowy Brandenburgia jest regionem partnerskim Województwa Zachodniopomorskiego od wielu lat. Pierwszym oficjalnym dokumentem było Wspólne Oświadczenie o Współpracy między Województwem Zachodniopomorskim a Krajem Związkowym Brandenburgia, podpisane 7 grudnia 2001 roku, a więc dokładnie 10 lat temu, przez ówczesnych włodarzy regionów; marszałka województwa, wojewodę i premiera Brandenburgii.
Z okazji tej okrągłej rocznicy, w najbliższą środę, 7 grudnia br., w szczecińskim Zamku Książąt Pomorskich odbędzie się uroczysta gala z udziałem Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza i Premiera Brandenburgii Matthiasa Platzecka, połączona z projekcją filmu niemego z 1917 roku pt. „Imigrant” z Charlie Chaplinem w roli głównej, do którego oprawę muzyczną wykona na żywo słynna Orkiestra Filmowa Babelsberg. W tym roku w Niemczech celebruje się również 100 lat istnienia całego studia filmowego Babelsberg - w czasie gali działalność studia podsumuje Minister Gospodarki Brandenburgii Ralf Christoffers.
Może mi ktoś zarzucić brak wiedzy na temat niemieckich krajów związkowych, wszak Świnoujście graniczy z Meklemburgią Pomorzem Przednim, a traktat dotyczy współpracy Zachodniopomorskiego z Brandenburgią. Tak ale granica z Brandenburami zaczyna się dopiero koło Kołbaskowa. Władzom Zachodniopomorskiego nie powinna być obojętną sytuacja Świnoujścia, bo a) Świnoujście to Zachodniopomorskie, b) żaden niemiecki kraj związkowy nie jest odrębnym państwem, by odcinać się od tego co dzieje się w sąsiednim kraju niemieckim. Protestuję jeśli z powodów geograficznych Redaktor nie zamieścił mojego poprzedniego wystąpienia. Warto wziąć pod uwagę, że dzisiejsze Niemcy to federacja.
Ukoronowaniem 10 letniej współpracy na Wyspie Uznam jest uznanie mieszkańców polskiej części wyspy za Kurgaste i objęcie ich kurtaksą. Po wyroku sądu niemieckiego, nie obchodzi żadnego urzędowego fryca, że ktoś kto mieszka na tej samej wyspie wjechał na niemiecki obszar wyspy na krótko jako klient, albo w innym celu nie mającym związku z pobytem na kuracji i nie wykorzystującym wspaniałej niemieckiej infrastruktury wypoczynkowej. Warto byłoby brandenburskim gościom obżerającym się okazjonalnym poczęstunkiem na zamku Książąt Pomorskich podrzucić nieco i tego pasztetu. Chętnie zobaczyłbym miny rocznicowo nastrojonych fryców. Tych rządzacych grodem Gryfa zapewne gówno to obchodzi...