- Nawet jeśli nałożone zostaną na nich takie kary, to wątpię, że w ogóle je zapłacą. Nie są tu ani zameldowani, nie wykazują pewno żadnych źródeł zarobku. Ciężko będzie ściągnąć te pieniądze – mówi jeden z mieszkańców.
fot. Sławomir Ryfczyński / archiwum
Od 19 listopada zaczęły obowiązywać nowe przepisy dotyczące handlu w miejscach, które nie są do tego przeznaczone. Chodzi przede wszystkim o walkę z ulicznymi sprzedawcami. Teraz mogą dostać nawet po 5 tysięcy kary. Sąd może im też skonfiskować towar. Czy sprzedający przy Karsiborskiej i Wojska Polskiego piły i noże mogą spodziewać się takich właśnie sankcji?
- Nawet jeśli nałożone zostaną na nich takie kary, to wątpię, że w ogóle je zapłacą. Nie są tu ani zameldowani, nie wykazują pewno żadnych źródeł zarobku. Ciężko będzie ściągnąć te pieniądze – mówi jeden z mieszkańców.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Walka z wiatrakami.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
W SOBOTY I NIEDZIELE I TAK HANDLUJA
ta kara ma dotyczyć sprzedawców pił, czy papierosów, bo już nie wiem, jedno i drugie pewnie do końca legalne nie jest,
Jeśli pijanego rowerzystę można zamknąć do pudła, to takiego brudasa tym bardziej. Kiedyś stosowany był przelicznik wysokości kary pieniężnej na odsiadkę. Zamykać śmierdzieli i zabierać im całe samochody, które ukrywają w lesie.