O nielegalnej sprzedaży informowaliśmy już wielokrotnie. Na nasze pytania straż miejska odpowiadała krótko. – Będziemy ich karać – zapewniał Adam Waś, komendant świnoujskiej straży miejskiej.
fot. Sławomir Ryfczyński
Temat handlu piłami wzdłuż ulicy Wojska Polskiego powraca jak bumerang. Straż miejska nakłada mandaty i zabiera towar. Handlarze odbijają jednak piłeczkę. Po piątkowym komunikacie z biura rzecznika prezydenta i ówczesnej akcji „łapania” nielegalnych handlowców, na ulicach pojawiło się ich jeszcze więcej. Teraz dodatkowo sprzedają również noże.
O nielegalnej sprzedaży informowaliśmy już wielokrotnie. Na nasze pytania straż miejska odpowiadała krótko. – Będziemy ich karać – zapewniał Adam Waś, komendant świnoujskiej straży miejskiej.
fot. Sławomir Ryfczyński
I stało się. Znów posypały się mandaty. Na ich uniknięcie handlarze znaleźli jednak sposób. - Wystawiają „czujki” na skrzyżowaniach w pobliżu ulicy Wojska Polskiego. Na widok samochodu straży miejskiej, przez telefon komórkowy ostrzegają tych, którzy sprzedają tam piły. Ci z kolei na taki sygnał uciekają z chodnika w pobliski las lub do samochodów – informuje rzecznik prezydenta miasta.
- Chyba im się u nas spodobało - śmieje się sprzedawca z jednego ze stoisk. - Płacą mandaty i sprzedają dalej. Handel im kwietnie. A do tego teraz jeszcze noże ... - dodaje.
Po ostatnich nałożonych mandatach, Rumuni ponownie wyszli na ulice. - W sobotę i niedzielę na Wojska Polskiego była ich cała masa – mówią handlowcy z pobliskich stoisk.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Kiedy byłem na wakacjach w Rzymie to tam tez tych czarnuchów było od groma. Nie handlowali jednak piłami tylko parasolkami i gumowymi swiniami które po rzuceniu rozpłaszczały się o ziemię. Nie wiem co oni maja z tym ze zawsze handluja jednym towarem :)
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Zobaczcie ilu dzis ich jest od Oriona do granicy, brak słów
Browara dla Bzdziągwy, dobrze prawi synek
11:13 - Przemilczę, to za „lamusie”[sic!]. Ale wydaje mi się, że SM sama ich ostrzega przed niezapowiedzianą wizytą. Ludzie na czujce mogą być właśnie ze Straży Miejskiej.
Bździągwa lamusie, nie lubię cię ale w tym wypadku akurat mądrze gadasz.Trochę inwencji panowie strażnicy ! Problem sam się nie rozwiąże. A za tymi brudasami przyjdą następni i następni...I w końcu będzie tyle tej hołoty że tego nie ogarniecie.
Straż Miejska gdyby przebrała się za niemieckiego turystę, to Ci ciemnoskórzy dżentelmeni sami by podeszli i nie trzeba było za nimi ganiać i robić podchodów.
Nie rozumiem tej niemocy.Co to znaczy, żeby niemożna było poradzic sobie takimi brudasami.Czego szkolą tych naszych policjantów i od czego jest straż miejska.Do pracy panowie.
A miał być wolny rynek... W czym wam przeszkadza facet niosący piłę? Nie chcecie pił to nie kupujcie. Mnie bardziej przeszkadzają ludzie z psami które zasrywają całe miasto. Czemu ich nie ścigacie?
Cicho kapusie, juz warzywniaki sprzedaliscie policji, a sami handlujecie nielegalnym towarem, straz miejska powinna te budy na wojska przetrzepac dokladnie na zapleczu, tam maja albo na telefon i przywoza
deportować po złapaniu.proste i skuteczne.
sprawdzić czy mają dowody zakupu na ten towar, jak nie skonfiskować całość jak to robi SG w przypadku np ujawnionych silników. I nie łapać jednostek, skontrolować pojazd gdzie trzymają towar.
Handlują piłami, a noże to, , ostrzeżenie" przed czepianiem się. Gdyby Polacy weszli na ich, , teren" handlowy tak bezczelnie jak oni to robią, to szybko by się z nimi rozprawili. Nasi siedzą cicho...
Po stronie niemieckiej nie handlują bo pewnie Niemcy karzą kupujących.
Karać kupujących i problem natychmiast zniknie.
Straz Miejska siedzi w biurze, niech ktos sprobuje sie dodzwonic do nich po 15-stej.Niemcy zrobili porzadek a nasi nie zrobia tego NIGDY.
To już jest przegięcie. Jak będą sprzedawać narkotyki, to też służby nie dadzą sobie z nimi rady?Może przydałoby się zacząć karać kupujących. Nie będzie popytu to nie będzie podaży. Przecież oni śmieją się w głos z naszej nieudolności, to żenujące.
A może by tak Straż M wysłać na szkolenie do sąsiadów?
to może by strażnicy miejscy ruszyli dupy i na pieszo podeszli (nie będą tak widoczni), no ale po co się wysilać. Nic nie robić a zarobić to każdy by chcial
po stronie niemieckiej próbowali na początku sezonu, w jeden dzien zrobiono z nimi porządek
ale dlaczego nie handlują po stronie niemiec?dlaczego i nas nie mozna ich przepedzic, czyzbyśmy mieli glupsze słuzby, jestesmy w eurokołchozie wiec przepisy i prawo podobne!!
No to fajnie. Rodzimy przedsiębiorca we własnym kraju jest czyszczony z każdej złotówki, VAT, DOCHODOWY, ZUS, kontrole UKS, US, PIP, PIH, ZUS, czynsze za lokale, podatki pośrednie...ja kapitał obcy wywozi pieniądze z Kraju nie płaci podatków.
niestety straż nie daje sobie rady...trzeba zlikwidować...
Jeszcze najdą czasy, że zaczną handlować organami.
Czekam na kałachy :D