- Miasto mogło by w pasie przybrzeżnym powbijać tabliczki w kilku językach zakazujących dokarmiania ptaków – proponuje jeden z naszych Czytelników.
Na wzór tablic jakie pojawiły się przy promenadzie a które zakazują dokarmiania dzików.
- Zarówno rzucanie resztek jedzenia dzikom jak i dokarmianie ptaków spleśniałym chlebem czy jakimiś ciastkami nie jest dobrym pomysłem – mówią mieszkańcy.
Zwierzęta nie powinny jeść chleba, ciastek, chrupek i chipsów, bo nawet te są im rzucane.
- Teraz dodatkowo jest sezon odlotów ptaków a te systematycznie dokarmiane zostaną tu na zimę, co nie zawsze kończy się la nich dobrze – wyjaśnia nasz Czytelnik.
A ileż to choróbsk te ptasie" hominidy" roznoszą... toż to na klamkach i rączkach sklepowych koszyków tych bakterii i wirusów masa, a wystarczyło kończyny grzebne umyć. Te wydeptane ścieżki biegnące przez środek trawników to jasny dowód na ucywilizowanie się ptactwa miejskiego (vide ślady obuwia czy pety jako załącznik do zieleni), że o wycince drzewostanu nie wspomnę. Co do gołębi wystarczy własny balkon regularnie odwiedzać i te mądrzejsze się przeniosą, a te bezmyślnie nawiedzające wysokie dachy (czyżby efekt konsumpcji solonego pieczywa zamiast ziarna?) dość regularnie łowią ptaki drapieżne wdzięcznie pikując z rana. Centra miast zawsze zamieszkiwały stada ptaków miejskich. Zakazy karmienia są tam, gdzie z głową zaprojektowano tereny zielone, dobrano roślinność, a zarządcy zieleni nie ograniczają się do zlecania przycinania traw na możliwie największej powierzchni naraz i to z regularnością rosyjskiego satelity szpiegowskiego. Spleśniałe pieczywo zje ptak głodny, mewa nawet to po jakimś czasie powtórzy ;)
Dedykuję ten artykuł Panu z taxi nr 13 czarny mercedes
Oj tak, uwagi nie można zwracać...też mi się oberwało. Menele, też nie jedzą wszystkiego i wszystkiego nie piją...a szkoda:)
A moze poruszyc problem dokarmiania ptakow w osiedlach mieszkaniowych. Sasiedzi wyrzucaja cale kromy chleba na trawnik i sie ciesza ze dokarmiaja ptaki- czytaj golebie. Robia to caly rok na okraglo, bez wzgledu na pore roku. A coz golebie na to? osrywaja wszystko rowno, wiosna jest nie do wytrzymania bo golebice robia wszedzie gniazda, o piatej rano poudka bo ona juz grucha na samca. Przy okazji sra i wszystko zwala co jest na drodze. Trawnik caly zadeptany i zniszczony.Samochody osrane.Ja prosze spoldzielnie o wystawienie tablic z zakazem dokarmiania ptakow wewnatrz osiedli !!a ile chorob roznosza, prosze poczytac !
Nakaz nie karmienia ptaków.
Też uważam, że tablice ZAKAZUJĄCE ! karmienia ptaków, i nie tylko ptaków, chlebem, ciastkami itp, karmą są konieczne. Szczególnie przy stawach w parku. Piękna fontanna, stada kaczek i pływające resztki spleśniałego jedzenia, okropność! A, nie daj Boże, zwrócić uwagę na niewłaściwą karmę, no, to się usłyszy...
Właśnie. Nie dokarmiajcie ptaków. Przecież mamy w mieście sporą populację meneli. Im chipsy, ciastka ani nawet gorzała czy papierosy nie zaszkodzą. Ich dokarmiajcie.
Pomysł z tabliczkami jest sensowny...tylko muszą być duże.Nie raz byłem świadkiem, jak rzucano łabędziom" dymiący" chleb.
Ci co tak bardzo chcą dokarmiać ptaki, dziki, antylopy, dzikie osły, wiewiórki, kuny i kotki, powinni wziąć je wszystkie zaprosić do domu.
tyle lat sie o tym mówi i pisze, żeby nie dokarmiać pataków i w zasadzie ich zabijac, ale nie mam albo babcia idzie z wnukiem na spacer wiec obowiązkowo bierze plastikową torbę pełną zielonego splesniałego chleba i kaze dziecku " zabijać" otaki dziecko może nie wiedziec, ale doro0sli, dlaczego np. sanatoria i domy wczasowe nie uprzedzają swojch gości, że ptaków nie wolno karmic tak trudno to powiedziec i wytlumaczyc tym co zatrzymali sie w V klasie na biologi i nigdy jej nie ukonczyli!!