Operacja wyciągnięcia bomby musi być przeprowadzona bardzo starannie. Gdyby doszło do eksplozji, mogłaby uszkodzić część falochronu.
Bomba będzie wyciągnięta i przetransportowana okrętem na morski poligon, a tam zdetonowana.
fot. Roman Kuchciński
Brytyjska bomba z czasów drugiej wojny światowej waży blisko pół tony. Niewybuch znaleziono w okolicy gazoportu, podczas budowy falochronu zewnętrznego. Jest wbity w dno. Saperzy czekają na lepsze warunki pogodowe, aby ostrożnie wyciągnąć niewybuch i zdetonować na poligonie.
Operacja wyciągnięcia bomby musi być przeprowadzona bardzo starannie. Gdyby doszło do eksplozji, mogłaby uszkodzić część falochronu.
Bomba będzie wyciągnięta i przetransportowana okrętem na morski poligon, a tam zdetonowana.
źródło: www.iswinoujscie.pl
co by było jakby obok niemiecko-ruskiej rury wybuchła ?
Jaki znowu rachunek Niemcom?Ostatnie prawie 500 lat to były ich ziemie.
za każdą bombę, minę, pocisk i co tam jeszcze musimy rozbrajać trzeba by wystawiać rachunek niemcą, nieważne czyja to bomba. gdyby nie ich agresja to nie byłoby w ogóle bomb...
Na miejscu niech ją zdetonują. Po co ją gdzieś przetransportowywać? Na Allegro niech ją wystawią, to se zarobią kilka ziarek.
wysłać ją do Anglii
moga ja zdetonowac w albatrosie
Sporo tego świństwa tam znajdują.
Cholera, od nasrania tych bomb u nas... Dobrze że na lądzie nic nie ma (chyba). O tyle ten gazoport się przyda że wyszukają choć część tych niewypałów.
Pół tonowa, zwykła bomba ma być" gigantem"?? Na to miano to mógłby zasługiwać np. 5-tonowy Tallboy, a nie takie maleństwo - toż to zwykła, standardowa bomba lotnicza!
Ciekawe czy była jakaś ewakuacja pracowników, albo czy zostali chociaż poinformowani o zagrożeniu
Jeszcze leży tam mina i nie wiadomo co z nią zrobić.