Architektura a zwłaszcza urbanistyka służy projekcji ideologii na miejsce w którym żyjemy, „blokowiska” były efektem socjalistycznej idei kolektywu. Czy pomysł na miasto który powinni mieć rządzący uwzględnia poruszony problem? Czy lewicowa a więc społeczna wrażliwość obecnego prezydenta wraz z partyjnymi koleżankami, kolegami pomoże prawidłowo zareagować na ten sygnał? Jeżeli będziemy budować wyłącznie „fasady” zamożności, niewiele to w strukturze społecznej miasta zmieni. Przykład nowego kosztownego Centrum Informacji Turystycznej o klimacie zakładu pogrzebowego to potwierdza. To że mieszkamy w kurorcie nie znaczy że życie spędzamy na plaży. Miasto jest dla mieszkańców a dopiero później dla kuracjuszy, turystów i przyjezdnych. Idzie kryzys, przeprowadzone lub zapowiedziane masowe zwolnienia w Świnoujskich zakładach pracy. Czas na wizję rozwoju dla miasta ale uwzględniającą kryzysowe zmiany dotykające mieszkańców. Gospodarka wolnorynkowa nie likwiduje problemów tylko ułatwia ich rozwiązywanie.
Odurzeni pędem inwestycyjnym, zaniedbujemy całą sferę działań socjalnych i społecznych, które są równie ważne jak inwestycje. Przykładem choćby planowane duże centrum handlowe w centrum miasta. Jak mówi opracowanie zlecone przez urząd „wydrenuje ono, okoliczny rynek i spowoduje upadek wielu sklepów. Zastąpionych przez banki, kantory, apteki ” To absurd! Proszę spojrzeć na centrum, tkanka miejska została już zaburzona, przez natłok tych właśnie funkcji. Jeżeli powstanie w tym miejscu duży obiekt handlowy, śródmieście stanie się kolejną martwa przestrzenią. Pomimo ciekawej koncepcji architektonicznej placu wyłonionej w konkursie zorganizowanym przez architektów z Wydziału Architektury. Najpiękniejsza jednak idea pozbawiona ludzkiej obecności staje się zbędna. Czego przykładem jest bezmyślne okolenie Placu Słowiańskiego parkingami. Lub próba zdefiniowania handlu wzdłuż ul. Wojska Polskiego poprzez wybudowanie hali targowej, bez konsultacji i akceptacji tam pracujących.
Można budować centra i hale targowe, wielkie hotele, ronda, organizować kosztowne festiwale. Ale bez rozsądnej polityki społeczno-kulturalnej będziemy tam wyłącznie sprzątać, podnosić szlabany na parkingu, przedzierać bilety. Lub wyjeżdżać w poszukiwaniu lepszej pracy.
Tekst: Andrzej Pawełczyk
nie ma po co do centrum same banki i telefony komórkowe a na peryferiach miasta hiper markety centrum miasta służy niczemu zamknąć całkiem Plac Wolności to może prezesi tych banków i telefoni nie będą brali po 50tyś pensji
Dajcie mu coś do roboty widać Michalska nie dała mu od dawna zlecenia
Znajdź sobie Pawełczyk sferę na której może się znasz, i rób w końcu coś uczciwego na własny rachunek, nie żerując na innych, biorąc odpowiedzialnośc za czyny i słowa, bo to co robisz dotej pory to tylko lans własnej osoby, pseudoartysty z osiągnięciami które ty tylko znasz
Hahaha! Wizytowka miasta! Takie sklepy odzwierciedlaja wlasnie mieszkancow i ich potrzeby. Uciekanie ze sklepami tam" gdzie ich nie widac" to jawna dulszczyzna.
bez głębszej refleksji na ten temat.. Pisanie dla pisania to do szuflady.
Second-handy rażą wrażliwe oczka panicza. Bo to takie ordynarne. A fe.
Popychanie pierdół! Panie Pawełczyk niech Pan się zajmie czymś pożytecznym.
ja lubie lumpex na rogu monte caassino :D
A propos GALERII: za kilkanaście lat w tych Galeriach w dużych miastach będą piekne tzw. LOFTY - jak dobrze wymawiam...
ja łącze nowe rzeczy z uzywanymi, czesto mozna znaleźć perełki:)ale fakt, losc lumpexow w naszym miescie jest przerazajaca...ludziwe nie maja kasy...świetny artykuł.pozdrawiam
To ostatnia chwila na opamiętanie, właściwie wszystkie polskie miasta które pozwoliły na budowe dużych" galerii" handlowych w centrach miast się zdegradowały, szczególnie widać to po miastach niezbyt bogatych, jak Radom, czy Przemyśl, ale też Szczecin. Nawet bogata Warszawa odczuła negatywnie otwarcie Arkadii, czy Złotarów, prestiżowa do tej pory Chmielna, czy Marszałkowska opustoszała, sklepy się wyprowadziły, i nastał marazm, ceny wynajmu lokali spadły i pojawiły się secon handy. To w takich przypadkach naturalny proces. Kazdy jeden sklep otwarty w" galerii" to upadek takiego samego sklepu w śródmieściu, z tą różnicą, że sklepy w śródmieściu są prowadzone przez lokalnych kupców, płacących czynsz lokalnym kamienicznikom. Sklepy w" galeriach" i same" galerie" są własnością sieci, które wszystkie dochody przekazują do swoich central w Londynie, NY czy innym Tel Avivie. A na miejscu zostaje pracownik za 1500 brutto.
"SECOND-HANDY", jedyne osiągnięcie klasy robotniczej w nowej, ponad dwudziestoletniej rzeczywistości Polski. Smutne.
P.Pawełczyk chyba nie wie co pisze. SECOND-HAND zubożenie społeczeństwa, centrum miasta. Są te sklepy też USA, Kanadzie i wielu innych krajach od dawna, a może Pan o tym nie wie. Jedz Pan i zobacz.
Pracy !! za godziwe pieniadze !! Panowie radni myślcie o ludziach tego miasta o bezrobotnych kobietach i miotaniu ludzmi w pracy przez bogatych Preziów
Mnie stać na drogie ciuchy, ale wolę kupować oryginalne, dobre gatunkowo i bardzo często nowe ubrania w ciuchlandzie, niż jakieś badziewie, kupowane w sklepie za niewiadomo jaką kasę i nadające się do wyrzucenia po pierwszym praniu.
Ja pierniczę, ile można?
Świnoujska lewica, lewe ma tylko ręce.
a może artykuł jak pracują w second-hand w jakich warunkach czy ktoś widział jak te kobiety tam pracują??a może czy worki które noszą zresztą jak widziałem systematycznie, ile ważą??właśnie jeżeli chcemy naprawic nasze społeczeństwo zacznijmy od tych którzy nas zatrudniają, gdzie jest inspekcja pracy??gdzie są spożywane posiłki?gdzie sanepid?przecież tam pełno brudu i kurzu!może takimi sprawami się zajmijmy, że skoro ktoś ciężko pracuje, nich pracuje ale w godziwych warunkach!!
Zobaczcie najpierw jacy ludzie robią zakupy w tych sklepach w centrum miasta - ja biedoty tam nie widziałem - wręcz przeciwnie !!
Jest różnica między typowym szmateksem a sklepem jaki jest np. na armii krajowej - w zwykłym szmateksie kupują bidoki bo nie patrzą na wygląd odzieży tylko na cene np. 1 czy 2zł sztuka. Sklep na Armii krajowej ma tylu klientów chociaż ceny tam są kosmiczne 65zł/kg nie dla tego że jest tam tanio - bo nie jest ale dlatego, że można tam kupić dobrą markową odzież. Ludzie mają już dosyć tandety w naszych świnoujskich sklepach czy tureckich i chińskich ciuchów z pasażu" Centrum". Lepiej tam kupić firmowe 2 pary spodni i zapłacić 100 za dwie sztuki niż kupić dziadostwo które będzie trzeba wyżucić po dwóch praniach.
bez komentarza..
SKLEPY Z UZYWANA ORYGINALNA ODZIEZA MARKOWA I BARDZO DOBRA GATUNKOWO PRZEBIJAJA WSZYSTKIE NASZE PSEUDO BUTICZKI KTORE JESZCZE POZOSTALY W MIESCIE BO POMALU JAK WIDAC WSZYSTKO SIE ZAMYKA BO LUDZIE WOLA ISC KUPIC UZYWANA RZECZ ALE DOBRA GATUNKOWO NIZ ŁACHA CHINSKIEGO Z BUTIKU ZA NIEWIADOMO JAKA KASE UBRAC RAZ WYPRAC I DO SMIECI BO WYGLADA JAK WYGLADA! JA SIE UBIERAM W SKLEPACH Z UZYWANA ODZIEZA I WCALE NIE WYGLADAM TANIO OD TYCH LALUNI CO KUPUJA W PSEUDO BUTIKACH A I KASY MNIEJ NA TO WYDAJE! TAKIE SKLEPY MUSZA BYC I BEDA! A PRYWACIARZE Z NOWKAMI POPADAJA!! DZIĘKUJE :)
08:33] • [IP: 217.97.193.**]: jak w naszym mieście widać wszechogarniającą biedę, to my chyba w innych miastach mieszkamy... :)))
Poziom atrukułu powalający. Pseudo inteligencko filozoficzne wywody, do których oczywiście każdy ma prawo, na dobre zadomowił się na tym portalu, nie mniej jednak ciągle mnie denerwują. Polska mentalność, wyjęta rodem z czasów PRL'u, każąca wszystko i wszystkich dookoła krytykować, na szczęście odchodzi już powoli do lamusa. Mam nadzieje, że Pan Pawełczyk zajmie się w końcvu czymś pożyteczniejszym niż kreowanie się na duchowego przywódce świnoujskiego, umęczonego ludu.
buhehehe