- Pracownicy testowali zbiornik. W pewnym momencie nastąpiła eksplozja. Nikomu nic się nie stało – mówi sierż. Dorota Małysa ze świnoujskiej policji.
Na miejscu był nasz reporter. Dziennikarzom nie udzielono żadnych informacji. Zarząd ma wydać w sprawie wypadku komunikat. Udało się nam jednak porozmawiać z pracownikami stoczni.
- Huk był olbrzymi. W portowych pawilonach powybijane są okna. Na co dzień w tym miejscu jest pełno ludzi. Dzisiaj nikogo tam nie było. Dziękuję Bogu, że nikt nie został ranny – mówi stoczniowiec.
Według informacji naszego reportera, uszkodzeniu uległy budynki w sąsiedztwie zniszczonego zbiornika. Na miejscu wypadku pojawiła się jedynie policja. Nie wezwano straży pożarnej, ani pogotowia ratunkowego.
Do Bździągwy, 12:21 kto cię tam wpuścił ??
W świnoujskiej stoczni wybuchł testowany zbiornik z ciekłym gazem. Około godziny 14.30 mieszkańcy Świnoujścia usłyszeli wielki huk. W szkołach i wielu domach poleciały szyby. Wybuch spowodowany był eksplozją zbiornika na skroplony gaz, który w stoczni testował jeden z armatorów. - Nikomu na szczęście nic się nie stało. Nie ma żadnych ofiar - mówi st. sierż. Dorota Małysa z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu
Bzdziagwa.Moze i mas fotki ale g...o wiesz. Zbiornik mial wytrzymac 12 at a pekl przy 9
Niedawno wróciłem ze stoczni, mam 156 zdjęć. Nie jest dużo ale zawsze coś. Zbiornik przeszedł próbę ciśnieniową pomyślnie, wytrzymał 9Atm, bo tyle miał wytrzymać, ale na 12 atmosferach się rozkraczył, bo to miał był margines w razie WU. Koszta zniszczeń godne uwagi. Rusztowania, Ciągnik/spychacz, przyczepa, po0mieszczenia socjalne, rusztowania itp się popsuły.
Do wszystkich pewniaków -ekspertow i znawcow tematu- OSZOŁOMY- zreflektujcie sie i przestancie sie nabijac z ludzi ktorzy poprosty boja się i wiedza ze gazoport jest NIEBEZPIECZNY- a decydenci zamiast prowadzic prace wyjasniajace -siedza cicho - CZAS NAJWYZSZY- BO ODPUKAC- MOZE NASTAPIC MOMENT ZE NIKT ZE SWINOUJSCIA - NIE NAPISZE JUZ KOMENTARZA
U nas na Witosa ze slychac bylo !i to jak !
ja mieszkam na barlickiego 10 i mi szyby niezle drgnely... prawie sie zbily... byl mocny wybuch...
OMG, słyszałem ten huk, byłem na promie wtedy :O
Jak takie cóś pierdyknie, kiedy już staną zbiorniki w gazoporcie, wtedy akcja ewakuacyjna mieszkańców będzie jedną z największych atrakcji turystycznych na wyspach.
ibum ibum ibum ibum ibum kupcie ibum;]
zaczyna sie. to tylko poczatek
Gazoportu jeszcze nie ma, zbiorników z gazem nie widać i długo jeszcze widać nie będzie a już wybucha gaz.Ciekawe.Puknijcie się w czoło.
W żadnym gazoporcie, w żadnym terminalu LNG nie było najmniejszego wybuchu.W stoczni remontowej testowany był zbiornik.I tyle w temacie.Przestańcie ludzie pisać bzdety a RMF niech nauczy się rzetelnego dziennikarstwa.Bo to jest żenujące gdy ogólnopolska stacja radiowa podaje takie bzdury.Dziękuję za uwagę.
oj ludzie ludzie po to są próby ciśnieniowe żeby je przeprowadzać to gdzie je maja robić na pustyni a prób ciśnieniowych na terenie świnoujścia jest kilka dziennie, to w różnych miejscach tylko ludzie robią szum, swego czau jak w KPW para czyścili instalacje to ludzie panikowali na mieście ze magazyny amunicji się palą bo i huki było słychać.
mieszkam na Grunwaldzkiej i slyszałam huk, z racji, że dużo ludzi w naszym bloku remontuje mieszkania miałam wrażenie że jakaś maszyna spadła z wysokości w klatce obok, aż się szyby zatrzęsły
To są fakty podane niżej, a Wy się nabijacie;) do czasu...Mamy Gazoport koło siebie zbyt blisko:/ a bedzie lament, jeśli coś się stanie...
To dziwne, mieszkam daleko od tego miejsca, a jednak poczułem ten huk. Byłem akurat na klatce schodowej i gdy tak huknęło to aż drzwi od zsypu zadrżały. :D Pozdro.
Byc może" ktoś" nie siedzi u niego bez przerwy tak jak ty :-))) stad twije zdziwienie.
oooo widzę, że ktoś dawno lekarza nie odwiedzał
Viareggio, Włochy, 29/30 czerwca 2009 r. Poważna awaria miała miejsce przed północą niemal w środku miasta, gdzie przebiegają tory kolejowe. W pociągu towarowym, składającym się z czternastu wagonów-cystern przewożących LPG, prawdopodobnie wskutek pęknięcia osi w jednym z wagonów, doszło do wykolejenia tego oraz kolejnych trzech wagonów-cystern. Uderzyły one w budynki stojące w pobliżu torów; dwie cysterny eksplodowały, powodując zniszczenia oraz pożar. Według doniesień prasowych, pożar ogarnął 10 domów, dwa budynki od razu się zawaliły. Zniszczonych zostało wiele zabudowań w promieniu 300 m. W wyniku katastrofy śmierć poniosły 22 osoby, a 33 zostały ranne, ewakuowano około tysiąca osób, około 100 osób pozostało bez dachu nad głową.
Asza-Ufa, okolice Uralu, b. ZSRR (Rosja), 1989 rok. Eksplozja rurociągu gazu ziemnego nastąpiła w chwili, gdy dwa pociągi osobowe, przewożące około 1200 pasażerów koleją transsyberyjską między Aszą a Ufą mijały się w pobliżu rurociągu. W wyniku emisji gazu z rurociągu utworzyły się miejsca o znacznym jego stężeniu. Iskry kół przejeżdżających pociągów były źródłem zapłonu. Zginęło około 645 osób, a drugie tyle doznało obrażeń. Ustalono, że w 1985 roku koparka uszkodziła rurociąg, co z upływem kilku lat doprowadziło do znacznego rozszczelnienia rurociągu i ostatecznie do katastrofy.
Los Alfaques, Hiszpania, 1978 rok. Cysterna przewożąca propylen rozpadła się na trzy części w czasie przejazdu w pobliżu miejsca kempingowego nad morzem. Cysterna zawierała 23 tony skroplonego propylenu, chociaż dopuszczalna ładowność wynosiła tylko 19 ton. Ponadto zbiornik nie był wyposażony w urządzenie upustu ciśnienia. Zginęło 277 osób a 67 zostało rannych, głównie były to osoby przebywające na kempingu. Została zniszczona dyskoteka i mniejsze budynki wokół kempingu. Wiele domów mieszkalnych zostało uszkodzonych. Uległy uszkodzeniu 74 pojazdy mechaniczne, z których 23 zostało całkowicie zniszczonych. Bezpośrednią przyczyną ofiar śmiertelnych, obrażeń i zniszczeń była eksplozja chmury par substancji palnej(VCE) lub BLEVE.
San Juanico - Ixhuatepec k. Meksyku, Meksyk, 19 listopada 1984 r. Jedna z największych i najtragiczniejszych w skutkach eksplozji gazu na świecie. Miasto Meksyk, liczące ponad 16 mln mieszkańców, zużywa wielkie ilości gazu. Wokół miasta znajduje się kilka magazynów gazu. W magazynach w San Juanico - Ixhuatepec, na przedmieściach Meksyku, w 48 poziomych zbiornikach cylindrycznych oraz wielkich zbiornikach (2400 i 1500 m3) sferycznych magazynowano LPG (Liquid petroleum gas) - ciekły gaz, który zazwyczaj składa się z 80% butanu i 20% propanu. Ten rodzaj gazu używany jest głównie do zaspokajania potrzeb bytowych mieszkańców Meksyku. Przyczyną inicjującą katastrofę było - wg najbardziej prawdopodobnego scenariusza - pęknięcie nadziemnego, 8-calowego rurociągu zasilającego, na co wskazywały zakłócenia zarejestrowane w przepompowni odległej o ok. 40 km. Snująca się w warstwie przyziemnej powietrza chmura gazu (propan - butan jest cięższy od powietrza), zapalając się od pochodni, która spalała nadmiar gazu, spowodowała dalsze katastrofalne zdarzenia. Pod wpływem wysokiej temperatury powstały uszkodzenia zbiorników oraz katastrofalne wybuchy: 15 spośród 48 cylindrycznych zbiorników (każdy o masie własnej ok. 20 t) zmieniło się w pociski i przemieściło na odległość ponad 100 m, niektóre nawet 1000 - 1200 m, co powodowało zniszczenia poza terenem zakładu. Cztery wielkie (1500 m3) zbiorniki sferyczne przestały istnieć w wyniku wybuchu BLEVE (Boiling liquid expanding vapour explosion - eksplozja rozprężającej się pary wrzącej cieczy). Powstały kule ogniste (o średnicy 200-300 m, czas trwania - ok. 20 s), którym towarzyszyły silne promieniowanie termiczne, gwałtowna siła podmuchu oraz odłamki i - przemieszczające się na dużą odległość - płonące krople gazu („deszcz ognia”). W wyniku katastrofy zginęło około 550 osób, ponad 2000 odniosło ciężkie poparzenia i inne urazy, 60 000 mieszkańców zostało ewakuowanych. Straty materialne i środowiskowe powstałe w wyniku pożaru i wybuchu około 12 000 m3 LPG były ogromne, również na skutek mechanicznych oddziaływań fragmentów zbiorników (np. 10-40. tonowe fragmenty zbiorników cylindrycznych, wskutek BLEVE, pokonały dystans 100-890 m).
Ktoś kto pracował na gazowcach pływając po całym świecie wie, że nigdzie tak blisko osiedli ludzkich nie wybudowano gazoportu ze względów bezpieczeństwa...
Nie rozumiem tego marudzenia - to po co są w końcu próby? Chyba po to by sprawdzic wytrzymałość. Jeżeli rąbnęło to to znaczy że trzeba wnieść poprawki. Codziennie przepływaja przez nasz port statki z niebezpiecznymi chemikaliami i to wam nie przeszkadza a teraz jak małe dzieci w piaskownicy jęczycie.