Wielu nauczycieli rozmawiało z nami anonimowo. Boją się podawać nazwisk a nawet nazw i numerów szkół.
Katarzyna Kimel, która od 15 lat uczy języka angielskiego zdecydowała się jednak na wypowiedź. W końcu nie mówi niczego złego. Broni racji swoich i kolegów.
Tłumaczy w rozmowie z nami, że Rada Miasta zwróciła się do związków zawodowych o wyrażenie zgody na pomniejszenie 7 procentowego dodatku motywacyjnego przysługującego wszystkim nauczycielom.
- Jego wysokość zostaje ustalona właśnie przez Miasto – mówi pani Katarzyna. – Miałby być niższy o jeden procent. Pieniądze przeznaczono by na podwyżkę płac dla personelu zatrudnionego w szkołach i innych placówkach.
Związki nie zaaprobowały powyższej propozycji i w konsekwencji przedstawiciele władz miejskich zobligowali rady pedagogiczne do przeprowadzenia we wszystkich placówkach głosowania, w którym nauczyciele mieli wyrazić swoją opinię na ten temat.
- Postawiono nas w obliczu czegoś, co mogę nazwać jedynie szantażem moralnym – mówi ze smutkiem Pani Katarzyna. – Jeśli zagłosuję TAK pomogę tym, których pracę widzę codziennie i jestem świadoma, że na podwyżkę zasługują, jeśli wybiorę NIE będę samolubną egoistyczną materialistką? Czy jestem złym człowiekiem bo nie chcę zarabiać mniej? Tylko czy słyszeliście Państwo o sytuacji, w której jakaś grupa zawodowa dobrowolnie zgadza się na pomniejszenie swoich zarobków? Górnicy wspomogą hutników? Może w wojsku marynarka zrobi zrzutkę na lotnictwo? Dziwaczny i niezrozumiały dla mnie precedens. To Miasto decyduje o wysokości premii nauczycielskich, czemu nagle spycha decyzje na nas? Żeby nas skłócić z koleżankami i kolegami, którzy teraz winą za swoje niskie zarobki obciążą nas, nauczycieli i naszą pazerność?!
Wydatki na oświatę zawsze stanowiły jeden z najważniejszych i najbardziej kosztownych punktów w budżecie naszej gminy. Tak samo będzie w roku przyszłym,choć jest to rok kryzysowy- przede wszystkim dla polskich samorządów.
W 2012 r. na oświatę w Świnoujściu zaplanowana jest kwota 56,7 mln zł, czyli 22,03 procent budżetu;dla porównania w 2011 wydano 54,7 mln- co stanowiło 21 procent budżetu miasta.
Robert Karelus, rzecznik prezydenta odpowiada, że nikt nie chce odebrać nauczycielom ich przywilejów, wręcz przeciwnie, zwaloryzowane zostaną przykładowo dodatki za wychowawstwo i funkcję opiekuna stażu.
- Problem o którym mówimy dotyczył tzw.dodatku motywacyjnego. Rokrocznie przy konstrukcji budżetu, jego wysokość jest konsultowana z przedstawicielami związków zawodowych. Jego średnia wysokość w województwie to 5 procent, w Świnoujściu – 7 - wyjaśnia. – Dwa z trzech związków zawodowych zwróciły się do prezydenta, aby ujął przy konstrukcji budżetu dla oświaty, znaczące podwyżki dla pracowników niepedagogicznych szkół: woźnych, konserwatorów itd. Prezydent zaproponował przedstawicielom związków obniżenie o jeden procent dodatku motywacyjnego do poziomu 6 procent. W zależności od stopnia zawodowego byłoby to od 14 do 30 złotych brutto miesięcznie. Jednocześnie, dzięki tak pozyskanym środkom można byłoby podnieść wynagrodzenie pracowników niepedagogicznych o 100 złotych brutto (średnia płaca takiego pracownika waha się od 1500 do 1900 złotych brutto, ze wszystkimi dodatkami).
Niestety związki zawodowe nie zgodziły się na powyższe, w związku z czym kwestia dodatku motywacyjnego nauczycieli pozostanie bez zmian, a podwyżki pracowników niepedagogicznych wzrosną zgodnie z zapisami szkolnych regulaminów wynagradzania.
pani Kimel od angielkiego
Do gościa IP 95.129.226.***Oj prawda w oczy kole.Myślę, ze jesteś nauczycielem i dlatego tak moja wypowiedz cie ubodła.Ja od lat kontroluję zeszyty moich dzieci. Zupełnie świetnie radzę sobie na wyższych szczeblach niż kl 1-3 ha ha.Do zeszytów pupila nie zaglądam, bo mój pies nie potrafi pisać ha ha.Uraziłam nauczyciela-ciebie pisząc że nasze praprababki mimo braku studiów radziły sobie świetnie z dziećmi.Taka jest prawda.Przygotowanie do lekcji w młodszych klasach to pestka, bo przecież materiał jest prosty.Wiem jak to wygląda, bo robi to moja kuzynka.Na szczęście nie jest nadętym bufonem po studiach pedagogicznych dotyczących nauczania początkowego.
Pani Kimel :DDD
pani od anglika
Do Gość • Środa [07.12.2011, 21:34] • [IP: 80.245.186.***] Zajmij się człowieku swoim dzieckiem, bo z Twojej wypowiedzi wygląda, iż nigdy nawet nie zajrzałeś do zeszytu swojego pupila. Nie sprawdzasz czy dziecko ma jakieś zadania do wykonania w domu i nie ważne czy jest w klasie 1-3. Dlatego też rośnie na takiego idiotę jak Ty.
17:44 W karcie jest tylko Cyt., , Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień, , Nie ma tu mowy o 40-to godz.etacie. To interpretacja dyrektorów i władz samorządowych aby zmusić nauczyciela do pracy za darmo. Jest to zaprzeczenie podstaw konstytucji i demokracji. ZA PRACĘ NALEŻY SIĘ WYNAGRODZENIE ! 18 godz. za pieniądze zgodnie z umową, a pozostałe 22 godz. za darmo. STOP WYZYSK STRAJK
@21.36 - jesteś nauczycielem i nie wiesz, że właśnie w Karcie Nauczyciela jest zapisane, że etat wynosi 40 godzin tygodniowo, W TYM 18 godzin dydaktycznych?
Gest pani Kasi sugeruje, że trzeba mieć TAKIE JAJA żeby się postawić. ...(wpisz dowolny epitet) z miasta.
Drodzy nauczyciele czytając Wasze komentarze, jestem rozczarowana Waszymi komentarzami. Wstyd. Nie dziwię się teraz, że nasze dzieci muszą chodzić na korepetycje. Dawniej gdy dziecko korzystało z korepetycji było ujmą dla nauczyciela. Nie dziwcie się, że tak Was traktują.
Ha ha ha nauczyciele sami sobie winni bo zgodzili się na kartę nauczyciela ha ha Przecież oni tej karty nigdy dobrowolnie się nie zrzekną
do gościa z 20.53 - idiota
Do roboty darmozjady w tyłkach sie wam poprzewracało kiedys to byli nauczyciele a teraz??
"Poza tym wiecznie jakieś zebrania, rady pedagogiczne albo dyskoteki, andrzejki i inne zajmujące czas imprezy" bardzo trafne to zdanie, do tego wycieczki szkolne- rozejdź się będziesz mieć święty spokój. A ja powtarzam z uporem maniaka zatem raz jeszcze trzeba było wybrać sobie inny zawód, skoro wam" nauczycielom" tak źle
Witam, tak naprawdę nauczyciele sami są sobie winni, zgodzili się na kartę nauczyciela w której zamiast etatu 8 godz/dobę mają 18 godzin dydaktycznych (prowadzenie lekcji z uczniem) w tygodniu. Resztę roboty wykonują w domu za darmo za 7% motywacyjnego które w przeliczeniu na zł waha się od 30 do 100 zł. Sprawdzanie prac, przygotowywanie się do lekcji, , sksy, koła tematyczne itp. daje to tak naprawdę ponad 40 h /tyg. Niech Żmurkiewicz i Rada Miasta wezmą sobie moje 7%(50zł) ale ja palcem już nie kiwnę po godzinach. Wzywam wszystkie koleżanki 90% i kolegów (chodź nie wielu już ich zostało, bo ciężko utrzymać rodziny za takie grosze) przez co brakuje męskich wzorców osobowych w szkolnictwie... Ponawiam wezwanie o to abyśmy się wszyscy zastanowili jak długo damy się kiwać i kiedy powiemy dosyć. JACY Z NAS NAUCZYCIELE SKORO SAMI NIE POTRAFIMY ZADBAĆ O WŁASNY BYT. NA BARYKADY
A jakie sprawdziany przygotowują nauczyciele w przedszkolach lub kl1-3 w szkole.To musi być strasznie trudne, bo to trzeba dzieciom pokazać kolory, warzywka, pory roku itp.albo przygotować test 2+2= Ala ma kota.Takie trudne tematy to potrafiły przygotować w mig nasze prapraprababki
proponuję wymienić model! zresztą jak wiadomo!! z nauczycielka nie da się żyć! sa apodyktyczne, dydaktyczne, najmądrzejsze, wymagające, nudne, seks to tylko na obrazkach, aha, narzekające na ciężki los!duże wymagania, a reszta to te dyskoteki, spotkania, narady, ploty!! w domu efekty specjalne, w stylu, jestem tak zajęta bo..poprawki.korki, nowy plan zajęć, tkzw.myślenie w afekcie z wynikiem marnym bo bez efektu!ale jak by tak wypastowała podłogę i fizycznie się zniewolila czasami...masz w domu cud!!hahaah to mój komentarz do poniżej gościa.
Kto nie jest, nie był albo nie mieszkał nigdy z nauczycielem nie ma prawa się wypowiadać na temat ilości pracy i ilości zarobków. Takie jest moje zdanie. Dopóki nie związałem się z moją żoną - nauczycielką, miałem poglądy jak wielu tutaj, że to zawód darmozjadów, którzy nic nie robią, a do tego mają mnóstwo czasu i pieniędzy. Zapewniam Was ludzie, że nic bardziej mylnego. Mam pracy żony po dziurki w nosie. Nie ma chwili spokoju w domu. Wiecznie jakieś sprawdziany, albo durne papierzyska, które niewiadomo po co trzeba wypisywać. Do tego ciągle rozwalone książki i inne materiały, z których żona przygotowuje się do zajęć. Ludzie, nie ma nic gorszego niż nauczyciel. Co z tego, że ma ferie wolne, skoro codziennie przynosi kilkugodzinną pracę do domu. Poza tym wiecznie jakieś zebrania, rady pedagogiczn albo dyskoteki, andrzejki i inne zajmujące czas imprezy. A jeszcze jak przygotowuje jakiś apel, to mnóstwo czasu spędza po godzinach w szkole. To jest nie do wytrzymania dla normalnego człowieka.
jak tam Wam żle w tych ciałkach pedagogicznych, , , i zawsze mało...proponuje otworzyć własny biznes.Płacić za wszystko!o płatnym urlopie zapomnieć!!nie ma wakacji 3 miesiące!nie ma dodatków motywacyjnych!każdy sam się motywuje żeby przetrwać.nie ma możliwości dorobić na korkach, jedynie stanie w korkach!! np.co do wyboru zawodu jak ktoś napisał..to kazdy ma wybór!specyfika tego zawodu polega na umiejętnym przekazywaniu wiedzy, wprowadzanie w życie, ukierunkowanie, ale do tego potrzeba powołania!!tak samo jest z lekarzami i, jest ten sam problem.tak! być nauczycielem jest cudownie!! ale jak sie wymaga od innych, należałoby też dać coś od siebie...no!!
Zapomniałam dodać, że nauczyciele w wakacje są nieszczęśliwi bo przecież nie mogą swoich zwyrodniałych i zbrodniczych instynktów wyładować na dzieciątkach... Niektórzy (o zgrozo) zabierają więc dzieci na kolonie by tam kontynuować swoje okrutne i patologiczne praktyki... Może zlikwidujmy ten zawód. Niech dzieci się uczą samoczynnie... Z telewizji... Z internetu... PRECZ Z SYSTEMEM EDUKACJI - miasto zaoszczędzi i odbierzemy chleb tym bestialskim pedagogom. Niech giną z głodu albo przekwalifikują się na zbieraczy runa leśnego... Ale to ładnie wymyśliłam - JA NA PREZYDENTA WSZYSTKICH CIEMNIAKÓW!
O tak nauczyciele to potwory. Wyżywają się na dzieciach, zjadają je zagryzając kredą (szczególnie starsze nauczycielki w strachu przed osteoporozą). Podobno taki przeciętny pedagog zionie ogniem piekielnym i całe noce spędza na planowaniu wymyślnych tortur dla naszych aniołków... ZGROZA!
Zostań nauczycielem! Dołącz do nas. Jest tu cudownie. Tyle zarabiamy, że możemy oddać innym. Nasze prywatne dziecko w końcu nie musi tyle jeść... Pracujemy tak mało, że nie mamy co zrobić ze swoim czasem. Poza tym nic nie trzeba tu robić. A w szkole jest taki spokój, cisza, wspaniali grzeczni i sympatyczni uczniowie. Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego nie wybraliście takiego zawodu? dołączcie do nas darmozjadów.: (
Tylko nauczyciele i ich dzieci potrafią wyzywać innych od kretynów, nieudaczników?ludzie, opanujcie się z takimi porównaniami!!
Do ;Gość • Środa [07.12.2011, 10:45] • [IP: 80.245.184.***], Gość • Środa [07.12.2011, 10:42] • [IP: 92.42.117.*], Gość • Środa [07.12.2011, 12:58] • [IP: 83.94.205.***], oraz wielu którzy myślą podobnie!! Nic kompletnie nie wiecie o pracy nauczycieli. Codzienne douczanie sie i przygotowywanie do zajęć. Sprawdzanie prac po godzinach, stres itd. można by wymieniać w nieskończoność. Wyssane statystyki z palca poprzez kretynów do potęgi n.tej, oraz ciamajdów i skompleksowanych nieudaczników życiowych. ps. jestem dzieckiem nauczycielki i bardzo dobrze znam problem. Na tym zakończę polemikę a raczej moje zdanie na ten temat, dodając iż brak mi słów dla tak pustych, niedouczonych ludzi zabierających tu zdanie. Serdecznie pozdrawiam wszystkich nauczycieli i życzę Wszystkim spokojnych radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
tym to nigdy nie da się dogodzić, , zawsze roszczeniowi..zawsze leniwi..mało co soba teraz reprezentuja, a zawsze nosa zadzierają!! pracy po kilka godzin dziennie..wyniki marne z tej edukacji w wydaniu obecnym!! a ile wolnego!! praca stresująca i odpowiedzialna.?? jak każda inna..zobaczcie na te ręce tej Pani..a po minie widać, że zawsze jakieś pretensje. ..bo mi się należy..itp..to się wiecej waści Państwo ostarajcie w tej swojej pracy..bo jakie nauczanie. .takie młodzieży zachowanie..skończyły się czasy kiedy do nauczyciela mówilo się z szacunkiem..można było zaufać..nawet się zwierzyć..pomagali..i troszczyli się..a teraz kubeł na głowę..obelgi..ciekawe skad takie podejscie uczniow do nauczyciela...?? ale te macki po więcej kasy, , zawsze pierwsi!! a dać wożnemu, sprzątaczce wiecej..i tym co za Nich czarną robote w papierkach wykonują..
Przecież nauczyciele" MAŁO MAJĄ"...