Ich obrońca wnioskował by sprawę umorzyć lub skierować do prokuratury. Jak uzasadniał – śledczy nie przeprowadzili wszystkich wniosków dowodowych.
Sędzia Małgorzata Puczko odrzuciła jednak wniosek mecenasa. Prokurator odczytał akt oskarżenia. W jego opinii zaniedbania urzędników były powodem tragicznego pożaru. Zdaniem śledczych, pracownicy nie przeprowadzili okresowych kontroli znajdujących się tam instalacji. Krzysztof G. oraz Barbara K. nie przyznają się do winy.
powinni ich skazać wtedy inne urzędasy w innym mieście mieli by ostrzeżenie i ruszyli by swoje dupy z za biurek i wzięli sie do pracy a nie siedzą i Kawkę piją
jeśli nie przeprowadzali przeglądów pięcioletnich to sąd im dowali.Każdy budynek musi mieć taki przegląd.
Właśnie w sądzie o to chodzi, żeby nie przeprowadzać wniosków dowodowych, bo wtedy mogą ogłaszać co chcą. Tym sposobem maja NIEWAŻNE z mocy prawa całe postępowania, bo sąd bez przeprowadzenia dowodów nie może wydać żadnego wyroku.
Ale mamy sprawny aparat sprawiedliwości. Tempo oszałamiające. Brawo.