Ekipa świnoujskich ratowników WOPR - sezon 2011(fot. Sławomir Ryfczyński
)
Następne wakacje przechodzą do historii. Na plaży widać pierwsze łabędzie co może świadczyć tylko o tym, że koniec już wakacyjnych kąpieli. Dla ratowników Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego tegoroczne lato było bardzo łaskawe. Oczywiście nie świadczy to o tym, że byli oni zadowoleni z niesprzyjającej pogody bo o niej tu właśnie mowa.
Nad bezpieczeństwem plażowiczów w tym roku czuwało 34 ratowników WOPR. Wielokrotnie udzielali pomocy zarówno w wodzie jak i na plaży. Dzięki dobremu przygotowaniu oraz skutecznym działaniu na naszym kąpielisku nie doszło do żadnej tragedii. Łącznie na całym kąpielisku ratownicy udzielali bezpośredniej pomocy przy prawie blisko 200 przypadkach.
Najczęściej brali udział w akcjach poszukiwawczych zagubionych dzieci w wodzie oraz na plaży. Niejednokrotnie interweniowali przy złamaniach, skręceniach, ranach, udarach oraz ukąszeniach. Nie brakowało przy tym sytuacji w których potrzebna była pomoc Pogotowia Ratunkowego oraz Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które było wzywane na kąpielisku Warszów.
Tegoroczna akcja ratownicza na plaży zakończona sukcesem(fot. Adam Strukowicz
)
Po raz pierwszy w tym roku Ratownicy WOPR przeprowadzili dwukrotnie na plaży akcję „Świadomy Plażowicz” w której to w ramach profilaktyki zostało przeszkolonych około 1000 plażowiczów zasad bezpiecznych zachowań nad wodą i w wodzie. Podczas akcji odbyły się również pokazy ratownictwa wodnego oraz medycznego, które realizowane były wspólnie ze studentami Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Poranna robieżka(fot. Sławomir Ryfczyński
)
Podsumowując sezon letni 2011, pomimo braku ładnej pogody dla ratowników był on dość pracowity i obfitujący w wiele trudnych przypadków podczas, których musieli wykazać się swoją wiedzą i umiejętnościami. Dzięki ich zaangażowaniu i przygotowaniu nasza świnoujska plaża po raz drugi zdobyła miano najbezpieczniejszego kąpieliska morskiego w województwie zachodniopomorskim. Ponadto kadra Oddziału WOPR w Świnoujściu poszerzyła się o czterech nowych młodszych instruktorów WOPR, którzy to ukończyli kurs w Centralnym Ośrodku Szkoleniowym WOPR w Tamie.
Ratownicy podczas ćwiczeń - desant z pontonu(fot. Sławomir Ryfczyński
)
...niestety, grupa zorganizowana nie ma obowiązku posiadania własnego ratownika...gdyby był taki obowiązek(proszę sprawdzić w kuratorium oświaty)to organizatorzy zapewne przywoziliby swoich ratowników.
...ale dlaczego prywatnie do kieszeni wolno a oficjalnie NIE?...
...dlaczego wejście do wody grup zorganizowanych na terenie plaży strzeżonej jest niemożliwe?...chyba, że kierownik kolonii dogada się z ratownikiem i da mu w łapę...gratulacje za pomysł, proceder trwa już kilka lat...
Co za czasy a kto pamięta Sikore i Szyne którzy nieboszyka reanimowali? Albo Bogusia który podrywał starsze Panie? Niech wrócą lata 80 a Wszyscy sobie przypomną jak to było :) A życie toczy się dalej my teraz mamy swoje lata więc niech żyje młodość :) Ludziska mam plana trzymam za Was kciuki i żyjcie lepiej niż my:) Was też czeka starość ; (My tego dożyliśmy a Wy ? ;)
Też pamiętam" białe delfiny" sam w nich uczestniczyłem :) I to z ludźmi starszymi niż ja wspaniała sprawa ;) miałem nawet dyscyplinarne przeniesienie na plaże w Lubiewie :) to były czasy trzeba to przeżyć ;) a może wszyscy się skrzykniemy i zrobimy to? W latach 80 to było życie ;)
Gość dowiedział się, że żona go zdradza. Wpada wcześniej niż zwykle do domu, wbiega do sypialni, patrzy, a tu żona leży naga na łóżku, a na niej znajduje się wielki, umięśniony Murzyn. Facet widzi że w walce na pięści nie ma szans, więc biegnie do kuchni i zrywa z wieszaka największa patelnię. Wpada do sypialni i z całej siły wali nią Murzyna w nerki.
Murzyn obraca się, uśmiecha szeroko i mówi:
- Dzięki stary, już wszedł!
...niestety, grupa zorganizowana nie ma obowiązku posiadania własnego ratownika...gdyby był taki obowiązek(proszę sprawdzić w kuratorium oświaty)to organizatorzy zapewne przywoziliby swoich ratowników. ...ale dlaczego prywatnie do kieszeni wolno a oficjalnie NIE?...
A KTO PAMIETA PANA JURKA ZSZEDZINSKIEGO -NAJSTARSZEGO RATOWNIKA W MIESCIE. TO BYL SUPER FACET. POZDROWIENIA DLA RODZINY.
bo każda grupa zorganizowana winna mieć własnego ratownika...
...dlaczego wejście do wody grup zorganizowanych na terenie plaży strzeżonej jest niemożliwe?...chyba, że kierownik kolonii dogada się z ratownikiem i da mu w łapę...gratulacje za pomysł, proceder trwa już kilka lat...
Brawo młodzi ! Do następnego roku, oby był bardziej słoneczny ! Trzymajcie się cieplutko ! Wyglądacie super !
Gratuluje udanego sezonu
Co za czasy a kto pamięta Sikore i Szyne którzy nieboszyka reanimowali? Albo Bogusia który podrywał starsze Panie? Niech wrócą lata 80 a Wszyscy sobie przypomną jak to było :) A życie toczy się dalej my teraz mamy swoje lata więc niech żyje młodość :) Ludziska mam plana trzymam za Was kciuki i żyjcie lepiej niż my:) Was też czeka starość ; (My tego dożyliśmy a Wy ? ;)
łuuuuuuuuhuuuuuuuuuuuuuu, tak trzymać !! ;D
Też pamiętam" białe delfiny" sam w nich uczestniczyłem :) I to z ludźmi starszymi niż ja wspaniała sprawa ;) miałem nawet dyscyplinarne przeniesienie na plaże w Lubiewie :) to były czasy trzeba to przeżyć ;) a może wszyscy się skrzykniemy i zrobimy to? W latach 80 to było życie ;)
podziwiam!
Wiecie moze kidy beda jakies kursy na ratownika?
mówi pchła do pchły, , gdzie byłaś w te wakacje" a ona na to na krecie...hehe:)
Dziekujemy za wspulny sezon za dobrą prace. ...pozdrawiam wszystkich ratowników :)))
Śmieszne ludki, myślą, że są ze słonecznego patrolu.
Pozdrawiam ratowników!
a gdzie biały delfin?
ile trafili wspaniali ratownicy przez sezon?dostali jakis bonus za sprawne dzialanie, mam nadzieje.pozdrawiam
Gość dowiedział się, że żona go zdradza. Wpada wcześniej niż zwykle do domu, wbiega do sypialni, patrzy, a tu żona leży naga na łóżku, a na niej znajduje się wielki, umięśniony Murzyn. Facet widzi że w walce na pięści nie ma szans, więc biegnie do kuchni i zrywa z wieszaka największa patelnię. Wpada do sypialni i z całej siły wali nią Murzyna w nerki. Murzyn obraca się, uśmiecha szeroko i mówi: - Dzięki stary, już wszedł!
- Co robi szklarz, gdy nie ma szkła? - Pije z gwinta...