Skontaktowali się z nami mieszkańcy bloku przy ulicy Grunwaldzkiej 28, przy którym grupki młodzieży spędzają wolny czas.
- Już pierwszego września, zaraz po rozpoczęciu roku, albo i w jego trakcie, stali pod blokiem. Krzyki, wulgaryzmy są na porządku dziennym. Zwrócenie im uwagi niewiele daje. Efekt jest jeszcze gorszy – mówi jeden z mieszkańców.
Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły zapaliły papierosy wyciągnęły flaszki chodnik zapluły ludzi przepędziły siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie
a społeczniaki węszą ;) nic nowego ;)
strach pomyśleć co będzie jak my, starzy, wymrzemy i na świecie zostanie tylko to bezrozumne bydło
Dzieci sa takie jak ich wychowalśmy czyli odbicie lustrzane dorosłych?To wychodzi brak czasu, zabieganie, praca za granicą, gonitwa za pieniądem itp więc mamy to co mamy?
A mówią że nauka nie idzie w las gdzieś się musieli nałykać tej wiedzy no nie wspomnę o haszu